Post: #133

No tak, jakoś przegapiłem Twój wpis, ale faktem jest, że to taki evergreen, który jakoś tam kojarzy chyba każdy
Ale faktem też jest to, co pisała stokrotka, znaczna część młodych osób (tak do 25 powiedzmy) w ogóle albo bardzo słabo kojarzy to, co działo się w muzyce powiedzmy przed rokiem 2000, a może nawet przed 2010. I taki T.Love mogą znać z "Chłopaków", może jeszcze paru innych kawałków usłyszanych w radiu, Celine z "My heart" czy ewentualnie z "I'm Alive", ale bardziej pewnie jest to jakaś świadomość, że istnieją takie kawałki, ale już kto je wykonuje to pewnie niekoniecznie.
Była jakis czas temu sprawa Grabaża, który pożalił się, że na poznańskim koncercie Strachów publika "nie dała rady". Jeden z komentarzy: pierwszy raz słyszę o takim zepole. Tak więc, jasne, "młodzi nie znajo", ale jednak marka Tilawu pewnie jest większa niż Strachów, to w jakiejś mierze stał się zespół także komercyjny (w sensie szerszego odbioru).
Konkludując, Celine myślę, że z racji na brak ostatnio przebojów jest na pewno trochę zapomniania, T. Love ostatnio się przypomniał i jednak wiecej go grają w nieinternetowych stacjach, więc pewnie jest mniej zapomniany jednak