Post: #143

kajman napisał(a):Na pewno do tej płyty powrócę, bo brzmi rewelacyjnie. Ten utwór oczywiście także.

ja ostatnio częściej słucham właśnie, zwłaszcza wieczorową porą to świetnie mi leży

kajman napisał(a):Debiut chyba cenię jeszcze wyżej niż Korowód. A to jeden z pochodzących z niej świetnych utworów.

a ja nie, jest tam kilka strasznie oczywistych rzeczy typu "niepewność", przez które trochę trudno mi przebrnąć

kajman napisał(a):Dobra rzecz, ale Janda jako wokalistka to dla mnie przede wszystkim Guma do żucia.

na pewno słuchałem, ale musiałem sobie włączyć, żeby przypomnieć sobie, jak to leci i faktycznie to całkiem udany numer, dodałem sobie do odsłuchów; u mnie są jeszcze za to dwie inne jandy w tysiącu -- jedna przed nami, jedna w drugiej pięćsetce

kajman napisał(a):Zdecydowanie na nie.

to mnie akurat wcale nie dziwi

Dyfeomorfizm napisał(a):223 - kojarzy mi się zawsze z "come together", a ściślej z linią basu

ojej, tak! mnie też

Dyfeomorfizm napisał(a):222 - dla mnie średniak

mam słabość do czyżewskiej, a ten utwór dodatkowo przydaje jej uroku

Dyfeomorfizm napisał(a):215 - wiadomo że wybitna rzecz, aczkolwiek nie potrafiłbym zestawiać tego typu jazz z piosenkami

ja też się nad tym zastanawiałem, ale podążyłem kluczem, który przyjąłem kiedyś, bo trudno jest jednak postawić granicę, bo ten podział często jest niejednoznaczny jednak

Dyfeomorfizm napisał(a):212 - bardzo lubię, dzięki tej piosence przeczytałem "wesele" dwa razy więcej niż planowałem i w końcu doceniłem

no proszę! mnie "wesele" w całości trochę nudziło, ale nie cierpię czytać sam dramatów, natomiast jest tam mnóstwo motywów, które lubię i ogólnie uważam utwór za dobry

Dyfeomorfizm napisał(a):211 - znakomity utwór i jeśli jakimś cudem wolisz "deszcze" oraz "jaki śmieszny" to istnieje szansa że pojawi się wszystko z tej płyty (bo trzy pozostałe są mam nadzieję oczywistością)

"deszcze" były na #538, a "jaki śmieszny" na #665, ale całkiem dobrze liczysz

Dyfeomorfizm napisał(a):208 - od dawna chcę nieco lepiej poznać german, te kilka utworów które od niej znam bardzo lubię i to jeden z nich

ja mam taki problem z nią, że ona w dużych dawkach jest zbyt patetyczna i wypada niezbyt wiarygodnie; na pierwszej płycie było kilka świetnych rzeczy, ale specjalnie odsłuchiwałem do topu dwie kolejne i nie znalazłem na nich nic, co by mnie jakkolwiek wzięło

Dyfeomorfizm napisał(a):201 - są i lata 40-te! co do piosenki mam podobne odczucia co kajman, no ale takie starocie za samą obecność mają delikatny plusik

ja bardzo lubię narrację i formę -- to jest piosenka-historia wymykająca się jakimkolwiek piosenkowym standardom; to co prawda utwór na motywach opery, ale w dalszym ciągu rzecz bezprecedensowa ze swoimi prawie 15 minutami