Post: #1

Wieści z popjustice.com na temat singla:

''Po raz pierwszy usłyszeliśmy ''Together'' na początku minionego tygodnia, lecz postanowiliśmy wstrzymać się z recenzją. Wiecie jak to działa. Słyszycie świetny kawałek, rodzaj arcydzieła definiującego ostatnią epokę w muzyce pop, jednak po trzech tygodniach stwierdzacie, że na tak na dobrą sprawę jest on jedynie kolejnym ''słuchalnym'' zapychaczem biblioteki Itunes.

Teraz, kiedy cały kurz już opadł, możemy śmiało potwierdzić, że coś jest na rzeczy w tej ''epokowej'' definicji, chociaż tak jak przypuszczaliśmy, ''Together'' jest po prostu bardzo dobrym nagraniem. Nagraniem raczej patrzącym w przyszłość, niż utrzymanym w konwencji retro. Czyni to z niego pełnoprawny singiel Pet Shop Boys na rok 2010.

Pod względem brzmienia, ''Together'' to ''clattering rave banger'' [sorry, nie pokuszę się o kaleczenie tak pięknych określeń, translatując je na polski ]. Daje to wrażenie jakby Pet Shop Boys korzystali z usług szalonego producenta Xenomanii, Tony'ego Lamezmy, który zyskał dobre imię m.in. dzięki kawałkowi ''Biology'' grupy Girls Aloud.
Podobieństwo nie jest jednak przypadkowe zważywszy, że faktycznym producentem jest Tim Powell (ex-Xenomania), który jest jednocześnie odpowiedzialny za solowy debiut Eda Drewetta (''Champagne Lemonade'') i rzeczywiście był dobrze zapoznany z warsztatem Lamezmy podczas ich wspólnego pobytu w Xenomania Towers.

Fakty dotyczące singla:

1. To pełnoprawny stomper.

2. Posiada takt na 3/4 (tak jak ''What Have I Done to Deserve This?'')

3. I co najważniejsze, utwór nie wydaje się być pożegnalnym singlem duetu, a opowiada raczej o związku partnerskim lub może być odnośnikiem do wspólnej współpracy duetu. Zgodnie ze słowami refrenu ''together's amazing/together we're blazing/together we'll go all the way''.
Middle eight zawiera kolejną linijkę z rodzaju ''oh-wydaje-się-że-to-już-koniec'': ''everything's easy in this state of mind/the world starts to fade as we leave it behind"

Nie wierzymy, żeby był to pożegnalny singiel Pet Shop Boys. Tak naprawdę nie kontaktowaliśmy się z Neilem i Chrisem i nie usłyszeliśmy żadnej odpowiedzi w tej kwestii. Lepiej nie wiedzieć takich rzeczy, dopóki się nie wydarzą.

Podsumowując: Jest fantastycznie''