Top Hey - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Nieregularna Lista (/forumdisplay.php?fid=85) +---- Wątek: Top Hey (/showthread.php?tid=37774) |
RE: Top Hey - Miszon - 11.01.2018 12:47 AM Mnie się wydaje, że Kaśka postrzega(ła) także siebie jako taką osobę niedopasowaną. No i pasowały te fragmenty o Szczecinie i Warszawie, urodzie, grubości, etc. RE: Top Hey - adameria - 11.01.2018 09:54 AM Miszon napisał(a):jakby ułożyła swój top Hey, to utwór byłby w 10-cePozdrów Żonę. To tak jak u mnie. Uwielbiam ten tekst i sposób jego wyśpiewania. RE: Top Hey - Miszon - 11.01.2018 10:01 AM (11.01.2018 09:54 AM)adameria napisał(a):W 10-ce u siostry . U żony pewnie top 20.Miszon napisał(a):jakby ułożyła swój top Hey, to utwór byłby w 10-cePozdrów Żonę. To tak jak u mnie. Uwielbiam ten tekst i sposób jego wyśpiewania. Mnie się trochę znudziło, kiedyś wyżej. RE: Top Hey - neo01 - 11.01.2018 08:02 PM Miszon napisał(a):Swoją drogą, ciekaw jestem, czy będziemy mieli jakieś miejsca wspólne i ile takich przypadków się trafi. Jakby coś takiego było, to dasz na bieżąco znać na forum?Też jestem ciekawy i mam nadzieję, że coś się zdarzy. Będę sprawdzał Miszon napisał(a):Najbardziej feministyczna płyta zespołuWiedziałem, że mam w sobie coś z kobiety Ta porcja nie przekonuje mnie specjalnie. Wyróżniłbym "Cudzoziemkę" i na drugim miejscu pewnie "Dolly", jeśli chodzi o wersję albumową, bo jeśli chodzi o odbiór kawałka na koncercie, to może byłaby nawet pierwsza 20. RE: Top Hey - Miszon - 11.01.2018 10:33 PM czyli wygląda mi na to, że nie przepadasz za Karmą. RE: Top Hey - Tomekk - 11.01.2018 11:52 PM Miszon napisał(a):41. Cudzoziemka w raju kobietTen utwór cenię głównie za tekst - Nosowska jak zawsze w punkt. Miszon napisał(a):czyli wygląda mi na to, że nie przepadasz za Karmą.a czy "Karma" czasem nie jest najmniej lubianą płytą zespołu? RE: Top Hey - Miszon - 12.01.2018 01:08 AM Jak to policzyć? Najgorzej sprzedał się znak stopu. Złotej płyty nie zdobyły też [sic!] i music music. Najgorzej frekwencyjnie wypadła trasa ze Stop, muzycy mówili że to było dość przygnębiające uczucie jak kolejne, coraz mniejsze sale, wypełniały się coraz mniejszą liczbą fanów. Frekwencyjnie koncerty zaczęły odbijać na trasie [sic!], a w zasadzie na trasie na 10-lecie. RE: Top Hey - Tomekk - 12.01.2018 11:58 AM Miszon napisał(a):Jak to policzyć?No to jest ciężkie do udowodnienia, ale po licznych głosach negatywnych odnośnie tego krążka, można wysnuć takie wnioski. RE: Top Hey - Miszon - 12.01.2018 12:05 PM Na pewno jest to jedna z trudniejszych w odbiorze płyt (także MURP i DRDSDM). W niedawnym TRocku były wywiady ze zespołem, pytano o najlepsze czy ulubione płyty. Chrzanowski powiedział banał ("zawsze ostatnia"), Nosowska nieco się krygowała, ale ostatecznie wybrała MURP, Żabiełowicz wymienił 3: MURP najlepsza, Karma najbardziej klimatyczna, ? najbardziej profesjonalna. RE: Top Hey - neo01 - 12.01.2018 08:18 PM (11.01.2018 10:33 PM)Miszon napisał(a): czyli wygląda mi na to, że nie przepadasz za Karmą.Hmm. Może nie jest tak, że zupełnie nie przepadam. Na pewno doceniam tę płytę za ciekawe brzmienie i niebanalne kompozycje, ale jednak jej słuchalność nie jest na najwyższym poziomie - szczególnie jeśli odnieść ją do rewelacyjnego w tej kategorii "?". Marcin ma rację, ta płyta jest chyba najlepszą "produkcją" zespołu, tzn. słuchalność jest na takim poziomie, że można ją sobie zapętlić i właściwie się nie nudzi. Ale nie odnoszę wrażenia, że "Karma" jest najmniej lubianą płytą zespołu. To był raczej taki przedsmak tego, co miało nastąpić po kolejnej płycie - pewnego wypalenia i odejścia Piotra. Potem zespół, jak wiadomo, poszedł w inną stronę i