Post: #2941

(02.04.2022 05:40 PM)Miszon napisał(a):  Na bezrybiu i rak ryba: Polacy z drużyny HRE Mazowsze Serce Polski (Marceli Bogusławski i Norbert Banaszek) wygrali 2 pierwsze etapy wyścigu w Tajlandii. Wybaczcie, ale nie pamiętam jego nazwy .

Pomhłka, to Alan a nie Norbert.
Ostatecznie wygrał generalkę, dzięki byciu 5 razy na 6 etapów w Top10. A wyścig to po prostu dookoła Tajlandii (tylko ma jakąś długą nazwę, że puchar księcia jakiegoś tam ).

Post: #2942

Widzę że nie wspomniałem o miłej niespodziance tej wiosny - drugim w historii zwycięstwie Michała Kwiatkowskiego w wyścigu Amstel Gold Race. Zwycięstwie, dodajmy, o włos i w bardzo stresujących z tego powodu okolicznościach - najpierw odtrąbiono wygraną Francuza Cosnefroya, a dopiero po pokazaniu zdjęcia z fotokomórki, okazało się, że to Polak wygrał. Brawo!

Tymczasem jutro startuje Giro d'Italia, niestety Polskę będzie reprezentował jedynie Cesare Benedetti. Z tej okazji stworzyłem kilka mapek, może kogoś zainteresują:

1. Kiedy ostatnio reprezentant danego kraju odniósł zwycięstwo etapowe.
źródło: procyclingstats.com

Polska ma na swoim koncie 5 zwycięstw, wszystkie dziełem Lecha Piaseckiego, w latach 1986-1989 (4 czasówki i jeden dziwny etap, bo "na dochodzenie", gdzie startowano z różnicami z czasówki).
Co prawda, Cesare Benedetti wygrał etap w 2019, ale Polskę reprezentuje dopiero od zeszłego sezonu.


2. Liczba uczestników z danego kraju w latach 1909-2021.
źródło: procyclingstats.com

Polaków było w sumie 37, pierwszy to Czesław Lang, zadebiutował w 1982.


Co widać? Na pewno Afrykę, świat arabski i południową Azję.

3. Liczba miejsc na końcowym podium generalki dla reprezentantów danego kraju.
źródło: wikipedia

Z Polaków najwyżej byli (a tu akurat źródło to własne zapiski ):
5 - Rafał Majka (2016)
6 - Rafał Majka (2014 i 2019), Przemysław Niemiec (2013)
7 - Rafał Majka (2013)
9 - Zenon Jaskuła (1991)
10 - Zenon Jaskuła (1993)
Zwraca uwagę rok 2013, kiedy aż dwóch naszych zawodników było w Top10.
W nawiązaniu do poprzedniej mapki ciekawa jest Łotwa - zaledwie 7 zawodników w historii, ale aż dwa podia oraz Ekwador - 4 zawodników i 1 podium (w dodatku zwycięstwo).


Ostatnia z map. 105. edycja Giro d'Italia, która startuje jutro w Budapeszcie.
No właśnie - skoro w Budapeszcie, to:
4. Mapa krajów, w których startował wyścig. Oczywiście pomijając Włochy ???? .
Aż 8 przypadków było w tym wieku - widać, że organizatorzy szukali nowych rynków promocji.
źródło: wikipedia

Szczegółowa lista tych startów:
1965 - San Marino (San Marino)
1966 - Monako (Monako)
1973 - Verviers (Belgia)
1974 - Watykan (Watykan)
1996 - Ateny (Grecja)
1998 - Nicea (Francja)
2002 - Groningen (Holandia)
2006 - Seraing (Belgia)
2010 - Amsterdam (Holandia)
2012 - Herning (Dania)
2014 - Belfast (Wielka Brytania)
2016 - Apeldoorn (Holandia)
2018 - Jerozolima (Izrael)
2022 - Budapeszt (Węgry)

Dziwi nieco brak Szwajcarii. Austrii mniej, bo to nie jest kolarski kraj (mimo świetnych warunków - oni tam jednak full gas kierują się w stronę sportów zimowych).

Ciekawostka: w 2020 start miał nastąpić na Węgrzech, jednakże z powodu COVID-19 został anulowany, wyścig skrócono do włoskich etapów. W ramach zadośćuczynienia, aby Węgrzy nie byli tratni, Giro startuje tam teraz.

Ciekawostka 2: kiedy wyścig startował w Izraelu, konkretniej w Jerozolimie, było rzecz jasna trochę przepychanek politycznych, ale ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Co więcej - w wyścigu wystartowały dwie ekipy z arabskimi sponsorami! (Bahrain Merida i UAE Team Emirates) Czyli - jednak można nie mieszać sportu z polityką, co się w piłce nożnej nie udaje ???? .

Post: #2943

Stworzyłem także mapki z monumentami kolarskimi, ale już nie będę was tak tym spamował .

Post: #2944

Wielki sukces Magdy Linette! W pierwszej rundzie French Open wyeliminowała 6. w rankingu WTA, jedną z najlepszych zawodniczek w tym sezonie, zwyciężczynię turnieju w Madrycie i rywalkę Igi Świątek podczas finału turnieju w Rzymiie, Ons Jabeur!!
Czyli mamy już dwie wspaniałe zawodniczki na topowym poziomie! Brawo!

