Post: #101

Tak, przeraża mnie ta długość - 5 i pół godziny! Jakiś totalny kosmos!

Nie wiem, czy aby nie "zaliczyć pleyki" nie odpalę jej jutro na planszowkach. Przynajmniej połowę, czy tam 60%, przelecimy .

Post: #102

EVENo napisał(a):odpowiedź jest banalnie prosta: [ spotify ]

OK, faktycznie proste. Szkoda, że niestety nie działa to z Tidal... (co prawda, jest tam taka opcja "skopiuj kod embeda", ale nie wiem jak to potem przeformatować w taki sposób, aby forum widziało to jako taki odtwarzacz jak spotify widzi).

Post: #103

O tak, oj tam
Mnie tez te prawie sześć godzin przeraża, więc zgłaszam tylko jedną piosenkę:
Then

I w sumie myślę, że obserw99 ma szczęście, bo wybieramy tylko jego propozycje! Chyba że tak świetnie orientuje się w ich muzyce i zaproponował najlepsze ich propozycje...

Post: #104

Sundrajta napisał(a):Chyba że tak świetnie orientuje się w ich muzyce i zaproponował najlepsze ich propozycje...

Myślę, że orientuje się świetnie, ale to nie musi oznaczać, że wrzucił najlepsze propozycje.

Post: #105

Chyba zależy jak dla kogo. Zapewne najlepsze dla niego.

Post: #106

Na razie pojawiły się utwory z 14 albumów, w tym z wszystkich ośmiu początkowych.

Post: #107

(03.08.2022 07:45 PM)neo01 napisał(a):  Chyba zależy jak dla kogo. Zapewne najlepsze dla niego.

Nie najlepsze. Inni zglosili wcześniej przynajmniej kilka lepszych. Wydali dużo różnorodnych albumów. Jest w czym wybierać.

Post: #108

Zgłaszam jeszcze:
Time And A Word

bo wychodzi mi, że będę chciał na to zagłosować

Post: #109

(03.08.2022 07:58 PM)kajman napisał(a):  Na razie pojawiły się utwory z 14 albumów, w tym z wszystkich ośmiu początkowych.

Gdybym maił wybrać 8 moich ulubionych albumów Yes to wybrałbym 8 pierwszych ich albumów.
Z tego co liczę to zgłoszono już 40 utworów. Jest super chociaż mam kłopot z ułożeniem Top-10 na ten moment .

Post: #110

Zlewają mi się do kupy te utwory, no i zdecydowanie drażni mnie wokal po dłuższej sesji. Słuchanie Yes przez dłużej, niż 40 minut jest dla mnie niezdrowe. Nie jest źle, bo wiele utworów oceniłem wstępnie na 60/100, ale nie mam pomysłu, jak je od siebie odróżnić. Ostatnia rzecz, jaką bym się po tym topie spodziewał to określenie "na jedno kopyto", ale koniec końców takie mam odczucia

Post: #111

Hehe, my wczoraj odpaliliśmy playlistę na wieczorze planszówkoym i przesłuchaliśmy jakoś 30 utworów. Tyle że one w tle leciały i czasem trudno było ocenić, czy to kolejna część jakiegoś 20-minutowego numeru, czy to już kolejny. Sprawdzaliśmy raz na jakiś czas, przykładowo patrzymy - my juz ładnych kilka kolejek w grze zrobionych, a tu ciągle np. Awaken .

Post: #112

(04.08.2022 03:03 PM)EVENo napisał(a):  Ostatnia rzecz, jaką bym się po tym topie spodziewał to określenie "na jedno kopyto", ale koniec końców takie mam odczucia

Skoro muzyka Yes jest na jedno kopyto to boję się zapytać o muzykę Modern Talking czy Britney.
Ostatnio były Topy z lżejszą muzyką i czasami warto zrobić detoks uszom i posłuchać czegoś bardziej skomplikowanego.

