Post: #1545

Mecz był dobry, wygrała drużyna dużo lepsza, a co mi się najbardziej podobało to prawie w ogóle nie było fauli. Jednak po pierwszych dziesięciu minutach wydawało mi się, że Manchester może niechcący wygrać. Nie jestem kibicem Manchesteru, ale bramka Rooneya mnie ucieszyła, bo dzięki temu mecz nabrał rumieńców.
Dodam jeszcze, że Manchester od 10 lat to najbardziej nielubiana przeze mnie drużyna A od ostatnich dwóch lat dołączyła do nich Barcelona Choć Guardiola podobno kiedyś puszczał im "Viva la Vida" w przerwach w ramach motywacji
A i jeszcze coś. Dla mnie dużo ciekawszy byłby finał Chelsea - Real

Czy nikt na tym forum nie chce rozmawiać o sporcie