Post: #4981

7:0 z Turcją, karny z połowy placu i sam na sam z bramkarzem jak to próbowano dawno temu w Ameryce, świetnie się to ogląda.

Jutro ostatni mecz grupowy z Pakistanem, ale chyba (jeśli matematyka mnie znów nie pokonała) już wygraliśmy grupę.

Post: #4982

No, jesteśmy mocarzami w tej dyscyplinie. Już w tamtym roku przecież było głośno o tej kadrze - i znów mamy MŚ, na których oczywiście jesteśmy ponownie kandydatami do medalu...
Fajnie, fajnie, tylko to jednak cały czas dość głęboka nisza, żeby to miało jakieś przełożenie na mainstream...

bear napisał(a):Nie jestem entuzjastą pracy pani selekcjoner

Ja też jakoś niespecjalnie, ale cóż, nie my o tym decydujemy. Najważniejsze, że wreszcie pojadą na to Euro
A jeszcze gdzieś tam na uboczu tej "większej" piłki nasze dziewczyny U-19 pokonały wczoraj Angielki 1:0 i zakończyły grupę eliminacyjną do Euro na 2. miejscu. Właściwie liczy się sam wynik, który może robić wrażenie, bo turniej odbędzie się a naszym kraju, więc udział i tak byłby zapewniony. Swpją drogą, ciekawe rozwiązanie i chyba nie najgłupsze, patrząc chociażby na Euro 2012...

Post: #4983

Czy ja wiem, czy było głośno? Ja pierwsze słyszę o takiej dyscyplinie.
Pewnie jesteśmy mocarzami, bo jako jedyni traktujemy poważniej, dostałaby się na jakieś poważne zawody, to zaraz by się skończyło, jak już nieraz to było, jak coś wchodziło na IO (pięciobój nowoczesny kobiet), czy "normalne" MŚ (bieg na 3 km z przeszkodami kobiet).

Post: #4984

Na pewno w TVN 24 o tym mówili, w poranku KS byli też przedstawiciele, z tego co kojarzę, dlatego może mam wrażenie, że było głośno.
Ale faktycznie w tamtym roku dowiedziałem się o tej dyscyplinie. Byliśmy faworytami do medalu, ale niestety w 1/8 przegraliśmy z Brazylią.
Teraz ponoć jesteśmy jeszcze silniejsi

Post: #4985

Niestety piłkarze 6-osobowi odpadli w ćwierćfinale z Rumunią po karnych.
Ale i tak, co zrobili w końcówce, w doliczonym czasie gry, właściwie w ciągu minuty wyciągnęli z 3:1 na 3:3!
I warto dodać, że sędziowanie było na dość niskim poziomie, niestety na naszą niekorzyść. I ten gol na 3:1 był po ewidentnym błędzie, po którym za faul którego nie było Rumuni zdobyli gola, a my graliśmy już chyba do końca w osłabieniu. Pech...

Post: #4986

W osłabieniu Polacy grali praktycznie przez cały mecz, bowiem już w drugiej minucie nasz piłkarz złapał czerwo za zagranie łokciem bez piłki, więc to nie jest pech, a totalna głupota!
Po drugie ta żółta kartka, po której dostaliśmy karę osłabienia o kolejnego piłkarza, była nie za faul (którego nie było), tylko za kłótnię z arbitrem o ten faul. To było na dwie minuty przed końcem, a właśnie tyle trwa osłabienie za żółtą kartkę, lub do utraty bramki, więc w sumie Polacy zagrali mądrze i szybko ją stracili.
Było więc już 3-1 i nadal graliśmy bez jednego piłkarza, a jednak w doliczonym czasie (trzy minuty) jakimś cudem, Norbert Jaszczak zdobył dwie bramki (łącznie miał w tym meczu 3) czym doprowadził do rzutów karnych. I myślę że ta pogoń i w ogóle gra przez cały mecz w osłabieniu zrobiły swoje i zmęczenie dało się naszym we znaki, bo już nie mieli sił strzelać tych karnych.
Taka ciekawostka, te karne strzela się z połowy boiska biegnąc z piłką na bramkę (czyli podobnie jak w hokeju). I nasz bohater końcówki meczu strzelał jako pierwszy, jednak gdy dobiegł do bramki, nie miał już siły oddać porządnego strzału, bo się potknął i strzelił bardzo słabo.
Aha i w tej odmianie futbolu gra się w sześciu (bramkarz + 5 piłkarzy z pola) i brak jednego niemal przez cały mecz, to dużo większe osłabienie niż w klasycznej piłce.

