Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Przy muzyce o sporcie - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Hyde Park (/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Dział: Sport (/forumdisplay.php?fid=153)
+--- Wątek: Przy muzyce o sporcie (/showthread.php?tid=62)



RE: Przy muzyce o sporcie - neo01 - 27.03.2024 11:39 PM

(27.03.2024 08:39 PM)Sundrajta napisał(a):  
Miszon napisał(a):No, chyba że Francuzi, jak to Francuzi, pokonają się sami
Albo Holendrzy, bo praktycznie na każdych mistrzostwach jakiś faworyt się wysypuje.
To, że faworyt może się wysypać, to nie znaczy, że akurat z nami - naprawdę, zejdźmy na ziemię.
A już Francuzi mają taką pakę, że tego się po prostu nie da spieprzyć, przynajmniej na tym etapie.


RE: Przy muzyce o sporcie - Miszon - 28.03.2024 12:03 AM

(27.03.2024 11:36 PM)neo01 napisał(a):  
Miszon napisał(a):Nasze media potrafią nawet wtedy - pamiętasz grupy w 2008 albo 2018?
Pamiętam i były wyraźnie słabsze. Tylko na tych turniejach graliśmy kompletny piach.
Słabsze, ale nie dawały podstaw do dmuchania balonika. A na Euro 2008 graliśmy jak na nas dobrze.


RE: Przy muzyce o sporcie - bear - 28.03.2024 01:05 AM

Miszon napisał(a):A na Euro 2008 graliśmy jak na nas dobrze.
?
Z Niemcami i Chorwacją nie istnieliśmy, Austria powinna nas zmiażdzyć gdyby nie Boruc, do tego jedyny gol na turnieju z metrowego spalonego i zadyma po słusznie podyktowanym karnym w ostatniej minucie.

Dla mnie liczy się wynik a nie styl, ale gdybym patrzył na to drugie, to gorzej w tym wieku zagraliśmy chyba tylko w 2018 w Rosji.


RE: Przy muzyce o sporcie - Miszon - 28.03.2024 01:25 AM

Z Niemcami zagraliśmy naprawdę świetnie.

Na pewno gorzej pod względem stylu było w 2002 (tu ten ostatni mecz "psuje" odbiór na plus), 2006 (jedyny dobry mecz to obrona Częstochowy przez 90 minut), 2012 (zero pomysłu, trener nic nie pomógł drużynie) i 2018 (kompletna degrengolada, szczególnie w ostatnim meczu).

Tak czy inaczej - patrząc na skład Polski trudno było oczekiwać w 2008 awansu do 1/4. W 2018 z kolei trafiliśmy na bardzo niewdzięcznych, kompletnie nam nie leżących przeciwników. Teraz można powiedzieć, że historycznie rzecz biorąc, to z Holandią i Francją miewaliśmy przebłyski, nawet jak byliśmy słabi. A że nie trzeba być drugim w grupie, to jakaś tam szansa jest. Poprzepychać się, zagrać Michniewicza, może się udać.


RE: Przy muzyce o sporcie - thestranglers - 28.03.2024 02:48 AM

Tam będzie znów jakaś kasa do wygrania, powinno to w jakimś stopniu na kopaczy zadziałać. Poza tym trzeba im mówić, że są najgorsi i cierpliwie czekać co będzie. Icon_smile


RE: Przy muzyce o sporcie - bear - 28.03.2024 01:25 PM

Miszon napisał(a):Z Niemcami zagraliśmy naprawdę świetnie.

Na pewno gorzej pod względem stylu było w 2002 (tu ten ostatni mecz "psuje" odbiór na plus)
z tego meczu z Niemcami pamiętam tylko niecelny strzał Krzynówka w pierwszej minucie, potem było już jak zwykle, ale może powinienem sobie ten mecz odświeżyć. I może to, co zagraliśmy kilka dni później z Austrią wykrzywia mi cały obraz turnieju.
A co do psucia odbioru, to w 2002 roku z Koreą nie dojechaliśmy mentalnie, chociaż "pierwsze 15 minut było perfekt", i należał nam się karny na Żurawskim, ale wiadomo jak tam było - sędziowie wtedy zrobili gospodarzom półfinał.
A mecz z Portugalią dzisiaj postrzegany jest tylko przez pryzmat wyniku. Mało kto pamięta, że Kryszałowicz strzelił niesłusznie nieuznanego gola na 1:1, a potem trzeba było pójść na całość i nas rozstrzelali.
Może to nie było tak dobre 0:4 jak z Brazylią w 1986, ale na pewno nie było to najgorsze 0:4 w historii polskiej piłki.


