Post: #639

Jeszcze raz bez Edyty:
Najgorsze w jego przemówieniu nie było to, że się powtarzał, że było wewnętrznie sprzeczne. Nie, to można przeżyć. Najgorsze są wnioski, że to Beenkakker jest winny całemu złu polskiej piłki. No jeśli takie wnioski wyciągną inni (że w PZPN to nie wątpie), to niedługo o zwycięstwa nad SanMarinami będzie trudno. Po jego przemówieniu można odnieść wrażenie, że w Polsce mamy poukrywanych z 25 Zidanów i co najmniej 100 Messich, tylko ten ślepy starzec z Holandii ich nie dostrzegał! Na dodatek mamy tylu świetnych polskich trenerów, a płacimy taką kasę Holendrowi co tu przyjechał i naszych chciał uczyć jak mają organizować polską piłkę.
Miałem wrażenie, że Szpakowski wylewa całą żółć Polskiej Myśli SZkoleniowej zbieraną od ponad 3 lat, czyli od momentu przyjazdu Holendra do Polski. Tylko wcześniej się nie dało tego zrobić, bo ten wstrętny Holender śmiał dokonać tego, co im się przez lata nie udawało.

Jasne, że Beenhakker jest do zwolnienia i był już od jakiegoś czasu, zwłaszcza za to że równał coraz bardziej do poziomu prezentowanego przez tzw. PMSZ.

Ech, miałem się nie denerwować, ale im dłużej od meczu, to kac po nim jest coraz większy. Chyba sobie zrobię przerwę od footbalu aż do mistrzostw świata....


(sorry za moje lapsusy językowe, ale ja jestem profesjonalistą )