Post: #44

miszony napisał(a):Brzmi to wszystko archaicznie jakoś tak studencko ....

Czyżbyś nie chciał znów poczuć się studencko ?

Odniosę się jeszcze krótko do dyskusji o koncercie na PW. Koncert zgromadził spora widownię (mała scena). To, czy się odbił szerokim echem jest subiektywne. Skoro tyle osób przyszło, to znaczy, że uczestnictwo w nim było im potrzebne. I choćby dla jednego zadowolonego - warto. Ja byłam tylko we fragmencie. Przytoczę tu jeszcze inny przykład subiektywnych odczuć odnośnie udziału kogoś zaproszonego. Kiedyś Owsiak w książce poświęconej PW (z 12 lat temu?) napisał, że błędem było zaproszenie do woodstockowej ASP Doroty Masłowskiej, że nic to nie dało (a zgromadził dużą publiczność). A ja mam odmienne zdanie, o czym mu napisałam. Spotkanie z Dorotą było dla mnie bardzo owocne, mimo iż nie jestem jej czytelniczką, obejrzałam tylko film (na +). Dorota tak pięknie mówiła o swoich uczuciach, emocjach, lękach. Zaistniała w tym wywiadzie dla mnie jako człowiek, mniej jako artysta. Do tej pory pamiętam niektóre jej słowa. I czy warto było ją zaprosić? Czy jej udział odbił się szerokim echem? Dla jednych tak, dla innych nie. Analogicznie wybór podmiotu topu. Dla jednych na +, dla innych na -, ale to krytykowanie wyboru zupełnie zbędne.

Dobromiero - w tym roku się nie wybieram na PW, bo odkąd wyprowadzili się z Kostrzyna nad Odrą, przestałam czuć patriotyczny obowiązek uczestnictwa

Wracając do topu WGB, Joanna to moje (jedyne) dziecko chrzestne. Dziś jest już dorosłą, piękną kobietą 20+, już inne ramiona ją kołyszą, ale moje myśli nad nią czuwały i czuwają. Zatem zgłaszam:

Kołysanka dla Joanny
Niedokończona jesienna fuga

P.S.
Nie wiem czy do Joanny trzeba dopisywać część, bo na yt spotkałam się z dopiskami po Joannie: I, II, Wojtek Belon, a w odsłuchu to ta sama piosenka.
Jeżeli są różne, to chodzi mi o tą z tekstem w refrenie:
"Śpij moje myśli nad Tobą czuwają
Na parapecie za oknem".