Wprawdzie termin "Easter Egg" został spopularyzowany w środowisku growym, ale świetnie sprawdza się także w muzyce. A przynajmniej ja to tak nazywam, bo lepszego określenia wymyślić nie potrafię
W skrócie - w grach komputerowych mianem Easter Egga nazywamy zabieg programistów, który obala czwartą ścianę. Zazwyczaj jest to ukryta zawartość, która po ujawnieniu wprawia gracza w zakłopotanie. Może to być na przykład sekretna wiadomość skierowana bezpośrednio do grającego lub niespodziewane pojawienie się postaci z innego uniwersum. Twórcy gier chcą w ten sposób przypomnieć nam, że świat ten nie jest prawdziwy. Moim ulubionym przykładem jest fragment z gry wojennej, w trakcie której możemy natknąć się na ukrytą lokalizację, w której żołnierze urządzili sobie dyskotekę.
Tyle o grach
W muzyce mistrzami Easter Eggów są dla mnie Pink Floydzi. Najlepszym przykładem jest zapętlenie płyty The Wall (ostatnia sekunda ostatniego utworu + pierwsza sekunda pierwszego utworu). Nie jest to jedyna
sekretna wiadomość na tej płycie
Temat ten zakładam z nadzieją, że i Wy znacie tego typu zabiegi i się nimi tutaj podzielicie. Mogą to być opowieści ambitniejsze, wymagające specjalnego wyjaśnienia, jak i te proste (typu hidden tracki lub specjalny zapis piosenki na płycie ujawniający jej drugie dno). Myślę, że takich smaczków jest pełno, a ja bardzo lubię takie ciekawostki
I tutaj dochodzę do prawdziwej motywacji, która skłoniła mnie do otworzenia tego wątku. Nie dalej jak wczoraj sam odkryłem takiego "Easter Egga". To naprawdę satysfakcjonujące, kiedy dokonuje się takiego odkrycia samemu, bez niczyjej pomocy, nie czytając tego w internecie. Pół biedy, gdyby chodziło o jakiś mało znany mi utwór, ale rozchodzi się o "Babe I'm Gonna Leave You" grupy Led Zeppelin, który zajął przecież 27. miejsce w moim TWC, więc znam ten utwór na wylot, prawda? Okazuje się, że nie
Wczoraj słuchałem tego nieco głośniej na słuchawkach i nagle odniosłem wrażenie, jakby ktoś coś mówił do mnie z kuchni. A w kuchni przecież nikogo nie było! Cofnąłem o kilka sekund, przysłuchałem się bardziej... i faktycznie - w pierwszej minucie i czterdziestej sekundzie słychać jak ktoś krzyczy daleko od mikrofonu. Nie znalazłem zbyt wielu informacji na ten temat w internecie, ale najprawdopodobniej jest to Robert Plant, który nagrał się na ścieżce z perkusją. Jest wysoce prawdopodobne, że słychać go wyraźnie jedynie w odświeżonych, zremasterowanych wersjach piosenki.
Tyle na ten moment
Jak będę miał czas popisać więcej, to tu wrócę. Tymczasem mam nadzieję, że i Wy macie jakieś ciekawostki tego typu w zanadrzu, szczególnie takie, które sami odkryliście
Mogą to być świadome zabiegi twórców, którzy postanowili pobawić się z czujnością fanów, jak i takie przypadkowe niespodzianki jak ta powyżej. No i pozwólcie, że będę to nazywał Easter Eggami, chyba, że macie pomysł na lepszy termin