Dyfeomorfizm napisał(a):KYU SAKAMOTO
"sukiyaki"
1963
oryginalnie w japonii utwór ukazał się w 1961 jako "ue o muite arukou", czyli "spacerujmy, patrząc w górę"; tytuł wydał się amerykańskiemu wydawcy za trudny dla amerykanina, więc wymyślił nowy, prosty i kojarzący się z japonią -- "sukiyaki" oznaczający zgoła co innego -- cienkie plastry wołowiny smażone w woku z warzywami i surowym jajkiem xD
niemniej to do dziś jedna z najbardziej znanych japońskich piosenek i na świecie, i w samej japonii; ma też wyjątkowo prosty tekst, przez co często omawia się ją na zajęciach japońskiego dla początkujących
no i ma w sobie coś ponadczasowego i urokliwego; ja nadal chętnie do niej wracam i na pewno z moim analogicznym zestawieniu też by się znalazła
Dyfeomorfizm napisał(a):81.
TOWNES VAN ZANDT
"our mother the mountain"
bardzo ładny wybór, ale liczę po cichu, że drugi utwór zandta będzie z drugiej płyty z 69
Dyfeomorfizm napisał(a):82.
DEEP PURPLE
"hush"
też lubię, mam w szerokim twc; bardziej od purpli lubię chyba tylko "blind" z 69
cała dziesiątka ładna, musiałem powtórzyć the sonics, choć na pewno słuchałem tej płyty; jeszcze chciałem wyróżnić "stand by me" -- to podobnie jak kyu sakamoto -- niesamowicie urokliwy ponadczasowy numer, nostalgiczny i szczery, do którego chętnie wracam do dziś