Post: #221

Ale się off-top zrobił, możeby tak przenieść te posty do innego działu?

Post: #222

AKT! napisał(a):nie używa się już słowa "transseksualista"

A jakiego? Swoją drogą nie wiem, czy zmienię, kiedy się dowiem. Bo nadal używam pojęć murzyn i inwalida, uważając, że obecne zamienniki są żenujące.

AKT! napisał(a):to jest kwestia zmiany standardów myślenia i mówienia o płciowości i seksualności

Moje się nie zmieniły i nie zmienią.

AKT! napisał(a):fetysze seksualne to też nie ta szufladka

To o czym myślałem, to chyba nie są fetysz (a przynajmniej nie wszystko), ale nigdy specjalnie się tematyką nie interesowałem.

Post: #223

Jeśli transseksualiści obrażają się za nazywanie ich transseksualistami, to ja naprawdę nie wiem co mógłbym zrobić, aby ich nie obrazić

Post: #224

U mnie w pracy jest dość zróżnicowane towarzystwo, bywały momenty że na cztery osoby na zmianie były trzy homo i ja. I chłopaki homo używały normalnie słowa "pedał" mówiąc o innych pedałach czy o sobie.
Dochodziło czasami do zabawnych sytuacji w tej materii, ja opowiadam że jakaś tam laska robiła na nas duże wrażenie jak mielismy naście lat, a kolega na to: "na kim robiła na tym robiła. Na mnie nie. A nie wiem czy zauważyłes, ale jesteś tutaj w mniejszości więc mów za siebie". Ja na to, że owszem widzę i jak najbardziej mówiąc "nas" miałem na myśli mnie i kolegów. A koleżanka na to: "nie no, niezła była, na mnie też by robiła wrażenie, ale wtedy miałam kilka lat"

Post: #225

Miszon napisał(a):bywały momenty że na cztery osoby na zmianie były trzy homo

To mnie zaskoczyłeś, nie sądziłem, że tak to może wyglądać... Ponoć to 2-3% społeczeństwa, chociaż chyba coś w tym jest, że do Wawy ściąga więcej takich osób z mniejszych miejscowości...

Post: #226

No ale to przykład anegdotyczny, nie świadczy przecież o tym, żeby to było więcej niż kilka %.
Faktem jest, że może tutaj bardziej widać osoby nieheteronormatywne, raz na jakiś czas się trafi ktoś o trudnej do ustalenia "na oko" płci.
Ale to pewnie kwestia tego, że tutaj takie osoby mniej się boją ujawniać.

Post: #227

(13.05.2022 04:42 PM)kajman napisał(a):  jestem przeciwnikiem tylko zoofilii, pedofilii i niektórych form kazirodztwa.

A mnie z tej wypowiedzi tak zwyczajnie po wścibsku zainteresowało jakie formy kazirodztwa akceptujesz? Skoro jesteś przeciwnikiem tylko niektórych?

Post: #228

Ten wątek dryfuje w coraz ciekawsze rejony, jednak dobrze byłoby wydzielić .

Post: #229

(13.05.2022 09:11 PM)gioconda2 napisał(a):  

(13.05.2022 04:42 PM)kajman napisał(a):  jestem przeciwnikiem tylko zoofilii, pedofilii i niektórych form kazirodztwa.

A mnie z tej wypowiedzi tak zwyczajnie po wścibsku zainteresowało jakie formy kazirodztwa akceptujesz? Skoro jesteś przeciwnikiem tylko niektórych?

Przyznam się bez bicia, że mnie też to zaintrygowało.

Post: #230

Strzelam, że nie akceptuje w linii dziecko-rodzic, ale akceptuje w linii brat-siostra.

Post: #231

(12.05.2022 11:34 PM)Sundrajta napisał(a):  A wracając do meritum czyli zwycięzcy topu Britney Spears, piosenka przeciętna, ale rozumiem decyzję forumowiczów, którzy nie chcieli wybrać czegoś bardziej oczywistego na jedynkę.

"Toxic" jest akurat najbardziej oczywistym wyborem. Gdzie nie spojrzę, to się go wskazuje jako popową doskonałość, szczytowe osiągnięcie Britney. I.... w sumie nie zaprzeczam.

Odnosząc się do wartościowania muzyki kilka kart wcześniej, to... trudno mi to sensownie skomentować. Mogłabym się rozpisywać o sztuce kompozycji, o przemyślanych produkcjach (zwłaszcza w latach 2003-2007), ale po co. Ja np. nie widzę, czemu "Everytime" Britney Spears jest bezwartościowe, a "Spadam" Comy to jakiś tam wielki klasyk polskiej piosenki. Znowu jakaś podświadoma dyskryminacja kobiet i patriarchat się narzuca, mam wrażenie.

I nie rozumiem w sumie AKTowej niechęci do "Born to Make You Happy", ponieważ uważam, że jest to piosenka równie finezyjna melodycznie i wcale nie bardziej przesłodzona, niż inne piosenki średniego tempa z tego okresu, jednak w przeciwieństwie do nich, czymś się wyróżnia.

(13.05.2022 04:42 PM)kajman napisał(a):  Doszukiwanie się w upodobaniu do pewnych nicków transofobii jest po prostu śmieszne.

Wiesz, pseudonim Artur.O akurat jest jednoznacznie oparty na moim imieniu urzędowym, niezgodnym z moją płcią odczuwaną. W takim przypadku jednak w dobrym takcie jest porzucić je zupełnie i zmienić rodzaj gramatyczny.

