notowanie 872, 25.11.2007
Czasem jest tak, ze w zyciu dzieje sie cos co zmienia calkowicie nasz nastroj, a to w ogromnym stopniu wplywa na liste. Tak wlasnie sie stalo. Pogrom prawie wszystkich piosenek, ktore przejawiaja znamiona wesolowosci. Wybronily sie Wombats i New Model Army, bo na poczatku tygodnia zdazyly bardzo duzo zyskac na sympatii. Obawiam sie jednak, ze w tym tygodniu nie bede mial najmniejszej ochoty na sluchanie ich i za tydzien moze byc nieróżowo. Dzisiaj bardzo duzo ruchow wynika z nastroju. Zyskuja piosenki ktorych dobrze mi sie sluchalo w drugiej polowie tygodnia, na ktorych moglem odreagowac, a spadaja te ktorych nie moglem sluchac. Tak wiec prosze nie odbierac tych ruchow rozumem.
O piorunujacym wrazeniu jakie zrobil na mnie zespol Totentanz supportujacy w czwartek Irę juz pisalem. Mialem napisac cos wiecej. OK, sprobuje... Wczesniej znalem tylko ich jeden kawalek, "Calkiem sam", jedna z propozycji do Naszej Listy 4. Z kazdym przesluchaniem kawalek coraz bardziej mi sie spodobal. Wiedzialem, ze jako support Iry beda wystepowac jakies 2 zespoly, ale gdy kupowalem bilet kilka tygodni temu, to ich nazwy nic mi nie mowily i nawet ich nie zapamietalem. W czwartek gdy sprawdzalem w necie o ktorej koncert ma sie zaczac zobaczylem, ze jednym z supportow jest Totentanz, co bardzo mnie ucieszylo. Gdy weszli na scene i zaczeli grac wiedzialem juz, ze jestem w domu. To bylo cos! Po pierwszym grzeczniutkim supporciku, w ktorym chlopiec w t-shirciku spiewal wysokim glosem, wyskoczylo na scene czterech facetow i zaczelo pokaz ktory mnie wbil w ziemie. Potezne dzwieki, doskonaly warsztat muzyczny, charyzmatyczny, meski, mocny wokal, wszyscy ubrani na czarno. Po prostu grali, bez pozowania. Rozejrzalem sie dookola, zeby oszacowac ile osob jest na sali (jakby wszystkich scisnac to zajeta bylaby mniej wiecej cwiartka Stodoly, wiec pewnie z 500 osob bylo) i zobaczylem, ze wcale nie wszyscy sa wlasnie w siodmym muzycznym niebie. Pod sciana siedzialy takie bidaki i widzialem po minach, ze modla sie, zeby ten koszmar jak najszybciej sie skonczyl. Cudowny widok. Poza tym jakies wymalowane panienki, dziewczynki poubierane elegancko - widac Ira ma teraz "troche" inny target. Oni wszyscy woleliby raczej uslyszec "Ona jest ze snu" czy inne pierdy. Poza tym jedna para ktora stala przede mna wytrzymala przez jeden kawalek, a potem zniesmaczona wyszla. I bardzo dobrze, nie mialem najmniejszej ochoty na nich patrzec. Juz w trakcie koncertu wiedzialem, ze musze sobie kupic plyte Totentanz. Planowalem to zrobic nastepnego dnia w standardowy ostatnio sposob - Merlin rulez. Sprawy potoczyly sie jednak inaczej, poniewaz gdy Ira skonczyla grac i poszedlem do szatni po kurtke, zobaczylem, ze wciaz sprzedawane sa gadzety w miejscu ktore widzialem przed rozpoczeciem koncertu i... ze sprzedaje je nie kto inny tylko sami czlonkowie zespolu!! Nie moglem tego przegapic! Poszedlem kupic plyte i pomyslalem, ze od razu poprosze ich o autografy. Przede mna staly jeszcze dwie osoby, wiec czekalem na swoja kolej. Bylem jednak tak jeszcze naladowany po ich wystepie, ze gdy moje spojrzenie spotkalo sie ze spojrzeniem jednego z nich, powiedzialem, ze zagrali genialne kawalki. Gosc sie bardzo ucieszyl i podziekowal, ale widac bylo, ze zrobil to szczerze i ze naprawde to bylo dla niego wazne. Potem wstal do mnie i zaczal mi mowic, ze takie opinie sa dla nich wazne i dopytywal sie o rozne rzeczy. Bylem w koszulce Comy i pytal sie mnie jak ja odbieram ich muzyke w porownaniu z Comą, poniewaz niektorzy zarzucaja im, ze wlasnie zespol Piotra Roguckiego kopiuja. Pogadalismy przez kilka minut. Do konca tygodnia plyty posluchalem kilka razy. Material zostal w studio wygladzony i nie jest tak drapiezny jak zabrzmial w czwartek w Stodole, ale i tak slucha sie go wybornie. Efekty? Debiut w plytach na czwartym miejscu i w piosenkach od razu w pierwszej dziesiatce, a "Calkiem sam" to nie jedyny rewelacyjny kawalek na krazku. Mam przynajmniej 2 kolejne typy na kandydatow do mojej listy.