Post: #4987

Dzięki za sprostowanie, oglądałem fragmentarycznie i potem skrót do karnych. I poprawiłem liczbę graczy

Post: #4988

Sundrajta napisał(a):słyszałem, że do naszej znowuż zaproszenie dostał Lukas Podolski, tylko że coś nie wyszł?

To był chyba tylko fakt medialny, żeby podbić popularność dyscypliny. To chyba formalnie nie byłoby możliwe, bo nie jestem pewien, czy Lukas ma polski paszport.
No i byłby raczej lekki niesmak, gdyby miał grać z tym orłem, jeśli raz się podjęło taką decyzję, to już powinno być na całe życie (choć jak widać Obraniakowi to nie przeszkadza).

Przy okazji, syn Podolskiego ma 16 lat, wychowuje się w Polsce, gra w Górniku, pewnie też niedługo będzie musiał wybrać...

Widziałem tylko końcówkę z Rumunią, niesamowite jak z tego wyszli, byłem pewien że przed karnymi mamy psychologiczną przewagę i na luzie to wygramy, ale te karne są jednak dziwaczne.

Post: #4989

Antoni Kowalski awansował do czwartej rundy shoot out. Wprawdzie miał szczęście do przeciwników, ale szczęściu pomógł. Niestety, kolejnego meczu nie zobaczę, bo Eurosport ma inne plany.

Post: #4990

No i już odpadł, oglądałem na streamie i przerywało, nie wiem co on tam spudłował przy stanie po 18 na półtorej minuty przed końcem i Austriak przejął inicjatywę i już końcówkę wygrał.

Post: #4991

Hah, ciekawie z tą sprawą Świątek: producent leku tłumaczy się, że zanieczyszczenie było poniżej dopuszczalnych norm, zatem z ich punktu widzenia wszystko się zgadza - lek jest zgodny z normami medycznymi, a problemem jest to, że laboratoria dopingowe i tak wykrywają takie ilości jako nielegalne.

Przyznam, że to dość absurdalna sytuacja (jeśli to prawda).

Post: #4992

Sundrajta napisał(a):No i już odpadł

Tak bywa. Dzisiaj będzie grał w Scotish Open w najlepszej 64 (za zwycięzcą Shoot Outu).

Post: #4993

(10.12.2024 11:48 AM)Miszon napisał(a):  Hah, ciekawie z tą sprawą Świątek: producent leku tłumaczy się, że zanieczyszczenie było poniżej dopuszczalnych norm, zatem z ich punktu widzenia wszystko się zgadza - lek jest zgodny z normami medycznymi, a problemem jest to, że laboratoria dopingowe i tak wykrywają takie ilości jako nielegalne.

Przyznam, że to dość absurdalna sytuacja (jeśli to prawda).

No, absurdalna. Ze skrajności w skrajność.
Nie pozdrawiam też wszystkich tych (w tym niestety cenionego przeze mnie red. Smokowskiego), którzy stwierdzili, że kara dla Igi była za mała

kajman napisał(a):Dzisiaj będzie grał w Scotish Open

Wiesz o której mniej więcej można się go spodziewać?

Post: #4994

neo01 napisał(a):Wiesz o której mniej więcej można się go spodziewać?

