Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Anita Lipnicka - Hard Land of Wonder
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 634
Dołączył: May 2008
Post: #1
Anita Lipnicka - Hard Land of Wonder
Cytat:[Obrazek: z7123635X.jpg]
Po siedmiu latach wyłącznej współpracy z Johnem Porterem Anita Lipnicka wraca na scenę muzyczną z solowym projektem. Płyta nagrana w Anglii z udziałem światowej sławy muzyków sesyjnych ma ukazać się na rynku polskim 13 listopada 2009! Sprawdź szczegóły w materiałach prasowych.

Na początek Anita zapowiada:
Cytat:Zamysł był prosty - chciałam przy pomocy minimalnych środków wyrazu skonstruować prawdziwą bombę emocjonalną.

Jedenaście utworów składających się na ten niezwykle intymny albumu zatytułowany "Hard Land Of Wonder" (Surowa Kraina Cudowności) to uczta dla koneserów wypieszczonych dźwięków i niekonwencjonalnych brzmień akustycznych. Fortepian, kontrabas i oszczędne instrumenty perkusyjne stanowią motyw przewodni projektu, zaś całość subtelnie wypełniają zaskakujące elementy dekoracyjne, takie jak dobro, weissenborn, pedal steel i lap steel guitar, banjo, puzon oraz kwartet smyczkowy.

Po raz pierwszy Anita występuje w roli wyłącznego autora i producenta własnego przedsięwzięcia; sama akompaniuje sobie także na fortepianie i innych instrumentach. Do nagrań płyty zaprosiła tym razem znajomych z Anglii oraz muzyków, z którymi od lat chciała nawiązać współpracę. Na kontrabasie zgrał Ali Friend (Beth Orton, Red Snapper, Clayhill), na perkusji Danny Cummings (George Michel, Simply Red, Brian Adams), Melvin Duffy (Gomez, Robbie Williams) - na instrumentach strunowych, Charlie Kassey (Nena Cherry, Akasha) - na gitarze elektrycznej i keyboardzie. Realizacją dźwięku zajął się Cameron Jenkins (Everything But The Girl, Badly Drawn Boy, The Verve). Płyta została nagrana między lutym a sierpniem tego roku w różnych studiach w Anglii, między innymi w legendarnych Real World należącym do Petera Gabriela.

Cytat:Dlaczego po angielsku? Po pierwsze nie ukrywam, że marzy mi się wydać tę płytę także poza granicami naszego kraju - Przyznaje Anita. Śpiewając po polsku znacznie ograniczyłabym sobie na to szanse. Poza tym, rzeczy, o których opowiadam są tak osobiste, że aż wstyd byłoby mi o nich śpiewać w języku ojczystym! Kto ma ochotę, nich sięgnie po słownik i sobie to wszystko rozszyfruje. Taka drobna zagadka kryminalna.

Przypominamy: premiera 13 listopada.
Pierwszym singlem ma być utwór "Car Door" Icon_smile2 Naprawdę opis mnie zaintrygował, nie mogę się doczekać aż to usłyszę.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
19.10.2009 07:33 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #2
 
"Car Door" trafił już do zestawu do głosowania LP3. Na stronie można posłuchać fragmentu.

Jakiś czas temu sam chciałem wrzucić tu info o tej płycie.

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
19.10.2009 07:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #3
 
to co slyszalem nie podoba mi sie. brzmi to tak samo jak z dzonem. jestem na nie jak na razie.
19.10.2009 08:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 634
Dołączył: May 2008
Post: #4
 
Tak samo jak z Johnem, ale bez Johna, co robi wielką różnicę.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
19.10.2009 10:44 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #5
 
Eh Icon_confused2 Taki tytuł powinien być zarezerwowany dla jakiegoś z moich ulubionych zespołów Icon_lol Na przykład ''Goldfrapp - Hard Land Of Wonder'' albo ''Nick Cave And The Bad Seeds - Hard Land Of Wonder''. Do nich pasowałoby najlepiej Icon_biggrin
Od nazwisk osób współpracujących robi się niedobrze. Kim jest ta Lipnicka, że takie osoby zdecydowały się z nią grać Icon_razz2?

