Post: #11

nie mój top, ale widzę że zgłaszanie propozycji idzie jak krew z nosa, więc przedstawię kilka największych braków, pogrubiając te należące do ścisłego kanonu:

"with our love" - szalony groovujący riff i mocno progresywna struktura
"the good thing" - jak powyżej, z tym że refren zawiera jeszcze triumfujący chórek
"found a job" - mocny komentarz społeczny o bezrobociu i poszukiwaniu szczęścia, a przy tym niepowtarzalna synteza funku, rocku i punku z kapitalnym outro
"i'm not in love" - drapieżny riff, głośna perkusja, byrne błądzący wokalnie i w efekcie najklasyczniej rockowy utwór zespołu z okresu enowskiego
"stay hungry" - początkowa partia klawiszy buduje tajemniczy nastrój, a końcowy akt, zdominowany przez syntezatory wtórujące byrnowi, ową impresję pogłębiają


"mind" - protoplasta estetyki "ashes to ashes" bowiego
"paper" - synteza beatlesów okresu "revolveru" z szaleńczą produkcją eno
"cities" - najlepszy przykład pełnego cynizmu kunsztu lirycznego byrne'a, a przy tym jedna z bardziej przebojowych melodii zespołu
"air" - kolejny protoplasta "ashes to ashes", tym razem nie tylko instrumentalnie, wszak byrne brzmi jak bowie, a perfekcji dopełniają kobiece chórki i chwytliwy refren
"heaven" - akcent balladowy, brzmi trochę jak fragment o całowaniu się przy wtórze pocisków z "heroes"
"animals" - podejrzewam, że lech janerka nierzadko słuchał tegoż kawałka


"born under punches (the heat goes on)" - połączenie afrobeatu, post-punku i stadionowego rocka kulminujące w najlepszym refrenie grupy
"crosseyed and painless" - świetne funkujące tło i ocierające się o rap poczynania byrne'a



jakby jakimś cudem wyczerpano ten zestaw, to mogę śmiało dopisać tuzin kolejnych sugestii, aczkolwiek te powyższe do szczęścia w pełni wystarczą