Moja lista to zestaw piosenek ktore najbardziej mi sie podobaly w danym tygodniu, wiec bardzo przepraszam, ale nie bede pomijac utworow z Naszej Listy. Jak ktos nie chce wiedziec co z NL4 najbardziej mi sie podoba, to niech nie oglada mojego notowania. I tyle. O Totentanz juz napisalem. "Goodbye Philadelphia" od wielu tygodni dobijalo sie do trzydziestki. Tym razem sie udalo, a czynnikami sprzyjajacymi bylo "wymuszenie" dodatkowych przesluchan z racji NL4 i obecny nastroj. Zestaw naszolistowych nowosci dopelniaja NRM i na pewno najmniej spodziewany Mohammed Rafi. Sprzyjajace dla siebie okolicznosci wykorzystal Suchy Chleb Dla Konia. Seether wymienia Seether. Pojawienie sie "No Jesus Christ" na liscie przewidywalem juz wczesniej. Udalo sie bez problemow i wyniki juz teraz sa jeszcze lepsze niz "Fake It". Tak wiec tym razem znowu az 6 nowosci.
Notowanie ma numer 872, a 872 to dla mnie bardzo szczegolny numer notowania innej listy przebojow...
Notowanie 872:
01. 01. 03. 03. Brothers In Arms - Metallica
02. 02. 14. 14. M.I.A. - Avenged Sevenfold
03. 07. 02. 02. Let's Dance To Joy Division - The Wombats
04. 06. 02. 02. Wired - New Model Army
05. 03. 03. 03. Król - Zespół Reprezentacyjny
06. 04. 07. 07. Długa droga w dół - Happysad
07. 05. 13. 13. If You Were A Sailboat - Katie Melua
08. 08. 02. 02. Piosenka starych kochanków - Raz Dwa Trzy
09. NN. 01. 01. Całkiem sam - Totentanz
10. 14. 01. 01. Empty Walls - Serj Tankian
11. 29. 06. Ludzie chcą usłyszeć wieści złe - Happysad
12. 09. 09. Nieprzygoda - Happysad
13. 16. 11. Sing For Absolution - Muse
14. 13. 05. Jeżozwierz - Lipali
15. NN. 01. Pavietrany šar - NRM
16. 12. 11. Milowy las - Happysad
17. 18. 05. Endlessly - Muse
18. NN. 01. No Jesus Christ - Seether
19. 10. 07. Suicide Is Painless - Manic Street Preachers
20. NN. 01. Goodbye Philadelphia - Peter Cincotti
21. 20. 03. Tears Fall - David Knopfler & Jule Neigel
22. 21. 12. Take Her Back - The Pigeon Detectives
23. 11. 25. Map Of The Problematique - Muse
24. 27. 03. Tranquilize - The Killers & Lou Reed
25. 24. 02. The Racing Rats - Editors
26. NN. 01. Jaan Pehechaan Ho - Mohammed Rafi
27. 26. 14. 1973 - James Blunt
28. NN. 01. Wspomnienia - Suchy Chleb Dla Konia
29. 19. 09. Time Is Running Out - Muse
30. 23. 04. Gunslinger - Avenged Sevenfold
Wypadły (z którego, ile razy były na liście):
15. 06. Stokrotka - Radosław Rakocz
17. 15. Bleed It Out - Linkin Park
22. 10. Radio Nowhere - Bruce Springsteen
25. 08. Wiosna - Zabili Mi Żółwia
28. 03. Fake It - Seether
30. 05. Hallelujah - Jeff Buckley
Legenda:
Pierwsza dziesiatka - miejsce, miejsce tydzien temu, liczba tygodni w
dziesiatce, liczba tygodni w dziesiatce pod rzad.
Druga i trzecia dziesiatka - miejsce, miejsce tydzien temu, licza tygodni w
trzydziestce.
Lista płyt. Notowanie 860:
01. 03. 03. 03. Elect The Dead - Serj Tankian
02. 02. 03. 03. Avenged Sevenfold - Avenged Sevenfold
03. 01. 11. 11. Nieprzygoda - Happysad
04. NN. 01. 01. Nieból - Totentanz
05. 04. 07. 07. Ship Of Dreams - David Knopfler
06. 06. 06. 06. Pictures - Katie Melua
07. NN. 06. 01. All The Lost Souls - James Blunt
08. 10. 11. 11. Londyn 08:15 - Ira
09. 07. 11. 11. Absolution - Muse
10. 09. 50. 04. Sailing To Philadelphia - Mark Knopfler
|