Czas na kolejne podsumowanie, tym razem roku 2022.
No to po kolei - ile grałem i w co najwięcej?
Poprzednio:
Cytat:217 rozgrywek w 46 gier
Po wzroście czas na BARDZO ostry spadek:
138 rozgrywek w 47 gier. Liczba tytułów jest od pewnego czasu podobna, tak drastyczny spadek liczby rozgrywek w zeszłym roku kładę na karb kupna nowego mieszkania: przez pewien czas każdy wolny dzień poświęcałem na remont lub zakupy (i to w miesiącach, kiedy dużo gram, czyli letnich. Niestety podobnie ucierpiał mój kilometraż na rowerze
- antyrekord od jakoś 10 lat). Doszły do tego też takie rzeczy, jak to że mało gram z Filipem (teraz woli towarzystwo kolegów i koleżanek z liceum niż zgredziałego wujka
), a z synem od września też mniej, bo dużo czasu musimy poświęcać na naukę...
W 24 gry grałem tylko raz, tu z kolei więcej niż zwykle. To znacznie ogranicza pulę gier do rankingu, bo będę brał pod uwagę zaledwie 22 tytuły! Dlatego myślę, że ustawianie top20 nie ma sensu, raczej ograniczę się do top10.
Najwięcej grałem w:
1. Horror w Arkham: gra karciana
T.I.M.E Stories - po 8
3. Fiesta de los Muertos
Kroniki Przygody: Wyprawa po Księżycowe Kamienie - po 7
5. Szachy
Tainted Grail: The Fall of Avalon
Księga Cudów - po 6
(w szachy grałem chyba trochę więcej. Ale liczę tylko ukończone partie)
8. Draftozaur 5
9. Kroniki Zamku Avel
Bolidy
Intryganci
Strike
Słowołaki - po 4
Strike i Słowołaki być może więcej, szczególnie ten pierwszy bo jest na tyle krótki, że łatwo się pomylić w liczeniu
.
Podsumowując, był to mało planszowy rok. Dodam jeszcze, że za to dużo czasu, szczególnie od wczesnej wiosny do wczesnej jesieni, poświęciłem na malowanie figurek. Jeśliby dodać każdą sesję malowania jako rozgrywkę, to Descent i Avalon miałyby po kilkanaście lub (ten drugi) nawet ze 30 "gier". A malowałem też m.in. Szczęki Lwa, czy Księgę Cudów.