Post: #249

(13.05.2022 11:04 PM)neo01 napisał(a):  Jeśli komuś to przeszkadza (a wiem, że wielu czarnoskórym tak), to dlaczego mam ich tak nazywać?

Przecież nie mówię, że będę tak nazywal kogoś, komu to przeszkadza. Co jednakże nie zmienia rzeczywistości.
No i chyba nie można mnie też zmuszać, do obrażania kogoś słowami uważanymi przez kogoś innego za nieobrazliwe.
Zatem dochodzimy do paradoksalnej sytuacji, że trzeba udawać, że różnice w wyglądzie czy pochodzeniu ludzi NIE ISTNIEJĄ.
A przecież to, czy są rózowi, brązowi, źolci, zieloni czy tęczówi NIE MA ZNACZENIA.

Dodam, że przecież nie będę do nikogo mówił: "dzień dobry Murzynie", tylko imieniem lub Pan/i. Ale jakbym np. na policji powiedział "ciemnoskóry", to mógłby mnie policjant nie zrozumieć: to może być Hindus, Aborygen, Malgasz, a nawet (w nieco innym znaczeniu) Cygan/Rom (wiem od znajomej tego pochodzenia, że niektórzy wolą pierwszą, inni drugą formę). A jak powiem że Murzyn to już się zrozumiemy. Co mam powiedzieć: "mocno opalony brunet"? Jakbyśmy nie nazwali, nie zmienia to rzeczywistości.
Brzmi to trochę tak, jakby ktoś wstydził się samego siebie i udawał że nim nie jest.
Ciekawy jest przykład Michaela Jacksona. Czy o "późnym" MJ powiemy że "ciemnoskóry"? Zabrzmi to groteskowo, a może naśmiewanie się z choroby. Ale jednak nadal był Murzynem.