Dobromiera
głośna mniejszość
Liczba postów: 7 076
Dołączył: Jun 2011
|
RE: Top Hey
Ostatnio przypominam sobie płyty Hey - chyba rzeczywiście jeden z moich zespołów tzw. życia. Wkrótce chętnie zrobiłbym swój top, jednak daleko mi do Twoich możliwości interpretacyjnych/wiedzy o zespole - świetnie się to czyta!
(30.12.2017 11:12 AM)Miszon napisał(a): 66. Zakryty mam wstyd (Hey, 1999, Banach/Nosowska, 3:09)
65. I Should Have Known Better (live) (Live! - special edition not for sale, 1994, Lennon, McCartney, 2:24)
64. Between (Ho!, 1994, Banach/T.S.Eliot*, 3:31)
63. My Funny Valentine (live) (z koncertu w Trójce w 2002, Rodgers/Hart, 2:45)
62. Wielki węzeł (Hey, 1999, Banach/Nosowska, 3:09)
"Between" brzmi jak Nirvana z Chylińską na wokalu. Dla mnie "Ho!" to niestety ogólnie taki zlepek słabszych kawałków nigdzie nie pasujących, chociaż to jest akurat ok. Kowery z koncertów mnie nie interesują. Znak stop wypada tu najciekawiej.
(31.12.2017 11:01 AM)Miszon napisał(a): 61. Mówię (Echosystem, 2005, Krawczyk/Krawczyk, 3:25)
60. O suszeniu (Karma, 1997, Chrzanowski/Nosowska, 3:42)
Ściele się, ściele się, trup się ściele...
(02.01.2018 11:27 PM)Miszon napisał(a): 59. Najważniejsze (Hey, 1999, Banach/Banach, 3:16)
58. Desire (Fire, 1993, Banach/Nosowska, 4:00)
57. Musli (Heledore, 1995, Banach/Nosowska, 2:21)
"Najważniejsze" to świetne otwarcie swojej płyty, z wykopem. Faktycznie tekst taki trochę słabszy (chociaż Nosowska najczęściej i tak tworzy raczej zabawną grafomanię niż poważne teksty ;P). Na "Desire" i "Musli" nigdy szczególnie nie zwróciłem uwagi.
(03.01.2018 12:03 AM)Miszon napisał(a): 56. Morf&Na (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 4:26)
55. Sio (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 4:08)
54. Saskia's Life (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 3:36)
Morf&na to taka lepsza pościelówka. Wersje na żywo, ech... za słaba jakość dźwięku, jak zwykle. "Orła cień", "Ja sowa" i...? Coś zjadłeś.
(03.01.2018 12:27 AM)Miszon napisał(a): 53. Cud (Błysk, 2016, Krawczyk, Nosowska/Nosowska)
Tak zawiodła mnie wtedy ta płyta, że najczęściej w ogóle zapominam o jej istnieniu. Znaczy, inaczej: po DRDSDM wiedziałem już, że nie będzie tak dobrze jak kiedyś, i faktycznie, była równia pochyła, i tak po 2 odsłuchach jakoś wyparłem to z pamięci.
Rzeczywiście, inna aranżacja by pomogła tej piosence, ale cóż.
(06.01.2018 11:10 PM)Miszon napisał(a): 51. Co tam? (Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan, 2012, Krawczyk/Nosowska, 3:48)
Akurat pierwszy singiel cenię dużo wyżej. Ten średniowieczno-dworski posmak to był szczyt możliwości tamtej bezmelodyjnej i zachowawczej płyty. "Co tam?" również było punktowane na mojej liście, a po tym zakończyła się kariera płyty na Royal Chart.
(07.01.2018 03:15 AM)Miszon napisał(a): 50. To tu (Echosystem, 2005, Nosowska, Krawczyk/Nosowska, 4:00)
49. Klus Mitroh ([Koncertowy], 2003, Janerka/Janerka, 4:03)
"To tu" robi na mnie wrażenie. "Klus..." nie bardzo.
(08.01.2018 11:14 PM)Miszon napisał(a): 48. Piękna pani z czółenkiem (Hey, 1999, Chrzanowski/Nosowska, 5:03)
47. Kagan (Tylko Rock EP, 1996, Banach/Nosowska, 4:11)
Faktycznie - o "Kaganie" zupełnie pierwsze słyszę! Podoba mi się ten bas! Fajnie by było, jakby Hey wydał składankę z takimi odrzutami/rzadkościami, tak do zupełnej całości z CDN.
