Post: #28

Wg mnie album roku i nie ma szans, że się to zmieni (no, chyba, że Kate Bush zrobi surprise). Jest sporo nawiązań do "Medúlli" i "Drawing Restraint", trochę niedocenianych i zapomnianych już. Słychać też "Vespertine", czyli absolutny top Björk (jej pierwsze dwa albumy są jak dla mnie akurat najsłabsze).

Na "Utopii" produkcja Arcy była momentami męcząca, tutaj nie mam się do czego przyczepić. Utwory "Mycelia", "Fagurt Er Í Fjörðum" i "Trölla-Gabba" odbieram jako interludes, po których mamy najlepsze momenty na płycie (zjawiskowe "Sorrowful Soil", mroczne "Victimhood" i poetyckie "Freefall").
Jest po prostu pięknie. Dziesięć albumów studyjnych na koncie, 2 soundtracki i wciąż oryginalnie, świeżo i zachwycająco, co tylko potwierdza, że Björk to absolutny muzyczny geniusz.

TOP: Victimhood, Sorrowful Soil, Freefall, Fungal City, Fossora, Allow, Her Mother's House etc.