71 89 03 Jack White, "Taking Me Back" #71
72 70 04 Em Beihold, "Numb Little Bug" #70
73 50 02 Angel Olsen, "All the Good Times" #50
74 53 21 Robert Plant & Alison Krauss, "Going Where the Lonely Go" #1
75 41 15 DRAM, "Remedies" #20
76 62 03 Bbno$ featuring Rich Brian, "Edamame" #62
77 68 03 Maren Morris, "Background Music" #68
78 97 02 Putochinomaricón featuring Chenta Tsai & GFOTY, "Tamagotchi" #78
79 65 14 Stromae, "L'enfer" #53
80 74 03 Rufus Wainwright, "The Man That Got Away" #74
81 94 03 Kilo Kish, "American Gurl" #81
82 75 09 Kenshi Yonezu, "Pop Song" #46
83 83 03 Alex Cameron, "Best Life" #83
84 96 02 Kadhja Bonet, "Dear Gina" #84
85 81 02 Denzel Curry featuring Slowthai, "Zatoichi" #81
86 76 02 Leven Kali, "Let It Rain" #76
87 64 04 Gus Clark & The Least of His Problems, "Sing a Song" #64
88 69 15 Jerome Thomas, "That" #18
89 56 05 Kanye West featuring Jay-Z, "Jail" #46
90 72 03 Corb Lund, "Highway 87" #72
91 92 03 Florence + the Machine, "My Love" #91
92 87 05 Melt Yourself Down, "Pray for Me I Don't Fit In" #74
93 60 08 The Walters, "I Love You" #31
94 71 04 Norah Jones, "Spring Can Really Hang You Up the Most" #71
95 -- 01 Jason Boland & The Stragglers, "The Light Saw Me" #95
96 82 03 Buddy, "High School Crush" #82
97 98 02 Miranda Lambert, "Strange" #97
98 -- 01 Karl Blau, "Philadelphia" #98
99 -- 01 Quelle Chris, "Alive Ain't Always Living" #99
100 - 01 Willie Nelson, "Tower of Song" #100
denzel curry i rex orange county łączy fakt, że single zwiastujące płyty były dużo lepsze niż sama płyta (z tym że u denzela kontrast jest wyraźnie mniejszy choćby z uwagi na również obecne tu "zatoichi")
"love me more" to bez dwóch zdań najlepsza piosenka mitski i na ten moment chyba najczęściej słuchany przeze mnie utwór z 2022, więc cieszy że jest
co do aldous harding: pamiętam że lubisz harukę nakamurę - czy istnieje szansa, że jej "call from spring" zainspirowało "bubbles" na nowej płycie harding? nie jestem ekspertem od fortepianowych miniaturek, więc może się okazać że to jakiś bardzo znany motyw, który kompletnie losowo pojawił się u obu pań, ale w sumie nie wiem gdzie i jak się mogę tego dowiedzieć, więc pytam!
fender i rossen zawsze cieszą, cameron zawsze nie cieszy
Dyfeomorfizm napisał(a):co do aldous harding: pamiętam że lubisz harukę nakamurę - czy istnieje szansa, że jej "call from spring" zainspirowało "bubbles" na nowej płycie harding? nie jestem ekspertem od fortepianowych miniaturek, więc może się okazać że to jakiś bardzo znany motyw, który kompletnie losowo pojawił się u obu pań, ale w sumie nie wiem gdzie i jak się mogę tego dowiedzieć, więc pytam!
sposób gry jest podobny, ale czy to ten sam motyw? znam "still life" na pamięć, ale tego nie słyszę; ta ogólna stylistyka kameralnego post-impresjonizmu to mogła być inspiracja czymkolwiek innym moim zdaniem no i gdyby rzeczywiście tak było, to na pewno byłby jakiś credit, a nie ma
swoją drogą haruka nakamura to facet; ja sam to kiedyś sprawdzałem, bo spotkałem się z imieniem haruka u kobiety i okazało się, że to imię jest uniwersalne płciowo
Dyfeomorfizm napisał(a):denzel curry i rex orange county łączy fakt, że single zwiastujące płyty były dużo lepsze niż sama płyta
no denzel zawsze spoczko, chociaż jest trochę mniej natchniony i/lub wystrzałowy niż go zwykle lubię
a rex mógłby sporo zwojować z tą płytą jakieś 4 lata temu, teraz brzmi to wszystko trochę od czapy; no i jest nagrana na jedną nutę, co z bólem przyznaję; ale singielek zrobił mi wiosnę, jak jeszcze była zima (w sumie nadal trochę jest)
Dyfeomorfizm napisał(a):cameron zawsze nie cieszy
czemu?
Dyfeomorfizm napisał(a):"love me more" to bez dwóch zdań najlepsza piosenka mitski
ja uwielbiałem "nobody" z którejś z poprzednich płyt, ale "love me more" nie jest dużo w tyle
(22.04.2022 12:38 PM)AKT! napisał(a): swoją drogą haruka nakamura to facet
wow, w życiu bym nie pomyślał nie tylko z uwagi na imię, ale też na delikatność tej muzyki
(22.04.2022 12:38 PM)AKT! napisał(a):
Dyfeomorfizm napisał(a):cameron zawsze nie cieszy
czemu?
bo to ten typ człowieka, który znalazł sobie dziewczynę i od razu zaczyna wyzywać innych od inceli i radykałów, jednocześnie samemu się radykalizując; nie przepadam za artystami, których twórczość sprowadza się do puszczania w eter pogardy, nawet jeśli jest ona ładnie udekorowana (podobny przypadek w tegorocznym "topical dance" charlotte adigery, choć tam pogarda jest w jakimś stopniu ironiczna, a przynajmniej chcę w to wierzyć)
(22.04.2022 12:38 PM)AKT! napisał(a):
Dyfeomorfizm napisał(a):"love me more" to bez dwóch zdań najlepsza piosenka mitski
ja uwielbiałem "nobody" z którejś z poprzednich płyt, ale "love me more" nie jest dużo w tyle
"nobody" też jest fajne, natomiast "love me more" ma znakomitą pierwszą zwrotkę oraz fantastyczny klawiszowy moment po pierwszym refrenie
Moja ulubiona "czynna" lista! Lubię sobie ją przeglądać, chociaż niewiele znam. Zawsze jednak wydaje mi się mocno inspirująca, poprzez to, że jest różnorodna. Wierzę, że kiedyś będę na etapie poznawania tych kawałków.
Dyfeomorfizm napisał(a):bo to ten typ człowieka, który znalazł sobie dziewczynę i od razu zaczyna wyzywać innych od inceli i radykałów, jednocześnie samemu się radykalizując; nie przepadam za artystami, których twórczość sprowadza się do puszczania w eter pogardy, nawet jeśli jest ona ładnie udekorowana (podobny przypadek w tegorocznym "topical dance" charlotte adigery, choć tam pogarda jest w jakimś stopniu ironiczna, a przynajmniej chcę w to wierzyć)
znam ten typ, ale nie umiem znaleźć odniesienia; nie słuchałem go nigdy więcej, ten numer po prostu wpadł mi w ucho, więc nie wiem, co wyśpiewuje czy wygaduje; ogólnie mam to chyba trochę gdzieś