Post: #254

Dzisiaj jak najbardziej w temacie. Przeleżałem ponad 5 godzin ze słuchawkami na uszach oglądając Wimbledon.
I przyznam się, że jak nie warto było patrzeć na popisy polskich piłkarzy, to gra Agnieszki Radwańskiej była świetna. Gdyby nie jakś kryzys trwający od połowy pierwszego seta do połowy pierwszego gema w drugim secie to po prostu jej grę można było określić jako rewelacyjną.
Jako liczyrzepa podam kilka liczb, które wyglądają szokująco i z tego co kojarzę, takie rzeczy w tenisie nie zdarzają się na co dzień.
Ale nim zacznę, dodam, że jej przeciwniczka to nie żaden kwalifikant tylko nr 50 WTA.
A Radwańska w drugim secie ją sprowadziła do parteru.
Przy stanie 40:15 dla Benesovej wygrała 13 piłek z rzędu (podobno nawet 14, bo było 40:0, ale ja nie jestem tego pewien), aby chwilę potem wygrać kolejnych 11. Więcej nie zdołała, bo skończył się mecz. Ogólnie z ostatnich 25 piłek wygrała 24, a w całym 2 secie przeciwniczka zdobyła ich 4. No i kolejny rewelacyjny wynik to 12 kilejnych wygranych piłek przy serwisie przeciwniczki.
Niestety tego meczu TV nie pokazała, ale wiem także, że Urszula Radwańska wygrała raczej gładko 6:1, 6:4 ze znacznie wyżej notowaną Zakopalovą (61 WTA). Szkoda, że w drugiej rundzie spotka się z Sereną Williams, bo to jednak chyba dla niej zbyt wysoka przeszkoda.