dla odmiany w tym tygodniu nudy na liście.
ale za to poza nią wcale nie nudno.
w środę, tj. 16 czerwca, byłem na wycieczce klasowej w Stolicy Polski znanej bliżej jako Warszawa w języku sąsiadów z zachodu Warschau. to co się tam wydarzyło normalnie było czymś niesamowitym... dojeżdżaliśmy pod kino jakieś tam wypasione, a tu głowa w lewo idzie i cóż widzimy? Bemowo! scenę nawet widać było. i ludzi kroczących śmiało ulicami Stolicy. może mi się wydawało ale słyszałem jakiś soundcheck nawet. no rety... mieliśmy się urwać od wycieczki, zrzucić się na bilet i się wkręcić jakoś... zwłaszcza jakeśmy wyszli z kina i zewsząd otaczały nas przepięknie wyglądające grupki osobników ubranych w czarne stroje. przypomniał mi się Jarocin i setki ludzi pojących piwo na trawie przed sklepem
ciekawe jak tam było... potem pojechaliśmy na Złote Taraski i z kumplem zaszliśmy obejrzeć Hard Rock Cafe. ładne pamiątki mają ale ceny są wprost proporcjonalne do wyglądu w środku... i potem coś o czym od dawna marzyłem. usiedliśmy przed Hard Rock Cafe, na powietrzu i razem z wieloma ludźmi oglądaliśmy mecz Hiszpania-Szwajcaria
szkoda że bez piwka w ręku ale zawsze. bardzo przyjemnie było. wracając ze Stolicy mieliśmy obraz tych ludzi skaczących na Sonisphere...
jeszcze z Parku Sowińskiego... Legenda.
przenieśmy się w czasie do 19 czerwca, tj. soboty. o tym że jadę na
3R: Rock For Trinity w Łodzi dowiedziałem się w piątek
pojechaliśmy z Siostrą i Kumplem autobusem do Łodzi, do Dekompresji. wchodzimy a tam się okazuje że to festiwal chrześcijański. my takie "eee" ale generalnie było bardzo fajnie. co grało? na początek
Fragua. zespół z księdzem na pozycji lidera. chrześcijańskie teksty, rockowa muza, spoczko występ. potem
Zabili Mi Żółwia których już widziałem na juwenaliach. takie ska-punk. do poskakania, do słuchania już raczej nie. ale potem dopiero się zaczęło porządne granie.
Armia. na początek
Inaczej niż zwykle.
Saluto, Aguirre, Zostaw to przy których było ultra-dzikie pogo. potem
Buraki kapusta i sól, Gdzie ja tam będziesz ty i Underground. następnie słynny set
Jeżeli-Trzy bajki-Niezwyciężony. przy
Bajkach miała miejsce "ściana śmierci"
nie brałem w niej udziału, chciałem żyć.
Niezwyciężony za to został wykonany w wersji soft czy, jak kto woli, ska. ciekawy eksperyment. potem
Green, który wypadł nawet nawet. może dlatego że się tak nie dłużył jak na płycie, jednak i tak jest nudny ten kawałek
na koniec obowiązkowy na takim festiwalu
On jest tu ze słynnym tekstem 1 Kor 13 ("wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję"). na bis jeszcze
Poza prawem, którego dawno nie słyszałem. dzikie pogo podczas całego koncertu Armii. chociaż i tak nie był absolutnie lepszy od tego Warszawie albo w Jarocinie. potem już zasypiałem i pić nam się chciało, a pieniążków mało...
Farben Lehre przestałem prawie całych. ale koncert mi się podobał. czubek z wokalisty. robił różne dziwne pozycje, wymachiwał rękami i gestykulował, ciekawie to wyglądało. ruszyłem się z miejsca przy tym co znam, czyli przy
Maturze,
Terrorystanie,
Najpiękniejszych kwiatach i
Spodniach z GS-u (pozdrowienia dla Martyrki
). najbardziej jednak mi sie podobał utwór na koniec,
Lepiej jak pójdziemy spać czy coś takiego. mroczny kawałek był to. potem zdychanie pod ścianą i skakanie przy
Maleo Reggae Rockers. skakanie. no. tak można określić cały koncert. podobało mi się. potem była dłuższa przerwa, pdoczas której była modlitwa i pojawił się
Akurat. też ich już widziałem na juwenaliach i zagrali bardzo podobnie jak wtedy. nie było tylko najlepszego
Do prostego człowieka, ale inne się pojawiły:
Żółty wróbel, Wiej-ska, Dlatego lubię mówić z tobą, Fantasmagorie... fajna muzyka do poskakania, do słuchania już niekoniecznie. skończyli grać ok. 1 a mieli o wpół do. był jeszcze
T.Love i
Habakuk ale już nie mieliśmy siły tam zostawać... weekend jest jednak od tego żeby się wyspać. Habakuk skończył grać o piątej nad ranem także pozdro szejset. już przerwa na koncerty z mojej strony. nie mam siły.