dla wielu "MURP", a szczególnie "Do rycerzy..." będzie najsłabsze. Ale chyba rzeczywiście "Hey" był takim momentem kryzysowym w historii zespołu (chociaż "4 pory" pamiętam, że hulały nawet w RMFach, tylko chyba nie o to chodziło...). RE: Top Hey - ku3a - 13.01.2018 12:37 PM Zaczynam śledzenie topu z lekkim opóźnieniem. Nie jest żadną tajemnicą, że Hey w ostatnich latach potwornie mocno u mnie stracił przez te wszystkie płyty z Borsem. A wcześniej to były jeden z moich ulubionych polskich zespołów, tylko Kult był wyżej. Jeśli chodzi o utwory, które były do tej pory, to cieszę się z "Mehehe" (choć z drugiej strony u mnie byłoby zdecydowanie wyżej, więc chyba nie mam się co cieszyć, że u Ciebie tak nisko ) oraz "Dolly", które dobrze pamiętam z trasy promującej "[sic!]". Jeden z moich ulubionych ich nieprzebojowych numerów. RE: Top Hey - Miszon - 14.01.2018 02:45 PM Witam kolejnego czytelnika wątku . Ja nie uważam aby winą był producent. To raczej kwestia materiału. Aczkolwiek jak go oceniam to jeszcze się okaże (tzn. juz chyba widać że DRDSDM słabo. Przy czym akurat produkcja jest OK. Po prostu nie dało się wiele wycisnąć z tych kompozycji. A teksty też słabe jak na Nosowską). RE: Top Hey - ku3a - 14.01.2018 06:07 PM a dla mnie jednak ta produkcja ma znaczenie. zbyt elektroniczne to. ale tak to z Borsem jest. happysad też zepsuł . w tym czasie gdy ukazywało się "Jakby nie było jutra" miałem okazję pogadać z Borsem, no i widać było, że to całkowicie bezkompromisowy człowiek. nawet zespołowi lubi narzucać swoje wizje, więc co dopiero słuchać głosów ludu . choć nie ma wątpliwości, że to full profesjonalista i człowiek całkowicie oddany robocie. RE: Top Hey - Miszon - 14.01.2018 08:28 PM No ale DRDSDM jest oparte głównie na brzmieniu basu, jest sporo gitar akustycznych, owszem jest elektronika, ale są też dość kunsztowne aranże i nietypowe instrumenty, np. theremin. Płyta jest ogólnie taka że niby wszystko dobrze pomyślane ale w ostateczności niemożebna nuda. Widać to też jak zagrali ten materiał na płycie z filharmonią: są inne brzmienia, ale nadal nuda. Ostatnia płyta jest prostsza brzmieniowo, nie dopieszczona na 120%, przez co lżejsza, bardziej autentyczna, ale też są po prostu lepsze piosenki. Happysad na ostatniej płycie się odbiło, ale poprzednia to makabra, pod każdym względem, także brzmienia. Zjazd jeszcze gorszy niż u Heya RE: Top Hey - Miszon - 14.01.2018 08:50 PM Z drugiej strony, potroszę przyznam Ci rację. Bo jak spojrzeć na składankę CDN, na "swojej" płycie Kamiński potrafił zrobić tak, że pewne rzeczy są lepsze niż w oryginalnym nagraniu. Bors nie zrobił tak z żadnym kawałkiem, a 2 znacząco spieprzył i "jego" płyta jest nieco nudna. RE: Top Hey - Miszon - 14.01.2018 10:51 PM 40. Prędko, prędzej (Błysk, 2016, Krawczyk, Nosowska/Nosowska, 3:52) Pstryknij na raz Potrzyj palce dwa Tyle to trwa Tyle życia masz Jesteś jak sen Drzemka z której świat Obudzi się I będzie trwał... Nadal bardzo dynamiczne klimaty. Przełamane, w zasadzie trochę zaskakująco, bujającym reagge. W pewnym okresie jeśli ktoś mi zadawał jakieś pytanie, a ja nie znałem na nie odpowiedzi (a czasem, dla zgrywy, nawet je znając), odpowiadałem śpiewając zacytowany wyżej fragment (a minimum pierwszą jego linijkę) . Kaśka fajnie bawi się tu głosem, prezentując nam dwie, a nawet trzy barwy (w tym reaggowym fragmencie drugi głos jest dublowany w tle trzecim, o nieco innej barwie, jakby naśladującej jamajski "hel"). Ciekawostka: na płycie "?" część angielskich tekstów została napisana co prawda przez Nosowską, ale albo po polsku, albo owszem po angielsku, ale potem nawet te angielskie zostały "poprawione", zapewne aby były poprawniejsze (przypominam, że płyta miała być promowana za granicą i próbowano czynić, bardzo nieporadne i nieśmiałe, kroki kariery zagranicznej) i aby nie było takich kwiatków jak w "Dreams" czy "Delusions". Znalazły się też takie, gdzie Nosowska tylko "opisała" tekst, a napisał go kto inny. To jeden z takich przypadków, pozostałe 3 kawałki nie znalazły się w topie. RE: Top Hey - Miszon - 15.01.2018 12:06 AM 38. Błysk (Błysk, 2016, Chrzanowski/Nosowska, 2:58) Pospadały liście z drzew A ptakom zastygł w dziobach śpiew Koty wygarnęły psom, a psy ludziom Jak przy Wigilii Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że linia basu, na którym jest oparty cały numer (i znowu kompozycja Jacka) pochodzi sprzed wielu lat - taki muzyczny recyckling trochę. W filmie dołączonym do MURP Chrzanowski się rozgrzewa grając coś bardzo podobnego i chłopaki się śmieją z niego, że on zawsze, od lat, gra ten fragment. Czyżby w końcu, po może ponad 15 latach, zdecydowali się wykorzystać ten motyw, bo pomyśleli że, jak to basista, dyskretnie cały czas dawał im w ten sposób znak, żeby kiedyś nagrać jakiś kawałek do tego riffu? Numer mam trochę "niedosłuchany" i właściwie nie wiem, czy będzie awansował, czy spadał. Czegoś mi w nim brakuje (no na pewno melodii), ale też ma bardzo ciekawy klimat. PS. Bardzo ciekawy jest "remake" pod tytułem "Błysk.adło", czyli Hey z Podsiadłem na wokalu, w kompletnie innej wersji: 37. Heledore Babe (Heledore/?, 1995, Żabiełowicz/Nosowska, 3:43) josie can see things no one else can see josie's dying since she saw bob cooper's face [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=U33aL6Er248" frameborder="0" allowfullscreen> Kiedyś zastanawiałem się, czy pojawiające się w tekście postaci Josie, Boba i Coopera, są przypadkowo tak nazwane, czy też mają coś wspólnego z Miasteczkiem Twin Peaks. Teraz jestem tego pewien, że ta piosenka celowo się odwołuje do serialu, a w dodatku widzę nawiązania w teledysku. Wcześniej teledysk wydawał mi się lekko "chory" i niepokojący, poza tym moje wrażenie robił przede wszystkim zestaw perkusyjny Roberta i gra na nim (o tym niżej), niepokoił też tekst (poza tymi imionami mamy tutaj pewne powtórzenie fabuły "Dreams": wszak Josie po śmierci matki czasem krzyczy, bo "tatuś obejmuje ją w trakcie burz". Brrr..., bo do Twin Peaks też to pasuje... Był to pierwszy singiel i chyba w ogóle pierwszy utwór Hey, jaki usłyszałem, w którym Kaśka śpiewa czystym głosem, bez "przesteru". Gitary też zyskały nowe brzmienie, szczególnie zwraca uwagę tym solówka. Poza kunsztowną oprawą harmoniczną (autor: Marcin!), piosenka MIAŻDŻY grą sekcji. W tamtym okresie (od 1995 właśnie do jakoś 1999, potem zgubiłem ten zeszyt i zapomniałem o tym) na koniec roku podsumowałem go, nadając "nagrody" różnym zespołom i piosenkom. Kategorie były nietypowe, bo np. najlepsza solówka elektryczna, najlepsza solówka akustyczna, najlepsza gitara, etc. Za 1995 "Heledore Babe" zgarnęło tytuły w kategorii "najlepsza perkusja" i "najlepszy bas". Polecam się wsłuchać (fajne jest też to, że reżyser teledysku też to usłyszał i daje dużo zbliżeń na szczegóły gry obu panów). RE: Top Hey - Miszon - 15.01.2018 12:23 AM To był pierwszy w zestawie numer z EP-ki "Heledore". Wciąż się waham, czy liczyć ją osobno w podsumowaniu płyt i numerów z niej nie wliczać do "?". 