TuneHunterz napisał(a):"Faded" Alan Walkera
no faktycznie, na listach przebojów całkiem ładne wyniki jak na kolesia znikąd; kojarzę ten instrumentalny motyw, więc nawet do mnie jakoś tam to nieświadomie dotarło
prz_rulez napisał(a):Justina Biebera
napisałeś "Biebery" w cudzysłowie, jakby to był tytuł, więc postanowiłem dopytać; swoją drogą ten ostatni numer z nim jako wokalistą to straszna mielizna melodyczna, nie potrafię skojarzyć, jak leciało, a słyszałem
prz_rulez napisał(a):Nie kojarzysz Alvaro Solera
nie
włączyłem na youtube, ale brzmi jak masa podobnych piosenek
prz_rulez napisał(a):A "Fast Car" to ten cover stworzony przez Jonas Blue.
czy ja wiem, czy to przebój
prz_rulez napisał(a):O, jeszcze w Polsce bardzo popularne było "Cake By The Ocean".
o, z tym się mogę zgodzić
prz_rulez napisał(a):Gdybym miał Ci wymienić takowe np. z 2003, to też nie byłoby ich tak wiele.
nie chodzi o to, żeby było wiele, tylko żeby były wyraziste i definitywne
nic co się pojawiło w tym wątku takie nie jest; sami nie potraficie się zdecydować, co było przebojem roku w Polsce, bo nie było takiej piosenki -- może z polskich numerów rzeczywiście Podsiadło, ale poza tym? to też sprawka internetu; bo nie jesteśmy skazani na radio i telewizję i możemy sobie posłuchać czegokolwiek, co nam się spodoba; ja średnio kojarzę większość tych numerów, o których piszecie, bo nie słucham takiego radia sam z siebie -- łapię te kawałki w biegu -- w sklepie, knajpie, taksówce, czasem robię sobie taką rundkę po plejlistach z "przebojami" na spotify
i czasem coś mi wejdzie w głowę, jak "lush life" zary larsson czy to dnce i wtedy podłapuję na swoją plejlistę, ale większości tych numerów brakuje wyrazistości, by nazwać je przebojami, nawet jeśli robią odsłony na youtube, to trudno mi sobie wyobrazić, żeby przetrwały próbę czasu; takie chainsmokers jest najlepszym przykładem rozkładu nie tylko list przebojów, ale w ogóle powolnego upadku wielkich gwiazd muzyki jako takich; bo to nie są żadne gwiazdy, osobowości; oni klepią tanie substytuty muzyki dla niewymagającej szerokiej publiczności i zbijają wielkie pieniądze na tej miernocie; w latach 90. zazwyczaj nawet te kiczowate numery, których się mnóstwo grało w europie, zwykle były
jakieś, jeśli już stawały się przebojami; obecne "przeboje" to w większości mamałyga