Post: #113

Odczucie "jednego kopyta" wydaje się w sumie wcale nie takie absurdalne. Jakbyś posłuchał tych kawałków powiedzmy 50-100 razy, to byś jej zapamiętał i zaczął zauważać różnorodność.
A tak? Haendel napisał 100 symfonii, Vivaldi 150 koncertów smyczkowych - jakbyś każdego posłuchał po razie, po kolei, też byś powiedział że są na jedno kopyto (aczkolwiek w przypadku Vivaldiego podobno takie właśnie są ).
Po prostu nie ma możliwości, aby 20 minutowe, wieloczęściowe suity nie zaczęły się w końcu zlewać w jedną, wielogodzinną suitę.
Jedyną sensowną opcją jest słuchanie ich płyt stopniowo, w rocznych odstępach, czy w jakich tam wychodziły. No ale to już by się trzeba cofnąć w czasie.
Jedyne rzeczy przystępne do takiego odsłuchu z doskoku to faktycznie te kawałki z płyty z cyferkami.

Post: #114

Słucham zwykle albumów w całości od 1 do ostatniego utworu. Znam albumy Yes prawie na pamięć i dostrzegam sporo różnic w ich utworach czy albumach. Nigdy bym nie wpadł na to, że ich utwory są "na jedno kopyto" . Albumów greatest hits nie słucham chyba, że na imprezie ale wtedy nie proponuję Yes.

Post: #115

Uff... Przesłuchalem całość.
Zaskoczyły mnie mile kawałki z pierwszych dwóch płyt: mają sporo swingowego ducha.
Natomiast pół żartem-pół serio pisząc: będę się wystrzegał słuchania w przyszłości czegokolwiek z "Tales from Topographic Oceans" - szczerze odradzam, płyta jest wzorem wszystkiego co najgorsze w gatunku i jeśli chcecie, aby ktoś znienawidził rock progresywny, to możecie mu puścić te 80 minut mordęgi, po tym czasie macie sukces gwarantowany .

Post: #116

Wyszedł w ogóle jakiś Greatest Hits od nich? Brzmiałby chyba dla mnie równie dziwnie co dla kajmana składak Karmazynowego Króla. Władca na rowerze? To chyba tylko w bajkach.
A tak przy okazji, nigdy nie dotarłem do informacji jak rozpoczęto wieloletnią współpracę z Rogerem Deanem, czyli etatowym autorem okładek płyt zespołu. Pomysł jego zatrudnienia był chyba jednym z kluczowych momentów w karierze grupy.

Post: #117

Mieli jakieś 2 w przerwie po płycie Drama, potem kolejne 2 w przerwie po Magnification.
Mieli single, także wykrojone z innych większych utworów, to czemu nie greatest hits?

Edit:
Jednak więcej tego było:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Yes_discography
Przy czym część to nie Greatest Hits, tylko boxy kompilacyjne lub składanki koncertowe, nie takie klasyczne "bestofy".

Post: #118

Wydali sporo kompilacji ale w wersji live.
Jedyną ich składanką (nie z muzyką koncertową) był album "Classic Yes" (https://en.m.wikipedia.org/wiki/Classic_Yes), wydany w 1981. Jeszcze znanazłem składankę Yesterdays wydany w 1975r https://pl.wikipedia.org/wiki/Yesterdays_(album_Yes)
Nie wydali albumu pod nazwą "Greatest Hits". Ja z tego powodu nie ciepię bo ich utwory, wydane po 1979 roku zupełnie mi nie pasują z tymi wydanymi przed 1979r, oczywiście z wyjątkami. Raczej nie miałoby sensu zamieszczać tych różnorodnych utworów z różnych okresów wyrywkowo na jednym albumie.
aha. Znalazłem dwie ich składanki:
"The Best Of Yes" wydana w 2000r. (widoczna tylko na polskiej Wikipedii)
https://www.empik.com/the-best-of-yes-ye...0,muzyka-p
"The very best of Yes" z 1993r.
https://en.wikipedia.org/wiki/Highlights...est_of_Yes

Post: #119

obserw99 napisał(a):Nie wydali albumu pod nazwą "Greatest Hits".

No ale wydali pod nazwą "The Best of" - na jedno wychodzi .

Post: #120

I've Seen All Good People