Post: #2945

Widzew w ekstraklasie!!!

Post: #2946

Wymienili się z Wisłą
Mam nadzieję, że za rok będą jedni i drudzy tam, gdzie jest ich miejsce.

Post: #2947

Wolałbym ŁKS mówiąc szczerze.
O Wiśle nie wspominając.

Post: #2948

Kibicowsko mega czas dla mnie.
Polska z awansem na mundial i z racjonalnymi przesłankami, że tym razem może nie być wstydu.
Raków z Pucharem Polski i wicemistrzostwem (byłem wczoraj wieczorem na fecie, na sam mecz zaspałem z biletami. Mega atmosfera, i nikt nie śpiewał nic o Lechu czy Legii. A więc da się).
Widzew z awansem do ekstraklasy, choć tu już trochę u mnie wszystko wyblakło, jakoś zraziłem się w ostatnich latach.
Klub, któremu w różnych rolach oddałem prawie pół życia (a dziś mam tam wilczy bilet...) za tydzień przyklepie upragniony od prawie dwóch dekad awans do klasy okręgowej.
Jeszcze niech Odra Opole wygra baraże (wielkim kibicem nigdy nie byłem, ale jednak spędziłem tam parę lat i trochę meczów obejrzałem, wtedy w III lidze) not to w ogóle będzie kosmos.

Post: #2949

(22.05.2022 03:12 PM)Miszon napisał(a):  Wolałbym ŁKS mówiąc szczerze.
O Wiśle nie wspominając.

Ja patrzę tylko na zasługi i prestiż danego klubu. ŁKS pewnie byłby kolejnym z 1. ligi, który bym widział wyżej, ale 1 klub z Łodzi na razie chyba wystarczy.

A tak przy okazji trochę się pochwalę, bo moje miasto od przyszłego sezonu będzie miało już dwóch przedstawicieli na zapleczu Ekstraklasy - właśnie było słychać za oknem śpiewy i okrzyki fetujące awans pobliskiej Stali

Post: #2950

neo01 napisał(a):Czyli mamy już dwie wspaniałe zawodniczki na topowym poziomie!

To jest jeden wygrany mecz. Niech jeszcze dwa-trzy wygra.
A skoro o tenisie to ciekawe ile zawodniczek wcześniej wygrało tak jak Iga 28 kolejnych meczy (liczę, że to jeszcze nie koniec i niedługo trzydziestka pęknie).

Yacy napisał(a):Widzew w ekstraklasie!!!

neo01 napisał(a):Wymienili się z Wisłą
Mam nadzieję, że za rok będą jedni i drudzy tam, gdzie jest ich miejsce.

Miszon napisał(a):Wolałbym ŁKS mówiąc szczerze.
O Wiśle nie wspominając.

Ja też mam nadzieję na całą trójkę w extra za rok.

bear napisał(a):dziś mam tam wilczy bilet

Czy to tajemnica dlaczego? Bo odbieram to jako coś bardzo nie fair.

Post: #2951

kajman napisał(a):Czy to tajemnica dlaczego? Bo odbieram to jako coś bardzo nie fair.

Nie mam potrzeby roztrząsac tego publicznie. Szczególnie, że to wątek mocno poboczny.
Najkrócej mówiąc, nie tylko ja zostałem wygumkowany z historii, stopniowo kasowani byli wszyscy, którzy się ze mną kojarzyli. Prawo nowej władzy.
Ale kiedyś przyjdzie walec i wszystko wyrówna.

Miszon napisał(a):Wolałbym ŁKS mówiąc szczerze.

Raczej prędko to się nie wydarzy, ciemne chmury nad nimi.

Post: #2952

bear napisał(a):stopniowo kasowani byli wszyscy, którzy się ze mną kojarzyli

No to ktoś tam ostro sobie leci. Rozumiem, że Ty mogłeś (słusznie lub niesłusznie) podpaść, ale gnojenie ludzi za związki z Tobą świadczy na pewno o tych, którzy tak postępują.

Post: #2953

neo01 napisał(a):Czyli mamy już dwie wspaniałe zawodniczki na topowym poziomie!

Ja to już wiedziałem od dawna, tylko Magda ma problem z psychiką, bo nawet jak wygrywa z Ashleigh Barty, to w następnej rundzie przegrywa z kimś znacznie niżej notowanym.
Może aż tak ją meczą te pojedynki z wyżej notowanymi rywalkami, że później uchodzi z niej powietrze?
No ale przynajmniej może poszczycić się wygraną z nr 1 światowego rankingu, a Iga na razie (i oby jak najdłużej) nie będzie miała takiej możliwości.
I jeśli tylko Magda poprawi nastawienie psychiczne, to spokojnie może stać się nawet zawodniczką pierwszej dziesiątki.

kajman napisał(a):To jest jeden wygrany mecz. Niech jeszcze dwa-trzy wygra.

