Post: #1

Płyta "72 Seasons" ukaże sie 14 kwietnia 2023 roku



Lista utworów:

1. "72 Seasons"    
2. "Shadows Follow"    
3. "Screaming Suicide"    
4. "Sleepwalk My Life Away"    
5. "You Must Burn!"    
6. "Lux Æterna"
7. "Crown of Barbed Wire"    
8. "Chasing Light"    
9. "If Darkness Had a Son"    
10. "Too Far Gone?"    
11. "Room of Mirrors"    
12. "Inamorata"

Post: #2

neo01 napisał(a):Lux Æterna

Post: #3

Fajny riff na początku, ale potem im dalej, tym bardziej się to staje taką "piosenką Metalicy numer 2137". Ale na tym etapie kariery to nic dziwnego. Ostatnią dobrą płytą Metalicy był Load... 26 lat temu.

Post: #4

A ja myślę, ze ten kawałek brzmi zupełnie jak... debiut
I nic dziwnego, bo za rok przypada 30 rocznica od jego wydania, więc to może nie być przypadek.

Post: #5

Ta piosenka mogłaby być na debiucie, mogłaby być na AJFA, mogłaby być na którejś z dwu ostatnich. To nie przypadek, a po prostu kurczowe trzymanie się stylu, który kiedyśtam przynosił największe sukcesy krytyczne.

Post: #6

Tak ni z gruszki ni z pietruszki dowalili tym newsem.

Post: #7

Noo, wchodzę sobie na Tidala a tu taka niespodziewajka! A właśnie niedawno myślałem, czemu oni tak długo milczą

Dobromiera napisał(a):Ta piosenka mogłaby być na debiucie, mogłaby być na AJFA, mogłaby być na którejś z dwu ostatnich.

Nie zgodzę się. To krótki, zwarty kawałek z punkowym sznytem i brudnym brzmieniem. W sam raz pasuje na debiut, właściwie to brzmi nawet trochę jak z "Garage Days".

Post: #8

(28.11.2022 08:19 PM)Dobromiera napisał(a):  mogłaby być na którejś z dwu ostatnich.

3,5 minutowy numer? W życiu. Przecież tamte płyty miały progresywne długasy po 6-8 minut. Tu mamy krótko i przebojowo.

Post: #9

Kapitalny kawałek. Przypomina mi trochę moje ulubione All nightmare long. Na razie dziewięć, ale nie wiem czy nie będzie więcej.
Będę zdegustowany jeżeli nie dołożą tego do zestawu LP3. Chociaż dołożenie Króla, a przede wszystkim Zawiałow też się spodziewałem.

Post: #10

Miszon napisał(a):Przecież tamte płyty miały progresywne długasy po 6-8 minut.

Długie faktycznie były, ale jakoś nic progresywnego w nich nie znajdowałem.

Post: #11

Przecież składały się z kilku części i miały masę następujących po sobie riffów i solówek.

Post: #12

Jakoś mi to na definicję progresywności średnio pasuje.

Post: #13

Wyskoczyli z tym singlem jak Filip z konopi, ale podoba mi się bardzo.

Dodatkowy plus, że to nie trwa 8 minut gdzie są 4 przekombinowane solówki, tylko 3 minuty i jest krótko i na temat.

Post: #14

Przyznam, że jestem zaskoczony tak pozytywnym odbiorem, szczgólnie kajmana!
Ja jeszcze nie wiem, muszę się wsłuchać na spokojnie, chociaż "Hardwired" to to raczej nie jest (te kawałki to akurat byłby jakiś punkt styczny z ostatnią płytą).
Ale czekam przede wszystkim na płytę, liczę, że będzie konkretnie i na temat, ale też że nie zapomną o melodyce...

Post: #15

(28.11.2022 10:02 PM)kajman napisał(a):  Jakoś mi to na definicję progresywności średnio pasuje.

taka jest moja definicja tejże. Dzięki temu progresywny może być każdy gatunek, od techno do jazzu.

Post: #16

(28.11.2022 09:10 PM)neo01 napisał(a):  kawałek z punkowym sznytem i brudnym brzmieniem

gdzie? dla mnie bardzo ugładzony, kompletnie nudny thrash
jeśli ktoś chce posłuchać "starego" dobrego thrash metalu to niech włączy ostatnią płytę Megadeth - The Sick, The Dying… And The Dead!
za to Metallica tu się kompletnie nie broni no ale to tylko singiel, może płyta będzie ok

Post: #17

Zgadzam się że brzmienie nie jest brudne.
Ale numer jest fajny.

Post: #18

Swoją drogą po kilku odsłuchach popieram zdanie Dobromiery na temat tego utworu. Spokojnie mógłby się znaleźć na dwóch poprzednich albumach, nawet mógłby zaszczycić swoją obecnością którą z płyt z lat 90.

Post: #19

To już od dawna jest ta liga zespołów, które prochu nie wymyślą,
artystycznie może być nawet średniawka, a i tak będzie miała wzięcie.
Kompletnie nie obchodzi mnie do którego albumu utwór pasowałby najbardziej
i czy to jest muzyka progresywna czy nie jest, bo to jest po prostu
stara, dobra Meta - na swoim poziomie.
Po pierwszym odsłuchu pojawił się uśmiech.
Bo to całkiem porządny utwór! Trudno, co robić.
Znaczy się, że będę nań głosował, np. na LP357.

Post: #20

Rzeczywiście, nie ma tam brudnego brzmienia, takie było moje pierwsze odczucie, być może jakaś słaba jakość mi się włączyła.
A teraz na spokojnie mogę powiedzieć, że to całkiem przyjemny króciak. I zgadzam się z Adamem, że po prostu można się uśmiechnąć, że po latach znów wracają i to w nienajgorszym stylu (choć jeszcze bardziej mam teraz apetyt na płytę).
I mam nadzieję, że będzie jedynka na LP357