Post: #241

neo01 napisał(a):murzyn ma negatywną konotację w związku z powiedzeniami, które są dla ciemnoskórych obraźliwe

No tak, bo blondyn, łysy i okularnica wcale nie mają obraźliwych powiedzeń. Pies jakoś się nie obraża na to, że nazywa się go psem.

Post: #242

Cóż, dla mnie czarnoskóry brzmi obraźliwie, a dodatkowo w większości wypadków nie jest prawdą. No ale to już przerabialiśmy w innym miejscu.
Polak też miewa negatywne powiedzenia, jednak nie jest obraźliwe.

Post: #243

Miszon napisał(a):Polak też miewa negatywne powiedzenia, jednak nie jest obraźliwe.

To dopiero przykład! Przecież mowa nienawiści wobec nas samych przekroczyła już dawno wszelkie granice. Aczkolwiek to też globalny problem.
Dlatego właśnie czuję się niewinny, gdy rzucam tylko żarciki w interneciku. Nawet tego narzędzia nie wykorzystuję tak źle, jak niektórzy potrafią.
A propos, pamiętacie, że tutaj jesteście tylko avatarami?

Post: #244

No, rzeczywiście znaleźliście adekwatne porównania, gratuluję.
Jeśli komuś to przeszkadza (a wiem, że wielu czarnoskórym tak), to dlaczego mam ich tak nazywać?
Przecież chodzi tu o określenie, co ma do tego Polak w ogóle? Zresztą jakie mamy negatywne powiedzenia w naszym kraju ze słowem "Polak"? Polak mądry po szkodzie?
Łysy mogłoby być obraźliwe, gdybyś za kimś wołał np. "ej, łysy". Ale w zdaniu "on jest łysy" oczywiście nic złego nie ma. A z okularnicą to już nie wiem jakie są powiedzenia, z łysym w sumie też raczej porównania i chyba mało obraźliwe. Psa nie będę komentował

Post: #245

neo01 napisał(a):Zresztą jakie mamy negatywne powiedzenia w naszym kraju ze słowem "Polak"?

Polak Polakowi Polakiem

Tak, to nowe. Ale w dobie internetu - to już jest powiedzenie. Sami sobie je wymyśliliśmy.

Post: #246

Miszon napisał(a):Strzelam, że nie akceptuje w linii dziecko-rodzic, ale akceptuje w linii brat-siostra.

W zasadzie tak, chociaż po pierwsze między dorosłym dzieckiem a rodzicem w sytuacji, kiedy nie jest to efektem presji chyba też nie odrzucałbym. Między pełnoletni rodzeństwem to już w ogóle nie, ale nie miałbym nic przeciwko takim układom homo.

Noemi napisał(a):pseudonim Artur.O akurat jest jednoznacznie oparty na moim imieniu urzędowym

Tego się mogłem domyślić, szczególnie, że przedtem też Twój nick był oparty na podobnej podstawie. Tak się składa, że jestem wyczulony na słowa (na litery także, co widać chociażby w tym, że nadmiernie używam X) i pewne podobają mi się bardzo, a pewne kompletnie nie. I tak nie podoba mi się nick Noemi, ale bardzo podobałby mi się wspomniana wcześniej Dobromira.
Tak się składa, że moja awersja do pewnych imion (liter także, bo to był jeden z głównych powodów) że dziewięć lat temu formalnie zmieniłem imię (a konkretnie zamieniłem kolejnością pierwsze z drugim). Myślę, że w tym kontekście moje podejście może być nieco bardziej zrozumiałe.

Noemi napisał(a):Ja w ogóle unikam zawieruchy czy powinno być "transsex" czy "transgender" i mówię o przezpłciowości

Może najlepiej darujmy sobie określenia. Po prostu jesteś kobietą i tyle.

Post: #247

kajman napisał(a):Może najlepiej darujmy sobie określenia. Po prostu jesteś kobietą i tyle.

Zamykam temat.

Post: #248

Noemi napisał(a):"Toxic" jest akurat najbardziej oczywistym wyborem. Gdzie nie spojrzę, to się go wskazuje jako popową doskonałość, szczytowe osiągnięcie Britney

O proszę, to tego w ogóle nie wiedziałem.

Noemi napisał(a):I nie rozumiem w sumie AKTowej niechęci do "Born to Make You Happy"

A właśnie ten kawałek uważam za jej sztandarowy i w sumie tak jest chociaż nie do końca, więc może to i lepiej że w tym topie nie brałem udziału.

Post: #249

(13.05.2022 11:04 PM)neo01 napisał(a):  Jeśli komuś to przeszkadza (a wiem, że wielu czarnoskórym tak), to dlaczego mam ich tak nazywać?

Przecież nie mówię, że będę tak nazywal kogoś, komu to przeszkadza. Co jednakże nie zmienia rzeczywistości.
No i chyba nie można mnie też zmuszać, do obrażania kogoś słowami uważanymi przez kogoś innego za nieobrazliwe.
Zatem dochodzimy do paradoksalnej sytuacji, że trzeba udawać, że różnice w wyglądzie czy pochodzeniu ludzi NIE ISTNIEJĄ.
A przecież to, czy są rózowi, brązowi, źolci, zieloni czy tęczówi NIE MA ZNACZENIA.

Dodam, że przecież nie będę do nikogo mówił: "dzień dobry Murzynie", tylko imieniem lub Pan/i. Ale jakbym np. na policji powiedział "ciemnoskóry", to mógłby mnie policjant nie zrozumieć: to może być Hindus, Aborygen, Malgasz, a nawet (w nieco innym znaczeniu) Cygan/Rom (wiem od znajomej tego pochodzenia, że niektórzy wolą pierwszą, inni drugą formę). A jak powiem że Murzyn to już się zrozumiemy. Co mam powiedzieć: "mocno opalony brunet"? Jakbyśmy nie nazwali, nie zmienia to rzeczywistości.
Brzmi to trochę tak, jakby ktoś wstydził się samego siebie i udawał że nim nie jest.
Ciekawy jest przykład Michaela Jacksona. Czy o "późnym" MJ powiemy że "ciemnoskóry"? Zabrzmi to groteskowo, a może naśmiewanie się z choroby. Ale jednak nadal był Murzynem.

Post: #250

Jestem przekonany, że każdy murzyn, którego poznałem w obcym kraju zaśmiał by się w głos, gdyby dowiedział się, że po polsku czarnoskóry znaczy murzyn. To niczego im nie odbiera, to wręcz im dodaje. Bo czarnoskóry może być też samochód, albo asfalt, albo owca też może być czarna, albo kawka, nawet kot, on też może być czarny. A murzyn zawsze będzie murzynem. Człowiekiem. Tak jak żyd zawsze będzie żydem. Też człowiekiem.

Post: #251

Co do zwycięzcy: wydawał się raczej pewniakiem. Tzn ja bym obstawił albo Toxic, albo Baby (ale jako drugie), w ostateczności Oops, które o dziwo jakoś daleko utknęło.