Nie no, cieszę się, że tak bezpośrednio uderza w tych, którzy chcieliby ją dyskredytować, bo nie śpiewa po naszemu. Super, że marzy jej się sukces poza granicami kraju. Formuła płyta zapowiada się ciekawie, aczkolwiek...no boję się o coś (ale może nie będę o tym pisał). Chętnie poznam!

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
20.10.2009 04:43 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #6
 
chyba kazdy sie boi - o to, ze znow bedzie nudno
gdzie anita z "mostów", "i wszystko sie moze zdarzyc" czy chociazby "bones of love"?
ale... moze powinnismy sie pogodzic, ze polskie gwiazdy lat 90-tych ida taka droga, a nie ina...?
20.10.2009 04:56 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 137
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #7
 
saferłel napisał(a):Formuła płyta zapowiada się ciekawie, aczkolwiek...no boję się o coś
prz_rulez napisał(a):moze powinnismy sie pogodzic, ze polskie gwiazdy lat 90-tych ida taka droga, a nie ina...?
a może dacie jej chociaż zaspiewać na tej płycie? moze niech ujawni sie cos więcej niż singelek, który calkiem fajnie brzmi...? Anita raczej idzie swoja drogą i wydaje mi się, że dobrze wie czego chce!!!! Gdyby nagrała ostry rockowy numer to bym się bał... ale to co dziś słyszałem nie budzi moich obaw Icon_smile2

Chociaz szkoda, że nie śpiewa po polsku...

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
20.10.2009 06:41 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #8
 
Yacy napisał(a):Chociaz szkoda, że nie śpiewa po polsku...
Icon_lol Icon_lol Icon_lol

Ja jestem całkiem napalony na ten album, mówiąc szczerze. Po prostu nie chcę, by brzmiał jak pewne rzeczy z przeszłości i tego mu życzę. Mówię tu niekoniecznie o rzeczach Lipnicko-Porterowskich + wypatruję tego błysku geniuszu zaaranżowanego na taki skład jaki jest podany w opisie. Nie mam pojęcia czy można oczekiwać od tej płyty czegoś przełomowego, ale patrząc na całą otoczkę aż chce się tak napisać.

Ja wiem, że ty jesteś Jacku człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi i nie lubisz ryzykować żadnych stwierdzeń na wyrost, ale.....ale ja tak lubię i z tego się cieszę Icon_smile2 Spekulacje, analizy - to moje klimaty Icon_biggrin (BTW - akoś podejrzenie szybko zostało ''Hard Wonder'' nagrane Icon_razz2) Nawet jak zawiedzie - to i tak było przecież miło. Cieszę się tą premierą. W otoczeniu szeroko rozprzestrzeniającej się nudy, polo-rocka, Comy i polskiego Joy Division pod postacią Kumki Olik ;P to naprawdę interesująca rzecz Icon_wink

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
20.10.2009 06:50 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 137
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #9
 
saferłel napisał(a):Ja wiem, że ty jesteś Jacku człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi
Icon_biggrin3 Icon_biggrin3 Icon_biggrin3

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
20.10.2009 07:26 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #10
 
saferłel napisał(a):Spekulacje, analizy - to moje klimaty Icon_biggrin
Idź na ekonomię.
saferłel napisał(a):i polskiego Joy Division pod postacią Kumki Olik ;P
Odwal się od Kumki Icon_wink2 Masz po prostu kompleksy, że koleś w Twoim wieku potrafi śpiewać i grać, a Ty nie Icon_razz
20.10.2009 08:15 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 634
Dołączył: May 2008
Post: #11
 
prz_rulez napisał(a):
saferłel napisał(a):i polskiego Joy Division pod postacią Kumki Olik ;P
Odwal się od Kumki Icon_wink2 Masz po prostu kompleksy, że koleś w Twoim wieku potrafi śpiewać i grać, a Ty nie Icon_razz
Typowa odpowiedź na wszystko! Icon_razz2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
20.10.2009 08:31 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #12
 
A nie zauważyłeś, że to było trochę z przymrużeniem oka? Icon_mrgreen
20.10.2009 08:37 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #13
 
Icon_mrgreen

Wybaczcie, ale chyba tylko za dużą kasę zgodziłbym się wejść na miejsce jednego z członków Kumka Olik. Zysk, mamona...to byłyby jedyne powody. Pod względem artystycznym czułbym się chyba fatalnie ;] I naprawdę nie obchodzi mnie ile ma lat. Tak, mam kompleksy....że moi rówieśnicy tacy są jacy są Icon_lol

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
20.10.2009 08:39 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #14
 
No dobrze, to teraz wracamy do Anity Icon_biggrin
20.10.2009 08:41 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #15
 
No właśnie. Ma ktoś singla na mp3?

