7. Pory Roku (N) - gra która czekała na "stołowy" debiut bardzo długo, zdecydowanie za długo. Wcześniej grana jedynie online. Teraz tłuczona na wyjeździe nad morze, zawsze w dwuosobowym składzie. Co prawda wtedy wiele kart działa słabiej/inaczej (z tych interakcyjnych, które dają bonusy ściągane od pozostałych graczy, albo pozwalają wybrać gracza, na którego wpływają), ale z drugiej strony mam wrażenie że jednak na 4 osoby gra zrobi się nieco problematyczna i za długa - może być wtedy za dużo zależności między kartami i dużo przenoszenia żetonów w te i z powrotem lub też pamiętania o zdolnościach kart - w takim wariancie nawet online człowiek potrafi o czymś zapomnieć. Tak czy inaczej, dobra karcianka "drugiego etapu wtajemniczenia", już nie dla początkujących, ale dla takich nieco bardziej obeznanych z grami. Na pewno na pozytywne wrażenie wpływ miało też to, że grałem w nią z Filipem, z którym gramy w planszówki szybko i płynnie (w Capital gramy ok. 40 minut i to z liczeniem punktów, w Zamki Burgundii czasem poniżej godziny, itp.) - można zagrać 2 razy z rzędu zamiast raz
.
6. Horror w Arkham: gra karciana (2) - myślę, że spore zaskoczenie, jeśli nawet nie sensacja! Tak niska pozycja wynikła z tego, że grałem mało - rozgrzebałem kampanię Zapomnianej Ery na przełomie 2022 i 2023, stanąłem mniej więcej w jej 3/4 jakoś w lutym czy marcu i potem dokończyłem dopiero w listopadzie, a potem znowu nie grałem. Owszem, nadal sporo oglądałem materiałów ucząc się i poznając tajniki gry "na sucho", bawiłem się tworzeniem talii dzięki świetnej (spolszczonej) apce Arkham Cards, ale grania jako takiego nie było. Kampanię Zapomniana Era oceniam jednak bardzo pozytywnie - nie jest tak olśniewająca klimatycznie jak Szlaki Carcosy, ale za to ma zupełnie inny klimat. Jest to coś w stylu Indiany Jonesa - zwiedzamy mezoamerykańskie ruiny gdzieś w puszczy, jest przygodowo, są też nowe pomysły jak dodatkowa talia ekwipunku zabieranego na wyprawę (przyznam, że jednak słabo to wychodzi jak się nie zna kampanii: niewzięcie niektórych przedmiotów skutkuje poważnymi reperkusjami, czego nijak nie sposób przewidzieć), jest też nowy sposób podejścia do rozgrywki i oparcie jej na wymykaniu się wrogom, a nie na walce z nimi i badaniu (oczywiście badanie nadal jest konieczne, no bo wszak jesteśmy Badaczami, co nie?
) - streszczając dlaczego opłaca się wymykać: zabijając wrogów zbieramy w wyniku śmierci niektórych z nich punkty Zemsty, które potem gra nam nakazuje w pewnych momentach policzyć. Jak można zgadnąć, pozabijawszy w trakcie kampanii zbyt dużo takich wrogów bardzo sobie nagrabimy i przedwieczni będą się na nas chcieli zemścić mocniej niż mniej
.
Być może jednak poświęciłem w pewnym momencie Arkham zbyt dużo czasu (czytałem w 2022 i początku 2023) dwie grube księgi ze zbiorami opowiadań, dodając do tego granie i oglądanie wielu materiałów na youtube może przesadziłem i nastapiło przesycenie materiałem? Z drugiej strony - jak już się rozłoży grę i po prostu zagra, to rozgrywka i emocje z niej wynikające są nadal świetne.
5. Dominion (P, ostatnio 6 w 2021) Wtedy w 2021 pisałem, że granie w podstawkę to już dla mnie raczej nuda, w zeszłym roku grałem właśnie (offline) to tylko w
Intrygę, ale liczę to jako jeden tytuł, bo to w zasadzie samodzielny (teraz, w nowszych wydaniach, już nie) dodatek. Poza tym pewnie z kilkadziesiąt rozgrywek na apce, gdzie w każdym tygodniu odblokowywali gratis jakiś jeden dodatek, potem go blokowali i inny był dostępny. Aplikacja podobno w zeszłym miesiącu miała swoją premierę, ale w takim razie zadaję sobie pytanie, jak to możliwe że grałem od 2 lat a może więcej na tej samej aplikacji, skoro premiery niby jeszcze nie miała
(tutaj zagadkę wyjaśniam od razu: wcześniej to niby była beta
).
PS. Podobno na dniach ma być ogłoszona jakaś Wielka Niespodzianka jeśli chodzi o Dominiona, zapewne z okacji 15 leci nagrody Spiel des Jahres. Zastanawiam się, bo przecież nie nowy dodatek, mam nadzieję że nie 3 edycja... Strzelajmy: wersja kościana, legacy, wykreślanka, w kosmosie?