(09.01.2018 12:00 AM)Miszon napisał(a): 46. r.e.r.e. (?, 1995, Żabiełowicz/Nosowska, 3:38)
Coś w tym jest, co do tego nurtu erotycznego. Ale muzycznie to są dla mnie bardzo nudne rzeczy.
(09.01.2018 12:24 AM)Miszon napisał(a): 45. Mehehe / Misery (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, Krawczyk/Wendell-Żabiełowicz)
Zawsze odsłuchom tej piosenki towarzyszy mi uśmiech na twarzy. Rapująca (chociaż raczej melorecytująca) Nosowska akurat wypadła tu idealnie, poza tym tekst jest bardzo zwinny - zabawa słowem, celność.
(10.01.2018 03:30 PM)Miszon napisał(a): 44. Zakochani (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 4:25)
43. DOLLY ([sic!], 2001, Krawczyk/Nosowska, 3:44)
42. Wodolanki (Karma, 1997, Żabiełowicz/Nosowska, 4:20)
"Zakochani" to jeden z moich ulubionych Heyów. "Wodolanki" trochę mają "słabszy" refren, ale 'mroczniejszy' klimat zwrotek (kontrastujący z żywym otwieraczem płyty) bardzo nadrabia.
W ogóle nie uważam, że "Karma" jest słaba - moim zdaniem zespół mocno się tu rozwinął aranżacyjnie po grunge'owym trójpłyciu, poza tym w końcu dali sobie spokój z piosenkami po angielsku (tak jakby wejście w nową erę muzyki w ogóle ). Może i zabrakło przebojów w RMF FM - zresztą w ogóle wtedy już ten rockowy boom się skończył w Polsce i na świecie, więc o czym tu mówić - ale to najlepsze Hey w latach 90.
(11.01.2018 12:38 AM)Miszon napisał(a): 41. Cudzoziemka w raju kobiet ([sic!], 2001, Krawczyk/Nosowska, 3:14)
(14.01.2018 10:51 PM)Miszon napisał(a): 40. Prędko, prędzej (Błysk, 2016, Krawczyk, Nosowska/Nosowska, 3:52)
39. I don't know (?, 1995, Banach/Tomek Wolender & David Windt, 3:40)
"Prędko, prędzej" lepsze, niż pamiętałem! A kojarzyłem, że to dość bezpłciowa piosenka.
(15.01.2018 12:06 AM)Miszon napisał(a): 38. Błysk (Błysk, 2016, Chrzanowski/Nosowska, 2:58)
37. Heledore Babe (Heledore/?, 1995, Żabiełowicz/Nosowska, 3:43)
Dwójka nie dla mnie. Odniosłem wrażenie, że na koncercie, na którym byłem, "Heledore Babe" jakby zabiło dobrą passę klasyków je poprzedzających.
(15.01.2018 12:23 AM)Miszon napisał(a): 36. Dorosłość jak początek umierania (?, 1995, Banach/Nosowska, 3:27)
35. Zobaczysz (live) (Fire, 1993 / [Koncertowy], 2003, Banach/Stachura, 4:20/4:25)
(16.01.2018 01:24 AM)Miszon napisał(a): 34. O podglądaniu (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 4:52)
33. Muka! (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 3:13)
Bardzo dobre strzały w tej dwójce.
(16.01.2018 10:52 PM)Miszon napisał(a): 32. Manto (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 3:22)
Jeszcze lepszy!
(16.01.2018 11:25 PM)Miszon napisał(a): 31. Schisophrenic Family (Fire, 1993, Banach/Nosowska, 1:54)
(19.01.2018 01:21 AM)Miszon napisał(a): 30. Z rejestru strasznych snów ([sic!], 2001, Nosowska/Nosowska, 4:13)
29. Niekoniecznie o mężczyźnie (Ho!, 1994, Banach/Nosowska, 3:49)
28. Romans petitem ([sic!], 2001, Krawczyk/Nosowska, 3:58)
Poza "Romansem petitem" znowu "niemoja" partia. A w tym remiksie akurat nie ma nic dziwnego, chociaż może w 2001 niektórych wciąż szokowało przerabianie rocka na muzykę klubową. Ale i tak taki sobie, bo oryginalny wokal zupełnie tam nie pasuje.
(09.01.2018 02:46 AM)Miszon napisał(a): 2 oficjalnych forach (jedno zastąpiło drugie, a drugie zamknięto wraz z powstaniem nowej strony)
Ech, a podobno w Internecie nic nie ginie :/ Nie cierpię, kiedy takie rzeczy się dzieją.
Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!
https://rateyourmusic.com/~Szysza32
|
|