Post: #21

Wynik trochę przykry, 4 lata temu Iran grał świetnie, bardzo dobrze się bronił, a dodatkowo groźnie atakował. Przez te lata też mieli dobre wyniki, także z drużynami z Europy. Ale właśnie wczoraj doczytałem, że we wrześniu nowy prezes tamtego związku piłkarskiego postanowił wywalić trenera, który z nimi pracował przez 4 lata i nagle zatrudnić powtórnie Queiroza, który ich prowadził poprzednio... Tak to jest jak jakiś politykier się dobiera do czegoś, o czym nie ma pojęcia... Bo jestem pewien, że Queiroz nie zdążył ponownie poznać drużyny i na pewno też chciał coś pozmieniać w stosunku do tego, jak grali za poprzedniego menedżera.
Szkoda. Ta grupa wyglądała na wyrównaną. Ciekaw też jestem, jaki wpływ miała ta niezapowiedziana zmiana bramkarza. Do tego momentu jak im szło?

Post: #22

Myślę, że ta sprawa z bramkarzem mogła podziałać na nich deprymująco. Ale też nie ma się co oszukiwać, że mieliby w tym meczu jakiekolwiek szanse. Anglia, co podkreślali też komentatorzy, grała wyraźnie lepiej niż na ostatnim Euro! Całkiem ich zdominowali, Iran wyglądał właściwie jak cień drużyny sprzed 4 lat.

Post: #23

USA z Walią widząc jak gra Anglia stwierdziły chyba, że dziś grają o awans. Walka na całego.

Post: #24

Tzn. Stany grają na całego, Walia raczej stłamszona.

Post: #25

W każdym razie jest duża różnica między tym meczem, a jednostajnym, nastawionym na taktyczne rozgrywki i nieciekawym spotkaniem Senegalu z Holandią, gdzie dobrze zorganizowani i silni Afrykanie nie dali rady spokojnej, pewnej siebie, niemal kunktatorskiej Holandii. Nudy tam straszne były.
Tutaj to wygląda jak mecz trzeciej kolejki grupowej.

Post: #26

No i Walijczycy w drugiej połowie się obudzili, Amerykanie osłabli i mamy chyba sprawiedliwy podział punktów.

Post: #27

Obydwie drużyny zajechały się fizycznie, bardziej Amerykanie, co spowodowało podział punktów.
Fizyczny, anglosaski futbol. Chyba pierwszy mecz godny MŚ.

Jutro mecz o wszystko, powinniśmy go potraktować tak, jak dzisiaj Anglosasi, czyli na zasadzie że choćby nas niemal znosili z boiska, to nie można przegrać.

Post: #28

Niezłe jaja, Arabia prowadzi 2:1 z Argentyną! Można rzec: dziś wszyscy jesteśmy Arabami! (przynajmniej do godziny 17 ).

Post: #29

No niee, zdecydowanie Argentyńczykami. Arabia jawi się jako najgroźniejszy nasz rywal do wyjścia z grupy!

Post: #30

Nie, bo jak przegramy z Meksykiem, to przy przegranej Argentyny nie będziemy musieli potem pokonywać Argentyny . Oczywiście najgorzej jak ze wszystkimi poprzegrywamy, ale zasadniczo to jest nieco na naszą korzyść (także dlatego, że nasi na pewno nie zlekceważą Arabii).

Ogólnie Arabia odgrywa na ten moment rolę, którą zarezerwowałem dla Iranu i Maroka - że któryś z krajów arabskich namiesza. Iranowi chyba nie pomogła napięta sytuacja w kraju, myślę że nie do końca o piłce myślą (czemu trudno się dziwić).
Oczywiście, nie mówmy hop, mecz się nie skończył, ale już teraz można powiedzieć że napisali piękną historię.

Post: #31

Kurde, czytam relację i tam się dzieją jakieś dramatyczne sceny!

edit:
SENSACJA stała się faktem! Aż muszę to obejrzeć.

Post: #32

Miszon napisał(a):Nie, bo jak przegramy z Meksykiem, to przy przegranej Argentyny nie będziemy musieli potem pokonywać Argentyny

Myślę, że możemy nawet wygrać z Meksykiem, a i tak na 90% nie wyjdziemy z tej grupy. Wyjdzie Argentyna i Arabia.

Post: #33

A może będzie 100% sensacja i wyjdzie Arabia i Polska?

Post: #34

Ten drugi gol dla Arabii to widzę że Messiego by nawet zawstydził. Ależ ich ograł i jaki strzał!

Post: #35

(22.11.2022 02:41 PM)Miszon napisał(a):  A może będzie 100% sensacja i wyjdzie Arabia i Polska?

Na to bym nie liczył. Argentyna raczej bez szału i moim zdaniem eliminuje się z grona faworytów do zdobycia pucharu, ale z grupy wyjdzie - nie wyobrażam sobie, żeby nie zdobyli punktów z Meksykiem i z nami w takiej sytuacji.

Post: #36

Z nami mecz o honor będzie .

Post: #37

Wojciech Szczęsny - Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński - Grzegorz Krychowiak - Jakub Kamiński, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski - Robert Lewandowski
Ciekawy skład. Mam nadzieję, że zaskoczymy tylko Meksykanów, a nie też siebie (jak 4 lata temu).

Tymczasem Tunezja walczy ostro z Duńczykami. Może chcą powtórzyć wynik Saudów i też zacząć od niespodzianki?

Post: #38

Eno, ale trzech Latynosów na VAR-rze?

Post: #39

Nudno i sennie przez te 30 minut jak na razie. Nasi na wolnych obrotach, a Meksykanie też niewiele pokazują. możliwe że o losach meczu zadecyduje jedna akcja.

Post: #40

W pracy jestem, więc jednym okiem raz na jakiś czas lukam, ale mam wrażenie że straszna padaka ten mecz, a my gramy zgodnie ze starą polską szkołą, czyli odbiór i laga na Lewandowskiego, jakby już była 80 minuta... .