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
20.10.2009 08:44 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #16
 
O tak, też bym chętnie skorzystał Icon_wink

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
20.10.2009 08:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 634
Dołączył: May 2008
Post: #17
 
Dzisiaj była radiowa premiera, ale w Internecie jeszcze nie ma pełnej wersji.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
20.10.2009 10:22 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #18
 
http://pl.myspace.com/anitalipnicka

nie jest takie zle. styl dzonowo/anitowy no ale do kolacji we 2 przy kominku bedzie plyta idealna
21.10.2009 03:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 634
Dołączył: May 2008
Post: #19
 
O tym jak projekt powstawał opowiada sama Anita na swoim myspace; to prawdopodobnie najprzyjemniejsza rzecz jaką czytałem w ostatnich tygodniach, napisana na luzie, intrygująco i od serca. Polecam się zapoznać, apetyt na materiał muzyczny od razu rośnie!

Cytat:Od dziecka marzyłam by grać na pianinie. Rodziców nie było stać na zakup instrumentu. Skończyło się na skrzypcach. Z lekcji pamiętam tylko wielkie buty mojego nauczyciela. Szło mi widocznie nie za dobrze skoro wzrok miałam ciągle wbity w podłogę. Wytrwałam jeden semestr… Dwa lata temu, podczas nagrań naszej ostatniej płyty z Johnem, zasiadłam sobie w studio za wielkim koncertowym fortepianem i zaczęłam niezdarnie pieścić czarnobiałe klawisze… „ You have piano Fingers!” – usłyszałam głos zza pleców. To był Chris Eckman, nasz producent. Trochę się zmieszałam, całkiem jakbym została przyłapana na kradzieży batonika w supermarkecie lub czymś jeszcze mniej eleganckim. „You’ve got the right touch, you should play the piano”. Ja? Grać na piano? Przecież już stara jestem! To nie wiek na naukę. „Nic podobnego. Ja zacząłem jak miałem 36 lat. Spróbuj!.” No tak. Kocham ich za to – ludzi stamtąd. Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Pół roku później zakupiłam w muzycznym prosty Keyboard Yamahy. I mnie opętało… …Czułam się jak w gorączce. Słowa, dźwięki, melodie obsiadały mi głowę całymi stadami, jak jakieś dzikie ptactwo, od którego nie mogłam się opędzić. Przez dni przemykałam w półśnie, ogarniając życie bezmyślnymi ruchami z automatu. Za to nocami, kiedy Pola spała już w swoim łóżeczku, a John tonął z książką w ulubionym fotelu, ja zamykałam się w pokoju muzycznym i oddawałam obrzędom voo-doo nad klawiaturą. To było jak odkrywanie nowego lądu, świata wrażeń całkiem dotąd nieznanych. Otworzyłam tajemne drzwi i trafiłam na mój „Hard Land of Wonder” – SUROWĄ KRAINĘ CUDOWNOŚCI… Zamiar był prosty: skonstruować prawdziwą emocjonalną bombę przy użyciu minimalistycznych środków wyrazu. I tak oto, na piętnastolecie mojej działalności artystycznej, jakie właśnie w tym roku mi wypada, wychodzę do ludzi z płytą absolutnie debiutancką! Tak o niej myślę. Bo to mój pierwszy całkowicie autorski i przeze mnie wyprodukowany album.

Droga do samo-odkrycia nie była łatwa. Zazwyczaj to trudne ścieżki prowadzą nas do miejsc najpiękniejszych. Już po pierwszych kilku miesiącach moich artystycznych poszukiwań stabilność rodziny została zagrożona. John miał serdecznie dość mojego bezustannego stukotania w klawiaturę, nieprzespanych nocy i dni w towarzystwie kobiety-widmo oraz wszystkich moich mniejszych i większych załamań nerwowych spowodowanych twórczymi frustracjami. Był jednak dzielny i nie ustawał w dodawaniu mi otuchy. Pola długo znosiła matkę w obłędzie, w końcu i ona jednak zaczęła protestować, kiedy nie potrafiłam skupić się dostatecznie na lepieniu ludków z plasteliny ani skoncentrować na prostej kolorowance. Pokój muzyczny zyskał wkrótce wredną ksywę „sali tortur” i ogólnie w domu zrobiło się niewesoło. Pocieszałam wszystkich, że jesteśmy już blisko końca – mam cały materiał na płytę! Oczywiście był to dopiero początek. Trzeba ją jeszcze było nagrać.