Mecz planowany jest na ok. 22, ale pewnie pokażą Robertsona.

Post: #4995

Aha, dzięki.
Myślałem, że wcześniej, bo chyba od 14 się wszystko zaczyna.

Post: #4996

Nie wiem, czy wiecie, ale trwają MŚ w unihokeju z naszym udziałem.
I właśnie po dość dramatycznym meczu ze Słowenią wyszliśmy z grupy
Mecz w 1/8 już jutro rano, niestety.

Post: #4997

Przy okazji ostatniej torowej Ligi Mistrzów miało miejsce niezwykłe wydarzenie:
urodzony w 1942 roku Jan Pieterse, mistrz olimpijski z Tokio z 1964 roku w szosowej jeździe drużynowej na czas, podjął próbę bicia rekordu świata w jeździe godzinnej w kategorii 80-84 lata (!). Rekordu nie było (zabrakło 580 metrów...), ale muszę przyznać iż wizja, że w wieku blisko 82 lat gość przejechał godzinę ze średnią 39 kilometrów i 284 metry jest czymś abstrakcyjnym .
Poza rekordem ważne było jednak coś innego:

Cytat:Wszystkiemu przyświecał w dodatku szczytny cel – Jan Pieterse zbierał w ten sposób środki na badania nad demencją naczyniową, na którą zmarła jego żona. Celem było uzbieranie 10 tysięcy euro, obecnie licznik przekroczył już 50 tysięcy, zatem ta misja się powiodła.

W życiu bym się nie spodziewał takiego odzewu. To fantastyczne, że tak wiele osób mnie wspierało. Choć nie pobiłem rekordu to najważniejszy był nasz cel. Noszę na szyi naszyjnik z odciskiem palca mojej żony Derrie. Ona dziś ze mną była i wiem na pewno – nawet bez rekordu świata jest ze mnie bardzo dumna

— mówił po zawodach.

Przyznam, że to wzruszające.

Jesteście ciekawi najstarszej kategorii? Otóż w 2017 roku 105-letni Francuz Robert Marchand na torze zeszłorocznych IO w Paryżu przejechał 22 kilometry i 546 metrów i jest to rekord w kategorii 105+ . Jest on też rekordzistą w kategorii 100-104 (26,925 km).

No jestem w szoku - 105-latek będący w stanie się bitą godzinę cały czas ruszać to już jest imponujące, a do tego jeszcze na rowerze? (ciekaw jestem, czy ten rower miał jakieś podpórki, czy normalnie popylał na torowym sprzęcie z ostrym kołem).

edit:
o, znalazłem filmik z tym 105-latkiem. Rower jak rower!
Dziarski staruszek .

Post: #4998

Mega historia.

A skoro już jesteśmy przy dużych historiach...
Wczoraj Inter Mediolan stracił gola w 90 minucie w Leverkusen, w związku z czym...

Legia Warszawa jest jedynym zespołem, który w tej edycji europejskich pucharów jeszcze nie straciła bramki.
Czapki z głów, to jest wielka historia.

Post: #4999

Odbyło się losowanie piłkarskich ME kobiet 2025 w Szwajcarii.

Grupa A: Szwajcaria, Islandia, Norwegia, Finlandia
Grupa B: Hiszpania, Włochy, Belgia, Portugalia
Grupa C: Niemcy, Dania, Szwecja, Polska
Grupa D: Francja, Anglia, Holandia, Walia

Mecze naszych dziewczyn:
Polska - Niemcy (4 lipca, St. Gallen)
Polska - Szwecja (8 lipca, Bazylea)
Polska - Dania (12 lipca, Lucerna)

Post: #5000

bear napisał(a):Legia Warszawa jest jedynym zespołem, który w tej edycji europejskich pucharów jeszcze nie straciła bramki.
Czapki z głów, to jest wielka historia.

wow, niesamowicie to wyszło!