RE: Przy muzyce o sporcie - neo01 - 28.03.2024 01:51 PM

Miszon napisał(a):Z Niemcami zagraliśmy naprawdę świetnie.
Przykro mi, ale w tym meczu nie istnieliśmy. Nie było pogromu, ale Niemcy przez cały czas kontrolowali sytuację, nie było szans na lepszy rezultat.
Może pomyliło Ci się z 2016 Icon_smile
Naprawdę, to Euro z 2008 to była katastrofa, chyba tylko właśnie 2018 może się z nim równać, no może jeszcze 2006.
W 2002, jak pisał bear wcale nie było tak źle.


RE: Przy muzyce o sporcie - Miszon - 28.03.2024 03:35 PM

Przecież Niemcy strzelali gole z kontry, jak my byliśmy na ich połowie. W ogóle nigdy wcześniej (chyba) ani potem (na pewno) nie zagraliśmy tak ofensywnie z Niemcami, próbując prowadzić grę. Co prawda, to był głupi pomysł, bo tamten skład to był chyba najgorszy jaki mieliśmy w tym wieku na imprezie mistrzowskiej (a dodatkowo trzech kluczowych zawodników, czyli Smolarek, Krzynówek i Żurawski, grało grubo poniżej oczekiwań bądź jak Żurawski szybko doznało kontuzji), jednak byłem pełen podziwu dla tej próby. I tak skazanej na porażkę, więc chociaż styl był lepszy niż "bohaterska obrona przez 90 minut".
Nieuznane 1:1 z Portugalią pamiętam, ale potem już nie istnieliśmy. Szczególnie w obronie, Portugalczycy strzelali nam gole dosłownie na stojąco lub człapiąco (jak ostatni Rui Costy, który chyba z kontuzją grał).


RE: Przy muzyce o sporcie - neo01 - 28.03.2024 07:29 PM

Ja zapamiętałem z tego meczu z Niemcami tyle, że coś tam próbowaliśmy, ale byliśmy generalnie bezradni. Chyba nie było tak, że realnie zagroziliśmy ich bramce. W ogóle to był raczej nudny mecz.


RE: Przy muzyce o sporcie - bear - 09.04.2024 11:50 AM

Co za dzień, a jeszcze nie ma południa.
Nie da się ukryć, że od wczoraj czekam na jakiś komunikat, wciąż go nie dostajemy i już nikt nie wie, jak to rozumieć.

Trzęsienie ziemii wybucha jednak nie w Częstochowie, a w Warszawie.
Kosta zwolniony z Legii.
Myślę sobie, że to koniec nadziei na to, na co wszyscy tutaj podskórnie czekamy.
Ktoś na pewno za chwilę założy biało - zieloną czapeczkę, powrotu do niebieskiej nie będzie.
To byłoby więcej niż logiczne, ale to jest polska piłka.

Gonzalo Feio trenerem Legii. Dwa razy sprawdzałem, czy to na pewno 9 a nie 1 kwietnia.
Kuba, zapnijcie pasy i trzymajcie się w tej Warszawie, ciekawe czasy przed wami, wrażenia macie gwarantowane.