I tu muszę streścić opowieść, bo inaczej byłaby z tego książka. Wiedziałam tylko, że chcę to zrobić gdzieś tam, nie tutaj. Przeżyć jakąś przygodę, popaść w ciekawe kolizje z ludźmi, nauczyć się czegoś nowego. Oczywiście łatwiej byłoby podążyć utartymi szlakami, zapukać do znajomych drzwi. Czułam jednak, że to grozi jakimś powtórzeniem. Zaczęłam więc od innej strony. Skoro epicentrum płyty ma być głos i piano – od tego wyjdę, na tym się skoncentruję. Problem był jeden – ja nie jestem pianistką! Instrument służył mi jedynie do wydobycia formy piosenki. Nie śmiałabym zakładać, że dam radę zagrać to wszystko w studio! Poza tym, potrzebowałam (tak mi się przynajmniej wydawało) dobrego producenta. Przecież jak ja to wszystko ogarnę w pojedynkę? Nie przypuszczałam, że w końcu to mi przyjdzie nagrywać te fortepiany i… wszystko samej ogarniać! Ogarniać z wielką przyjemnością i zaskakująco dobrym efektem! Od teraz pewnie nie dam się już ogarniać nikomu innemu. Oczywiście, zanim mnie oświeciło, musiałam pogrążyć się w ciemności… Pojawił się producent, prywatnie mój wielki idol, uszanowana postać brytyjskiej alternatywy. Powiedział ‘yes’, o rany! - będziemy razem pracować! W teorii - plan genialny. W praktyce - totalna porażka. Zwyczajne artystyczne nieporozumienie. Zmarnowany czas i pieniądze. Nauczka – nigdy nie zakładaj, że twój bohater automatycznie nadaje się do twojej bajki. Mimo wszystko, powinnam mu jednak za coś podziękować. To on mi wbijał do głowy - „chcesz żeby było dobrze, zrób to sama. Tylko ty wiesz, co dla ciebie najlepsze”. Wiedziałam. Nie było wyjścia. Zrobiłam krok w tył i zaczęłam od punktu wyjścia. Fortepian i wokal. Miałam dużo szczęścia. Od samego początku był ze mną Cameron Jenkins, mój długoletni znajomy z Anglii, z którym nagrałam wcześniej trzy płyty w Londynie. Od czasu naszej ostatniej współpracy notowania Camerona, jako realizatora dźwięku na wyspach poważnie wzrosły, więc nie mogłam być niczego pewna. Okazało się jednak, że stara przyjaźń nie rdzewieje. Więcej, może się nawet przerodzić w dojrzałą relację zawodową. To Cameron przekonał mnie bym nagrała wszystkie fortepiany sama, twierdząc, że cały ich czar polega na tym, że są takie ‘nieprofesjonalne’. I tak oto człowiek stamtąd pozbawił mnie kolejnego kompleksu. Podeszłam do sprawy na luzie i udało się! Przy użyciu współczesnej techniki oraz bardzo niewspółczesnego (ponad stuletniego) instrumentu zarejestrowaliśmy na taśmie materię ulotną i natchnioną. Czasem obie ręce grały razem, czasem osobno, czasem tylko jedna, – kogo to obchodzi? Mnie już nie i nie przypuszczam bym kiedykolwiek przejmowała się podobnymi drobiazgami. Metoda nie ma znaczenia, liczy się efekt końcowy.