Dokładnie tak, dotąd kończyło się na jednej wygranej, oby teraz było lepiej.
A oglądając mecz z Ons Jabeur, raczej spodziewałem się porażki, przecież Tunezyjka miała ostatnio świetny czas i pierwszego seta wygrała pewnie, drugi w sumie był szczęśliwie dla Polki (po tie-breaku), jednak w trzecim już dominowała nasza zawodniczka i powinna skończyć to wcześniej, ale właśnie brakowało tej kropki nad I. Na szczęście (znowu?) w ostatnim gemie przy serwisie rywalki i prowadzeniu 40:0 Magda wygrała pięć piłek z rzędu i przełamując konkurentkę w dwunastym gemie sięgnęła po bardzo cenne zwycięstwo.

Post: #2954

Manchester City mistrzem Anglii o punkt przed Liverpoolem. Nie pamiętam takiej dramaturgii i takich emocji w ostatniej kolejce, gdy do ostatnich sekund ważył się tytuł mistrza i nie pamiętam kiedy ostatnio nie byłem w stanie ogłądać meczu na siedząco. Oczywiście dla mnie jako kibica Liverpoolu smutne zakończenie. Mam jednak nadzieję i wierzę, że w najbliższą sobotę to Liverpool ponownie sięga po puchar mistrza Europy!

Post: #2955

(22.05.2022 04:01 PM)kajman napisał(a):  A skoro o tenisie to ciekawe ile zawodniczek wcześniej wygrało tak jak Iga 28 kolejnych meczy

Najdłuższe serie zwycięstw od 2000 roku (*seria niezakończona):

1. Venus Williams (USA) 35 meczów (turniej z ostatnią wygraną: Linz 2000)
2. Serena Williams (USA) 34 (Wimbledon 2013)
3. Justine Henin (Belgia) 32 (Australian Open 2008)
4. Iga Świątek (Polska) 28 (Rzym 2022)*
5. Serena Williams 27 (Madryt 2015)
6. Wiktoria Azarenka (Białoruś) 26 (Miami 2012)
7. Serena Williams 25 (Australian Open 2014)
8. Venus Williams 24 (Australian Open 2002)
8. Justine Henin 24 (French Open 2005)
10. Naomi Osaka (Japonia) 23 (Miami 2021)

Najdłuższe serie zwycięstw w open erze:

1. Martina Navratilova (USA/Czechosłowacja) 74 mecze (1984 rok)
2. Steffi Graf (Niemcy) 66 (1989-90)
3. Martina Navratilova 58 (1986-87)
4. Margaret Court (Australia) 57 (1972-73)
5. Chris Evert (USA) 55 (1974)
6. Martina Navratilova 54 (1983-84)
7. Steffi Graf 46 (1988)
8. Steffi Graf 45 (1987)
9. Chris Evert 42 (1975-76)
10. Martina Navratilova 41 (1982)

do zrównania z Venus wystarczy tytuł w RG
do Martiny pewnie wygranie wszystkiego aż do AO 2023

ale sama 1ga mówi:
- Wiem, że ta passa może się niedługo skończyć. Nie chcę mieć złamanego serca, kiedy to się stanie. To zdrowe być tego świadomym.

Post: #2956

santosz napisał(a):Manchester City mistrzem Anglii o punkt przed Liverpoolem.

Dla mnie bardzo zła wiadomość, bo City to najbardziej przeze mnie nielubiany angielski klub. A Liverpool to na pewno podium.
Te wyniki w open to masakra.

Post: #2957

kajman napisał(a):Dla mnie bardzo zła wiadomość, bo City to najbardziej przeze mnie nielubiany angielski klub.

Tutaj możemy sobie przybić piątkę.
Liga angielska to jedyna, która mnie kiedykolwiek interesowała jeśli chodzi o kopaną. Kibicowałem Czelsi, ale Liverpool też zawsze bardzo lubiłem.

Yacy napisał(a):1. Venus Williams (USA) 35 meczów (turniej z ostatnią wygraną: Linz 2000)
2. Serena Williams (USA) 34 (Wimbledon 2013)

No proszę, tego się nie spodziewałem.

Post: #2958

(22.05.2022 08:35 PM)kajman napisał(a):  

santosz napisał(a):Manchester City mistrzem Anglii o punkt przed Liverpoolem.

Dla mnie bardzo zła wiadomość, bo City to najbardziej przeze mnie nielubiany angielski klub. A Liverpool to na pewno podium.

mam tak samo, łączmy się w bólu

Post: #2959

EVENo napisał(a):Kibicowałem Czelsi

No cóż, to mój nr 2 jeżeli chodzi o nielubienie. Z Londynu to może być obecnie tylko Tottenham. Moim faworytem był Wimbledon, ale on to zniknął gdzieś w otchłani.

Post: #2960

No i niestety potwierdziła się stara prawda kolejny raz, Magda Linette po wygraniu z zawodniczką zawsze w następnym pojedynku musi przegrać z kimś znacznie niżej notowanym!
Tym razem padło na Martinę Trevisan z Włoch, a skończyło się wszystko w dwóch raczej gładkich setach. Podejrzewam, że Polka nigdy już mentalnie tego progu nie przeskoczy, a bardzo szkoda...