RE: Przy muzyce o sporcie - Miszon - 09.04.2024 12:33 PM

Raport kolarski (postaram się nie pisać za często Icon_wink2 ):

Pisałem jesienią zeszłego roku, że Jumbo Visma dokonało niesamowitego wyczynu: jego kolarze wygrali wszystkie 3 wielkie toury. Potem się okazało, że dołożyli do tego całe podium Mistrzostw Europy (!).
W tym roku za to szaleje ekipa Alpecin - Deceuninck. Oni akurat nie mają w składzie żadnych zawodników, którzy mogliby walczyć w generalkach wyścigów wieloetapowych, ale za to wygrali wszystkie jak dotąd tegoroczne monumenty: Jasper Philipsen Mediolan-San Remo, a Mathieu van der Poel Ronde van Vlaanderen oraz Paryż-Roubaix. Ten drugi po niesamowitym ataku na 59km przed metą (drugi wynik w historii najdłuższych ataków po zwycięstwo, kiedyś Andrei Czmil uciekał o 300 metrów dłużej Icon_wink2 ). Ten pierwszy wygrał też Brugge-De Panne, a drugi E3.
Poza tym wiosna upływała pod hasłem korespondencyjnego pojedynku Tadej Pogaćar-Jonas Vingegaard. Obaj wygrywali pewnie i efektownie. Jeden Strade Bianche i wyścig dookoła Katalonii, a drugi Tirreno-Adriatico.

Niestety, są też niemiłe wieści. Chodzi o kontuzje po kraksach i to tyczące się największych nazwisk. We Flandrii mocno ucierpiał Wout van Aert, którego lista urazów wciąż się poszerza wraz z kolejnymi badaniami, wygląda na to, że nie wystąpi w Giro di Italia (gdzie planował walczyć o generalkę), a nie wiadomo czy nie zaburzy to jego przygotowań do igrzysk olimpijskich. Z kolei w wyścigu Dookoła Basków mieliśmy fatalne combo: na jednym zakręcie wypadło kilkunastu zawodników, w tym aż trzech głównych faworytów, myślących też o zwycięstwie w Tour de France: wspomniany Vingegaard (którego urazy są najgorsze), Primoż Roglić oraz Remco Evenepoel. Icon_frown

Na koniec miły akcent, powiązany zresztą z niemiłym tematem wypadków kolarzy: Kamil Małecki, który bardzo ucierpiał swego czasu pod koniec 2020 na treningu (m.in. złamana miednica) i cały rok 2021 się leczył, a kolejny sezon bardzo powoli dochodził do formy (w wywiadach mówił, że cały czas jak jedzie to go boli, bo nadal nie wydobrzał), wreszcie po ponad 3 latach zdaje się wracać do miejsca, w którym powinien być już dawno: świetnie pokazał się w dwie ostatnie niedziele - najpierw zajął 14 miejsce w dookoła Flandrii, a potem 18 w Paryż-Roubaix. Warto dodać, że w tym drugim "rekord Polski" w zeszłym roku ustanowiła Marta Lach (o czym pisałem rok temu), ale wśród panów nadal najlepsze miejsca to 14 Joachima Halupczoka i Zbigniewa Sprucha. Czyli Kamil stanął niejako na podium męskich wyników w tym wyścigu. Świetna jazda - najpierw mądrze zabrał się do odjazdu, który ponad 150 km uciekał przed główną grupą (co zapewniło spokój w momentach walki o pozycje w peletonie wtedy, kiedy był on jeszcze duży), a potem bardzo długo trzymał się z najlepszymi - odpadł dopiero tuż po ataku van der Poela, który rozerwał czołówkę na małe grupki. Potem jednak Polak nie zrezygnował ani nie osłabł, tylko dalej mocno kręcił i potem jeszcze wyprzedził kilku zawodników, co zaowocowało wspomnianym 18 miejscem na koniec. Brawo!

Wrażenie robią wyniki Marcina Budzińskiego. Zawodnik z Opoczna, startujacy w barwach Mazowsze Serce Polski, ma w tym sezonie świetną serię: 1, 1, 4, 5, 2, 5, 3, 40, 1. Ale to 40 to był ostatni etap wyścigu w Turcji, w którym mógł spokojnie dojechać do mety świętując zwycięstwo w generalce (stąd na końcu ta jedynka). Oczywiście, to są zawody niższych kategorii, ale i tak warte odnotowania.
Poza tym nieźle poczynają sobie nasi juniorzy. Co prawda jest spora luka pokoleniowa i między pokoleniem zawodników 30-kilku letnich, a kolejnym które dopiero nadchodzi mamy kilkanaście lat przerwy gdzie trudno będzie liczyć na sukcesy, jednak na szczęście może będzie coś z tych juniorów. Małeckiego, Aniołkowskiego, Sajnoka, czy Maciejuka nie skreślam (jak widać ten pierwszy jednak zaczął dawać znać, że "sportowo żyje"), wydaje się jednak że na zwycięstwa w wyścigach najwyższej rangi nie można z ich strony liczyć. Cóż, musimy cierpliwie czekać.


