Post: #4841

Korea Północna po karnych wygrała z Hiszpanią w finale mundialu u-17 dziewczyn, odpadliśmy więc z mistrzyniami świata.

Post: #4842

Nieźle nieźle, czyli jednak faworytki nie zawiodły!

Post: #4843

Kurczę, jakby one teraz wsiadły w tej Dominikanie na jakiś rybacki kuter i odpłynęły po lepsze życie...
Ale to się nie wydarzy, na pewno są cały czas pilnowane.

Post: #4844

bear napisał(a):Na kilka dni przyleciał do Polski kibic Lecha z Brazylii który prowadzi brazylijską stronę Lecha, ma jakieś polskie korzenie, na jego przyjazd zrzucili się kibice, potem fajnie pod akcję podpiął się klub i sponsor. Zwiedził Wronki, zobaczył jak rezerwy odpadają w PP z Koroną, potem wycieczka do Krakowa i łomot od Puszczy.

Widzę, że kibice Lecha bonusowo zabrali go jeszcze do Łodzi by zobaczył, jak bratni ŁKS dostaje w cymbał od Ruchu Chorzów.
Prawdziwą ścieżkę zdrowia dostał sympatyczny kibic z Brazylii.

Widzę, że za chwilę do kin wchodzi film o dwóch kuzynach, którzy po śmierci babci wybierają się w sentymentalną podróż do kraju przodków czyli do Polski.
Film ma tytuł "Prawdziwy ból".

Dlatego wolę piłkę nożną i prawdziwe historie. Zawsze o krok przed wszystkimi.

Post: #4845

Ktoś uważa, że jest za stary na sport na wysokim poziomie?

Oscar Sevilla przedłużył właśnie o kolejny rok kontrakt z Team Medellín - EPM. 48-latek ma na swoim koncie m.in. drugie miejsce w Vuelta Espana w 2001 roku i 4. rok później, kilka innych miejsc w Top10 wielkich tourów, generalki Tour de Romandie w 1999 i Vuelta Asturias 2006. Po zawieszeniu dopingowym na rok w 2010-11 już nie wrócił do zespołów wyższej rangi (zresztą już od 2006 nieco obniżył loty), od tego czasu jeździ w kolumbijskich grupach związanych ze sponsorem EPM, od 2017 w Medellín. Co ciekawe - nadal zdarza mu się odnosić sukcesy i to nawet kiedy jeździ w wyścigach wyższej rangi (z racji że jeździ w kontynentalnych ekipach, rzadko wychyla się poza Amerykę Południową): w zeszłym roku wygrał protourowy Touf of Hainan, w 2018 Vuelta a San Juan Internacional (4. miejsce zajął wtedy nasz Rafał Majka), w 2017 Vuelta Ciclista Comunidad de Madrid, właśnie policzyłem że po 40-ce dołożył do swojego bogatego CV aż 18 zwycięstw (fakt, tylko ten Hainan z rangi powyżej x.1, ale pewnie drużyna rzadko dostaje dzikie karty na inne wyścigi).

Co powiedział przedłużając kontrakt:

Cytat:Chcę się ścigać przez kolejny rok. Sezon 2024 był dla mnie bardzo trudny ze względu na kontuzje, wypadek podczas Tour Colombia i infekcję bakteryjną, której nabawiłem się w szpitalu. Mam za sobą 25 cudownych lat mojej kariery zawodowej i nie chcę w ten sposób jej kończyć, zwłaszcza, że nadal czuję się na tyle dobrze, że mogę mogę walczyć. Jestem w bardzo dobrej fazie swojej kariery, bo nie czuję presji. Chcę szczególnie motywować młodszych kolegów, dzielić się wiedzą i dodawać im pewności siebie. Dziś czuję się bardziej trenerem i liderem zespołu. Jazda na rowerze to moje życie, moja pasja. Nadal czuję się jak dziecko na rowerze i dlatego na razie nie odchodzę na emeryturę. Pewnego dnia pewnie to się skończy, ale pozostanę związany z kolarstwem nawet po zakończeniu kariery kolarskiej

W tym roku starszy od niego (o pół roku) w peletonie (przynajmniej ze znanych nazwisk) był Francisco Mancebo, w latach 2000-2005 aż 8 razy w Top10 Wielkich Tourów (najwyżej 3. w Vuelta a España 2004), ale na razie nie ogłosił decyzji co do kontynuacji kariery, ale on w przeciwieństwie do Sevilli po 40-ce już raczej nie wygrywa (w 2019 etap i generalka wyścigu dookoła Filipin i w 2021 etap Oita Urban Classic w Japonii, w 2015 etap Tour of Alberta w Kanadzie - tamże wygrał swój ostatni wyścig rangi zawodowej czyli x.1 lub wyższej*). On od 2008 jeździł w grupach z egzotycznych kierunków, zwiedzając chyba sobie świat: z USA, Emiratów Arabskich, Dominikany, Japonii, stąd takie bardziej egzotyczne wygrane.