Cameron oddał mi jeszcze jedną przysługę, za którą będę mu wdzięczna już zawsze. Przez cały proces nagrań po prostu stał z boku i wszystkie decyzje, jakie były do podjęcia podstępnie przerzucał na mnie. Począwszy od zatrudnienia odpowiednich muzyków do projektu, skończywszy na dobieraniu kolorów, brzmień, wskazywania właściwych instrumentów. Bardzo szybko okazało się, że sprawia mi to ogromną radość! Wielkim odkryciem było przekonać się, że moja intuicja muzyczna mnie nie zawodzi, a pomysły, które roją się w głowie mają sens i układają się w całkiem oryginalną, mocno określoną stylistycznie całość. Z co raz to większą pasją i pewnością siebie odśpiewywałam muzykom poszczególne tematy, riffy, linie muzyczne, które chciałam usłyszeć, rozgwizdałam na części pierwsze kwartet smyczkowy i inne dodatki. I tak niepostrzeżenie sama się wyprodukowałam. Jako mama na pełnym etacie nie mogłam sobie pozwolić by znikać z domu na dłużej niż kilka dni. Prace nad płytą rozłożyły się więc w czasie. W zależności od potrzeb nagrywaliśmy różne rzeczy w różnych studiach. Głos i fortepian zostały zarejestrowane w lutym, w małym urokliwym studio wśród odkrytych pól, gdzieś na odludnej angielskiej prowincji w Dorset. W Londyńskim studio Cream, (którego już dziś nie ma!) nagraliśmy sekcję rytmiczną – kontrabas, bębny i instrumenty perkusyjne. Potem w Real World, w gościnie u Petera Gabriela, spędziliśmy cudowny czas dokładając kolejne warstwy gwiezdnego pyłu, dobywając dźwięki z takich instrumentów jak dobro, banjo, wisenboarn, pedal steel i slide gitar. Do Brixton w Londynie wróciliśmy nagrywać kwartet smyczkowy i pozostałe dekoracje – to już był początek lata, studio The Dairy. Album został zmiksowany w State of The Ark w Ritchmond w sierpniu tego roku. Przez cały ten czas John wspierał mnie i pomagał na każdym polu walki, a ja błogosławiłam los, że mi takiego konkubenta darował. Ostatecznie mam swoją płytę. Jednak to Johnowi należy się za to pomnik. Nie latałabym tak odważnie, gdybym nie miała potem w czyje ramiona spadać…

Pewnie jeszcze wszyscy będą chcieli wiedzieć: Dlaczego po angielsku? A no tak się naturalnie sklejały słowa z melodiami, tak więc pozostało. Poza tym, blisko 8 lat spędzonych w anglojęzycznym duecie przekręciło mi głowę w jednym kierunku. Inna rzecz – cóż, mam marzenie: chciałabym wypłynąć z moją muzyką na jakieś szersze wody. Teraz albo nigdy. Tak czuję. Śpiewając po polsku bardzo ograniczyłabym sobie szanse na spełnienie tego pragnienia. Ostatni powód podaje szeptem: rzeczy, o których śpiewam są tak osobiste, że wstydziłabym się o nich opowiadać w języku ojczystym. Tekstowo to płyta o miłości i zdradzie, związkach małżeńskich i pozamałżeńskich, o kochankach przeklętych i wyśnionych… W końcu bycie w stałym związku ani posiadanie rodziny nie uchroni nas od egzystencjalnych wewnętrznych poruszeń, nie zapewni spokoju ducha ani nie poskromi dzikości serca… Ups, a nie mówiłam, że to sprawy trudne do poruszania? - istny Hard Land Of Wonder. Surowa Kraina Cudowności i Trudny Grunt Zadumy w jednym. Użyłam więc angielszczyzny, jako wdzięcznego kamuflażu żeby sobie o tym wszystkim pośpiewać. Kto chce, niech sięgnie po słownik i sobie to rozszyfruje. Taka drobna zagadka kryminalna. Ode mnie dla Was.

Anita

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
21.10.2009 09:16 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #20
 
Czyta się to świetnie, oby płyty słuchało się podobnie Icon_wink Singiel jest bardzo dobry ;]

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
22.10.2009 01:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Billie Eilish - HIT ME HARD AND SOFT Szymek79 4 70 10.04.2024 11:01 AM
Ostatni post: Miszon
  MARINA - Ancient Dreams In A Modern Land Szymek79 10 463 07.01.2022 02:13 PM
Ostatni post: Szymek79
  Hard-Fi - Killer Sounds michal91d 7 1 690 23.08.2011 04:40 PM
Ostatni post: saferłel
  Sorry Boys - Hard Working Classes emigrant 5 1 771 01.02.2011 07:17 PM
Ostatni post: emigrant
  Madonna - Hard Candy saferłel 34 6 796 25.05.2008 01:56 PM
Ostatni post: saferłel

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości