Post: #7

Starless napisał(a):Ale awans, bardzo fajnie.

w końcu zagrało tak jak trzeba. wiedziałem, że ma taki potencjał, ale zawsze trochę brakowało.

Starless napisał(a):To też cieszy, tego się nie spodziewałem

a czemu się nie spodziewałeś? przecież to bardzo solidne granie, no i "Lightning Strike" od ładnych paru tygodni na zapleczu najlepszej dziesiątki.

prz_rulez napisał(a):Łał, podziwiam, że dajesz radę. Ja bym się chyba tymi płytami zanudził

co kto lubi .

prz_rulez napisał(a):Że też w ogóle cokolwiek robisz i Cię to nie rozprasza

no właśnie zauważyłem, że są 2 typy osób.
jeden taki, że jak cokolwiek leci, to nie są w stanie tego nie słuchać i się rozpraszają, a drugi taki, że muzyka im pomaga zbudować ścianę odgradzającą od świata, żeby różne rozmowy i dźwięki biurowe nie przeszkadzały. i ja w tej drugiej grupie jestem.

prz_rulez napisał(a):jest to solidne granie, ale mało w tym "typowej" przebojowości

ja natomiast mam wrażenie, że właśnie jest masa "rockowej" papki, która jest tworzona, by być przebojowa. chociażby jakieś 30 Seconds To Mars, którego nie trawię. ten utwór Shinedown też jest blisko takiej przebojowości na siłę, ale na szczęście jej nie przekracza. ale jest też nowszy ich kawałek, w którym jakieś elektroniczne wtręty się pojawiają, nie wiem po jaką cholerę.
dla mnie przebojowość absolutnie nie jest najważniejsza. ważne są emocje jakie utwór wywołuje.

Tomekk napisał(a):Świetna nowość, dzisiaj doszedłem do wniosku, że to najlepszy numer na płycie, zaraz po Magazine.

mnie wkręcił od pierwszego przesłuchania albumu.

Tomekk napisał(a):słyszałeś nowy album The Vaccines? myślę, że coś mogłoby Ci się spodobać z ich nowych propozycji.

jeszcze nie. widziałem, że wyszedł i będę chciał się zapoznać, no bo to grupa z kręgu moich zainteresowań.