PS. Obaj to Hiszpanie. Tutaj przypomina się Alejandro Valverde, który do końca kariery szosowej, zakończonej w 2022 w wieku 42 lat był w światowej czołówce i pewnie jakby mu się chciało, to mógłby nadal gdzieś sobie jeździć w egzotycznych ekipach przez kolejne lata - ostatnie 2 lata jeździ z powodzeniem w wyścigach gravelowych, rok temu był 4. na MŚ.

wyjaśnienie:
mamy taką gradację wyścigów:
- najwyżej World Tour (1.WT, 2.WT), Wielkie Toury i MŚ/IO
- klasa Pro (1.Pro, 2.Pro - 1 oznacza klasyki, 2 wieloetapowe)
- wyścigi klasy 1 (1.1 i 2.1)
te powyższe to wyścigi zawodowców
- wyścigi klasy 2 (1.2, 2.2) - tutaj startują też kluby, czyli nazwijmy to "amatorzy" (oczywiście nie ma czegoś takiego, ale w uproszczeniu, gdyż myślę, że zasadniczo trudno na tym poziomie utrzymać się jedynie z kolarstwa, może jakieś stypendia, ale poza tym podejrzewam że bez "normalnej" pracy się nie obędzie)
- wyścigi klasy krajowej (1.NAT, 2.NAT) - jakieś lokalne

Jakie drużyny gdzie mogą startować to dłuższy temat, nie będę teraz tego rozwijał. Ale ogólnie jak piszę o "zawodowych zwycięstwach", czy też "wyścigi rangi zawodowej" mam na myśli od klasy 1 wzwyż

Post: #4846

Oczywiście rekordzistą jest Davide Rebellin - wicemistrz olimpijski z Pekinu (potem utracił medal na skutek zawieszenia dopingowego, chociaż to bardzo skomplikowane, bo zawieszenie obejmowało lata 2009-11, nie skasowano jego wyników sprzed tego okresu, ale z IO tak - już nie pamiętam jak to się stało, to było jakoś totalnie zawiłe), zwycięzca całej masy klasyków, Top30 wyników wszech czasów (przez kilka lat jeździł też w polskim CCC Sprandi Polkowice) zakończył karierę w wieku 51 lat, w wieku lat 50 bywał jeszcze w top10 wyścigów w Rumunii i Włoszech. Ostatni wyścig zakończył pod koniec października 2022 roku, a 30 listopada miał śmiertelny wypadek na przejażdżce rowerowej - można powiedzieć, że ścigał się do śmierci . W tym roku na 4 lata za spowodowanie wypadku i nieudzielenie pomocy skazano zresztą kierowcę ciężarówki, który zabił Rebellina (notabene kierowca to recydywista, wcześniej kilkukrotnie skazywany na mniejsze kary za powodowanie wypadków, w tym za jazdę po alkoholu).

Post: #4847

Co zrobił Piątkowski w ten weekend to nie mam pytań.
Ostatnia powtórka najlepsza.

Post: #4848

Noo, grubo!

Post: #4849

bear napisał(a):A za tydzień Jaga - Raków i Lech - Legia. Żałuję, że nie będzie mnie na zlocie, bo mielibyśmy z Ku3ą świetne popołudnie.

czasem tu czytam z opóźnienie, no ale czytam .
tak, zapowiada się wybornie!
szkoda, że Ciebie nie będzie...
a ja się zastanawiam co robić. śledzenie relacji tekstowej to przy takich meczach za mało. nagrać sobie i obejrzeć po powrocie do domu nie dowiedziawszy się wyników? robiłem już tak wielokrotnie. minus taki, że to będzie kilkanaście godzin, więc nawet przypadkiem coś na telefonie będzie można zobaczyć czy od kogoś usłyszeć. jeszcze się zastanowię.

Post: #4850

Polskie koszykarki wygrały na wyjeździe w eliminacjach ME z obrończyniami tytułu, Belgijkami.

Widziałem końcówkę, była cały czas bezpieczna przewaga, ostatecznie 67:62 (Belgijki te 2 wrzuciły równo z końcową syreną).

Post: #4851

A dziewczyny z AmpFutbolu 5:0 z Brazylią i w piątek zagrają w ćwierćfinale mundialu.

Lewandowski dziś w Belgradzie gole nr 98 i 99 w Lidze Mistrzów...
Następny mecz Barca gra u siebie z Brestem.

Post: #4852

Tymczasem Michał Kucharczyk

Post: #4853

bear napisał(a):Tymczasem Michał Kucharczyk

Chyba musiałbyś nieco objaśnić

A tymczasem Iga odpada z WTA Finals. Po sromotnej klęsce z Gauff dziś co prawda gładko pokonała zastępującą kontuzjowaną Pegulę Kasatkinę, jednak wyniki w grupie tak się ułożyły, że Polka zajęła tylko 3 miejsce. Szkoda.

Post: #4854

neo01 napisał(a):Chyba musiałbyś nieco objaśnić

Kucharczyk strzelił 1 bramkę dla Legii dla Legii, pozostali dwaj na zdjęciu 99

Post: #4855

Ale się Legia bawi - w 60. minucie z Dynamem Mińsk już 4:0

Post: #4856

Wystarczy, niech sobie zostawią coś na Poznań.
Chyba będzie lider z takim bilansem bramek?

Post: #4857

Tak, są teraz na pierwszym

Post: #4858

Kilka drużyn (m.in. Chelsea, Jagiellonia czy Fiorentina) może (choć nie musi) ich wieczorem przeskoczyć, ale i tak jest pięknie.

Post: #4859

A Jaga z Molde też w 60. 2:0

Post: #4860

Przez chwilę nawet 3, ale niestety spalony, ale ogólnie wygląda to dobrze .
O, u Norwegów broni Polak.