(13.05.2022 06:57 PM)kajman napisał(a):  

AKT! napisał(a):nie używa się już słowa "transseksualista"

A jakiego? Swoją drogą nie wiem, czy zmienię, kiedy się dowiem. Bo nadal używam pojęć murzyn i inwalida, uważając, że obecne zamienniki są żenujące.

Ja w ogóle unikam zawieruchy czy powinno być "transsex" czy "transgender" i mówię o przezpłciowości (a o danej osobie, że jest przozem - tak samo, jak jest "przed-" jako przedrostek i "przód" jako rzeczownik). Nie ma po polsku tego rozróżnienia i bardzo dobrze, bo też nie lubię się nad tym zastanawiać i to akurat nie jest coś, o co się obrażę. Bardziej o nazywanie mnie Arturem czy ArtBrutem.
No i też mówię Murzyn (koniecznie z dużej) i inwalida.

Niemniej AKT ma rację.

(13.05.2022 09:28 PM)Miszon napisał(a):  Strzelam, że nie akceptuje w linii dziecko-rodzic, ale akceptuje w linii brat-siostra.

Jeśli nie prowadzi to do rozmnażania, to raczej też coś takiego akceptuję.

Post: #232

Dajcie już se spokój z takimi wątkami, naprawdę

Post: #233

Noemi napisał(a):I nie rozumiem w sumie AKTowej niechęci do "Born to Make You Happy", ponieważ uważam, że jest to piosenka równie finezyjna melodycznie i wcale nie bardziej przesłodzona, niż inne piosenki średniego tempa z tego okresu, jednak w przeciwieństwie do nich, czymś się wyróżnia.

Dla mnie to przynajmniej jedna z tych piosenek, które mogę zanucić z pamięci bez problemu. Jest to słodkie jak cholera, ale przynajmniej ma fajną melodię, zgaduję.

Noemi napisał(a):Wiesz, pseudonim Artur.O akurat jest jednoznacznie oparty na moim imieniu urzędowym, niezgodnym z moją płcią odczuwaną.

Weź nie żartuj, przestałeś być pierwszym Arturem Mycharts, więc teraz jesteś pierwsza dama mycharts

Noemi napisał(a):Murzyn (koniecznie z dużej)

A to nie lepiej mu mówić po imieniu po prostu? To, że jest murzynem to tylko informacja dla tych, którzy nie wiedzą, że jest murzynem. Z dużej możesz pisać MJ, jak Majkel Jordan, albo ten drugi MJ, który okazał się jednak nie być murzynem.

Noemi napisał(a):a o danej osobie, że jest przozem

To brzmi obrzydliwie na przykład. Trans jest dla mnie jakkolwiek zrozumiałe. Przoz brzmi jak wieśniak spod Poznania. Iks de słowniku.

Noemi napisał(a):Jeśli nie prowadzi to do rozmnażania, to raczej też coś takiego akceptuję.

Wow, okej, widze jedziemy grubo xD

Post: #234

(13.05.2022 10:10 PM)EVENo napisał(a):  Jest to słodkie jak cholera, ale przynajmniej ma fajną melodię, zgaduję.

No oczywiście, że tak!

Cytat:przestałeś być pierwszym Arturem Mycharts, więc teraz jesteś pierwsza dama mycharts

O rodzaju gramatycznym już pisałam, więc to i dalszą część posta pozostawię bez komentarza.

Post: #235

Co to jest przozem?

Post: #236

Ale ja napisałem w czasie przeszłym, bo byłeś. Nie zaprzeczysz, że nie, takie są fakty xD
A to, że "jesteś" w czasie męskim i tym drugim [tak, to seksistowski żart, takie mam poczucie humoru] brzmi tak samo, to już nie moja wina.
Liczy się w końcu to, czy będziesz. Jutro. Pojutrze. Słyszysz? Jutro. Pojutrze. - to są ładne słowa. A nie kuźwa Przoz xD

Post: #237

(13.05.2022 10:23 PM)EVENo napisał(a):  Ale ja napisałem w czasie przeszłym, bo byłeś. Nie zaprzeczysz, że nie, takie są fakty xD
A to, że "jesteś" w czasie męskim i tym drugim [tak, to seksistowski żart, takie mam poczucie humoru] brzmi tak samo, to już nie moja wina.
Liczy się w końcu to, czy będziesz. Jutro. Pojutrze. Słyszysz? Jutro. Pojutrze. - to są ładne słowa. A nie kuźwa Przoz xD

Tobie chyba też by się przydało trochę estrogenu. Weź, żałosne to jest.

Post: #238

(13.05.2022 10:10 PM)EVENo napisał(a):  Przoz brzmi jak wieśniak spod Poznania. Iks de słowniku.

"Elegant z Mosiny" to bardzo popularne powiedzonko lokalne. Jest dość blisko znaczeniowo zaproponowanemu przez Ciebie neologizmowi. (Mosina jest małym miasteczkiem zlokalizowanym w okolicy Poznania).

Murzyn też jest i w moim słowniku

Post: #239

Jak też jak widzę Murzyna to mówię Murzyn. Takie same słowo jak blondyn. A lepsze niż czarny. Nie mogę powiedzieć afropolak, bo przecież nie wiem jaki ma paszport - bezpieczniej powiedzieć afroziemianin jak coś. No ale jeśli nie jest z Afryki, to co wtedy?

Post: #240

Czarnoskóry jest obecnie neutralnym słowem, murzyn ma negatywną konotację w związku z powiedzeniami, które są dla ciemnoskórych obraźliwe. No ale to już przerabialiśmy w innym miejscu.