nad wszystkim unosi się wspaniały duch Mundialu i donośny dźwięk wuwuzeli (czy jak kto woli, małyszówek
) nareszcie nie ma już Francji, jeszcze kibicuję Anglii i Hiszpanii, a Włosi i Niemcy niech spadają. poza tym kibicuję całej Ameryce Południowej i Meksykowi. strasznie polubiłem te drużyny wszystkie. i, jak zawsze, miło by było ujrzeć sukces Afryki, ale chyba znów nie da rady... nie dojrzeli jeszcze... fazę pucharową obejrzę na obozie na Mazurach, mam nadzieję.
z powodu obozu i zbliżającego się nieuchronnie (
) czasu kanikuły, następne notowania będą miały zapewne obsunięcia. za tydzień notowanie się nie pojawi, za 2 też nie. zapraszam w okolicach 10-11 lipca do tu.
życzę wszystkim miłych, udanych, słonecznych i pełnych przygód wakacji!
a oto
Notowanie numer 223 z dnia 19 czerwca 2010:
01. 01. 36. PRZED PRAWEM â Armia
02. 02. 02. ANIMA â Armia
03. 03. 06. JESZCZE RAZ, JESZCZE DZIŚ â Armia
04. 05. 05. BLOODBUZZ OHIO â The National
05. 04. 09. WATCHING THE PLANETS â The Flaming Lips
06. 06. 10. KARINGA â Kult
07. 09. 07. DŁONIE â Lao Che
08. 08. 08. FATHERâS GRAVE â Melissa Auf der Maur
09. 07. 11. CRESCENT â Brendan Perry
10. 19. 05. MISERY â Acute Mind
11. 10. 15. POWERLESS â The Flaming Lips
12. 12. 11. THE BOGUS MAN â Brendan Perry
13. 11. 09. FAILURE â My Dying Bride
14. 16. 05. DREAMLACK â Dianoya
15. 13. 14. HISTORIA STWORZENIA ŚWIATA â Lao Che
16. 15. 11. THE WALK â Gazpacho
17. 14. 13. THE WANTING COMES IN WAVES / REPAID â The Decemberists
18. 24. 03. WSZYSCY MUZYCY TO WOJOWNICY â Waglewski, Abradab, Maleńczuk
19. 22. 07. BANG BANG â Ania
20. 18. 22. THE NIGHTMARE GOES ON â Piano Magic & Brendan Perry
21. 21. 12. SMALL MOUTAIN - Midlake
22. 17. 11. YOU NEVER LOVED THIS CITY â Piano Magic & Brendan Perry
23. 30. 02. HYMN POLSKIEJ REPREZENTACJI NA MISTRZOSTWA ŚWIATA W RPA 2010 â Afro Kolektyw
24. 20. 16. ...AND WHOâS THE GOD NOW!? â Indukti i Maciej Taff (+15)
25. 26. 02. THE OTHER SIDE â Armia
26. 25. 14. BAJKA O ŚMIERCI â Spięty
27. 27. 27. FIRE ON THE MOON â Steve Hackett
28. 23. 12. ECHOES (LIVE IN GDAŃSK 2006) â David Gilmour
29. ---. 01. PIRATE SHIPS â Robert Smith
30. ---. 01. TAŃCZ! â Vespa
Poczekalnia:
31. 28. TICK TOCK â Gazpacho (22+1)
32. 33. ŚPIJ SPOKOJNIE â O.S.T.R.
33. 32. KALIKIMAKA â Spięty (19+4)
34. 29. DOG DAYS ARE OVER â Florence And The Machine (7+1)
35. 35. OPUSZCZONE PORTY â Spięty (10+4)
36. 31. LA GLORIA â Gotan Project (2+6)
37. 34. AMNEZJA â Kult (23+5)
38. ---. BREAK OUT â Armia
39. 37. SPINNING IN DAFFODILS â Them Crooked Vultures (15+12)
40. 38. THE BOOK OF LOVE â Peter Gabriel (17+4)
41. 41. MAM DOŚĆ â Kryzys
42. 39. I LIVE WITH YOU â Grizzly Bear (7+4)
43. 48. A MOMENT OF MADNESS â Katie Melua
44. 45. LIGHTS â Interpol
45. 43. MY COMPANJERA â Gogol Bordello
46. 44. TOO MANY FISH IN THE SEA â Phil Collins
47. 40. NINTH WAVE â Indukti (26+5)
48. 46. GOLDEN AND GREEN â The Builders And The Butchers
49. 47. FEMALE PERSECUTION â Juliette Lewis (4+14)
50. 42. BABYFATHER â Sade
out:
GIRL WITH ONE EYE â Florence And The Machine (3+4)
WIELKI KRYZYS â Lao Che (8+8)