36. Dorosłość jak początek umierania (?, 1995, Banach/Nosowska, 3:27) Dyskretnej troski trzeba mi Swego czasu nie przepadałem za refrenem, wydawał mi się niepotrzebnym "rozmyciem" utworu, melodycznie za bardzo rozładowywał dynamikę zwrotek, co potęgowały jeszcze senne chórki. Jednak żeby było ciekawiej utwór bardzo u mnie zyskał po kilku pierwszych koncertach zespołu, na których byłem. Pamiętam, że to "dyskretnej troski trzeba mi, t-troski trzeba mi, trzeba mi, t-troski trzeba mi" pewnego razu mnie wzruszyło i roztkliwiło, a innym razem spowodowało mocne ciary, bo wtedy zespół zagrał ten kawałek dużo agresywniej i ciężej, szczególnie w refrenach. W pewnym momencie w ten sposób piosenka zawędrowała chyba nawet do mojego top 20. Potem nieco zaczęła spadać, potroszę dlatego że jakoś nie grywali jej na koncertach, po troszę dlatego że w ogóle dawno nie byłem na koncercie Hey (w ogóle po 2014 u mnie z jakimikolwiek koncertami krucho, w zeszłym byłem chyba na jednym i to niecałym, bo przechodziłem przez Starówkę jak grali tam Jazz na Starówce). 35. Zobaczysz (live) (Fire, 1993 / [Koncertowy], 2003, Banach/Stachura, 4:20/4:25) Tutaj dokonałem swego rodzaju oszustwa, ponieważ raczej nie chodzi mi o wersję pierwotną (pierwszy link), tylko koncertową, której "przedstawicielem płytowym" jest wersja z drugiego linku. Oryginał wydaje mi się jednak nieco niespójny muzycznie, te ostrzejsze fragmenty nie do końca zgrywają się z tymi rozmarzonymi. Zespół z czasem chyba też to dostrzegł i postanowił dość mocno pozmieniać aranż. Tę wersję usłyszałem na swoim pierwszym koncercie Hey, w 2003 w Lublinie (żeby było ciekawiej )w Hali Medyka (chyba wspominałem o tym koncercie w temacie 35/35), oczywiście z początku nawet nie rozpoznałem co to. Nie jestem pewien, od kiedy grali to w takiej aranżacji, wydaje mi się, że conajmniej od trasy promującej [sic!], ale tutaj musiałby potwierdzić ktoś, kto był wcześniej na jakimś koncercie zespołu. Z roku na rok wersja aranżacja zyskiwała, pamiętam że koło 2007-09 rozbłysła chyba najbardziej, potem już im chyba nieco spowszedniała, czy też może kolejne przeróbki, te po 2010, już nie dawały dodatniej wartości. Jest to grane ciężko, zarąbisty jest ten połamany, zatrzymywany rytm (w pewnym momencie było to dużo bardziej połamane niż słychać w linku), wstęp czasem był wydłużany, podobnie jak potem przerwa i nabijanie perkusji do końcowe zawołanie też wbija się szpilą w serce, a potem te kaskady "spadających" akordów. Czasami brzmiało to bardzo niepokojąco, niezwykle poruszająco, w końcówce już totalne ciary. Niektóre z tych koncertowych wykonań czyniły ten utwór wielkim. Oczywiście, wkrótce po poznaniu piosenki, może jeszcze w 1994, ktoś mi doniósł, że nagrało to także Stare Dobre Małżeństwo. Wzbudziło to we mnie nadzieję, że może w ten sposób polubię ten zespół. Owszem, przesłuchałem raz do końca, ale na więcej ochoty nie miałem (być może oczekiwałem że coverują Heya, nie wiem), choć dziś aż tak źle ich wersji nie oceniam. W każdym razie nie zmieniło to mojego stosunku do SDM. PS. Ciekawa, choć jednak gorsza, jest też wersja Nosowskiej bez zespołu, z koncertu "Wszystko jest poezją", trochę połączenie obu powyższych wersji: [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=XCSGOTvk-38" frameborder="0" allowfullscreen> RE: Top Hey - prz_rulez - 15.01.2018 12:57 AM @40 - no była jeszcze "Antiba". @38 - "Błysk.adło" raczej uznania na tym forum nie zyskało. Nie poznano się na żarcie. RE: Top Hey - Miszon - 15.01.2018 01:01 AM prz_rulez napisał(a):Nie poznano się na żarcie.to nie jest żart, tylko rodzaj remiksu/remake'u. Jest może nieco zbyt frywolny, lekki, ale brzmi to ok, mnie nie przeszkadza, spoko wersja. prz_rulez napisał(a):@40 - no była jeszcze "Antiba".Antiba jest zresztą bardzo ciężka, owszem dynamiczna, ale ciężka. Lepszym przykładem z [sic!] są utwór tytułowy i "Cisza, ja i czas", ale jak mówię patrząc wstecz od dziś to dopiero na "Echosystem" znajdziemy coś równie skocznego, do [sic!] już nie sięgałem, skoro trafiłem na jeden przykład. |