Płyty miałem przesłuchane już ze dwa tygodnie temu! Tyle że jeszcze zapodziała mi się jedna, którą miałem ponownie przesłuchać! I stąd się wzięło lekkie opóźnienie.
I już mogę wklejać cały głos. Trochę niepokojąco to wygląda, gdy właśnie ja pierwszy to robię.
Sypneliście trudnymi płytami, które nie dość, że trzeba przesłuchać, to jeszcze należałoby chociaż odrobinę zrozumieć. Do takowych z pewnością zaliczam
Sophie,
Morrisseya i
Chylińską.
Ta pierwsza eksperymentami spokojnie obdarowała by cały zestaw, a i tak wciąż jej albym byłby niezrozumiały (dla mnie). Łamańce dźwiękowe, do których ciężko się przekonać, nawet gdy przeczytało się recenzje i co nieco w głowie z tejże zostało. Były wokalista
Kowalskich, to obecnie zupełnie nie moja bajka i nawet oryginalnie brzmiący wokal, po którym poznajemy go na kilometr, niewiele w tej mierze potrafi zmienić i poprawić!?
Agnieszka jurorka wszelakich konkursów, sama teraz ocenie zostaje poddana, a że od muzyki, w której sprawdzała się najlepiej odeszła co najmniej o 90 stopni, to ja także będę surowy. Tym bardziej że kompletnie tej wolty nie pojmuję?
A właśnie płytę
Beth&Joe musiałem przesłuchać ponownie, bo pierwszy raz robiłem to w lutym, a przecież już tyle wody w Wiśle upłynęło! I teraz brzmi ona znakomicie więc muszę się z tym klasycznym duetem zdecydowanie przeprosić.
Silente taka lekka muzyka z folkowym zacięciem przekonała mnie. Nie zawsze w muzyce muszę szukać czegoś odkrywczego i oryginalnego, żeby wysoko ocenić i wystarczy mi radość i energia, która emanuje z tych melodii.
Blade Loki to taki rodzaj dźwięków, od których wymagam więcej niźli tylko świetnej techniki wykonawczej. I w tym przypadku niewiele brakło, bym czuł się spełniony. Jednak niewiele robi pewną różnicę.
Katarzyna Nosowska stworzyła najtrudniejszą do oceny w tym gronie płytę, bowiem znając niemalże cały jej dorobek (a przynajmniej główne nurty), trudno wydać oczywisty i obiektywny werdykt. Dlatego kierowałem się jedynie uczuciami, starając się jak najmniej kombinować (czego i tak w całej rozciągłości nie dało się uniknąć).
1. Greta Van Fleet – From the Fires
2. Nothing but Thieves – Broken Machine
3.
Beth Hart & Joe Bonamassa – Black Coffee [7,5* +>Soul on Fire; ->Sitting on Top of the World]
4. Natalia Przybysz – Światło nocne
5.
Arctic Monkeys – Tranquility Base Hotel & Casino
6.
John Holden – Capture Light [7* +>Crimson Sky; ->No Man’s Land]
7. Anita Lipnicka & the Hats – Miód i dym
8. Suede – The Blue Hour
9. Voo Voo – 7
10.
Silente – Malo magle, malo mjesečine [7* +>Nije ušla u detalje ; ->Voda ispod mosta]
11. Anna Calvi – Hunter
12.
Blade Loki – Nie mów nikomu [6,5* +>Nie mów nikomu; ->Bobry]
13. Jack White – Boarding House Reach
14.
Kacey Musgraves – Golden Hour
15. Judyta Pisarczyk – Koncert w Trójce
16.
Nosowska – Basta [6* +>Nagasaki; ->Do czasu]
17. Robert Plant – Carry Fire
18. Snow Patrol – Wildness
19. Idles – Joy as an Act of Resistance
20. Slowdive – Slowdive
21. Foo Fighters – Concrete and Gold
22.
Morrissey – Low in High School [5,5* +>Spent the Day in Bed; ->Who Will Protect Us from the Police?]
23. Lao Che – Wiedza o społeczeństwie
24. Kasia Kowalska – Aya
25.
Sophie – Oil of Every Pearl's Un-Insides [5* +>Whole New World/Pretend World; ->Pretending]
26.
Agnieszka Chylińska – Pink Punk [5* +>Psie życie; ->Szok]
27. Dawid Podsiadło – Małomiasteczkowy
28. Wobbler – From Silence to Somewhere
I teraz czekam na kolejne głosy. Może w święta będzie mały wysyp? Chociaż mimo wszystko wątpię, że wyrobimy się na czas.
Na wszelki wypadek wyślę przypomnienia stałym uczestnikom.