RE: Przy muzyce o sporcie - neo01 - 09.04.2024 04:56 PM

bear napisał(a):Gonzalo Feio trenerem Legii.
Co za niespodziewany zwrot akcji.
Miał już kończyć trenerską "przygodę" w naszym pięknym kraju, a tu proszę... trafia do najbardziej zasłużonego klubu w historii Icon_wink


RE: Przy muzyce o sporcie - thestranglers - 09.04.2024 08:31 PM

bear napisał(a):Trzęsienie ziemii wybucha jednak nie w Częstochowie, a w Warszawie.
co się dziwić, jak w ostatniej kolejce stracili szansę na mistrza


RE: Przy muzyce o sporcie - ku3a - 09.04.2024 11:15 PM

bear napisał(a):Kuba, zapnijcie pasy i trzymajcie się w tej Warszawie, ciekawe czasy przed wami, wrażenia macie gwarantowane.
sam już nie wiem co myśleć. gdy kilka kolejek temu myślałem, że trener poleci, to się utrzymał. teraz, gdy 3 ostatnie mecze wyglądały sensownie (choć z Piastem było mnóstwo farta), to go zwolnili. choć cała runda wiosenna wygląda marnie, więc może ten desperacki krok by ją uratować (tzn. przynajmniej wejść do pucharów) przyniesie jakieś rezultaty. przynajmniej do najbliższego meczu chcę się łudzić. tyle że wiadomo jaki mecz jest tym najbliższym i w sobotę o 22:00 może już być po ptokach.
oczywiście zanim przedstawili nowego trenera to też myślałem, że z tym zwolnieniem wiąże się jakiś większy plan... Icon_rolleyes


RE: Przy muzyce o sporcie - bear - 09.04.2024 11:36 PM

ku3a napisał(a):wiadomo jaki mecz jest tym najbliższym i w sobotę o 22:00 może już być po ptokach.
Ciężar tego meczu jest niesamowity, nikt z niego nie wyjdzie ranny, będzie albo dwóch zabitych (w przypadku remisu), albo jeden zabity a ten drugi pozostanie jeszcze przy nadziei.
A najbardziej boję się właśnie efektu nowej miotły, a w tym przypadku to można się spodziewać efektu tornada. Gonzalo Feio jak chyba nikt inny umie w motywację, a to, że ten mecz odbędzie się w Częstochowie, gdzie był szykowany na następcę Papszuna i gdyby nie bójka z kierownikiem drużyny to pewnie by tak było... W sumie cała nadzieja w tym, że sam siebie też przemotywuje i już przy pierwszym meczu odwali coś grubego, gdyby można było takie rzeczy obstawiać to myślę, że kurs na takie zdarzenie u bukmacherów nie byłby wysoki.


RE: Przy muzyce o sporcie - Miszon - 13.04.2024 09:47 PM

Czy ten Tudor z Rakowa to jakaś rodzina Igora Tudora?


RE: Przy muzyce o sporcie - bear - 13.04.2024 10:01 PM

Tak, są dość blisko spokrewnieni, bodaj Igor jest jego wujkiem.

Ech...
Tak jak napisałem wcześniej, obie drużyny już oficjalnie wypisują się z walki o mistrza i pozostaje walka o puchary.
Lech się dzisiaj zbłaźnił więc nadzieja wciąż jest.


RE: Przy muzyce o sporcie - Miszon - 13.04.2024 10:05 PM

Tak, miałem napisać, że Lech pomógł tej dwójce.


RE: Przy muzyce o sporcie - neo01 - 13.04.2024 10:23 PM

Pomógł też bardzo dwójce powyżej Icon_smile


RE: Przy muzyce o sporcie - kajman - 13.04.2024 10:43 PM

Może vja jestem głupi, alke jeszcze jest sześć rund do końca, a strata nie aż tak duża.