Post: #93

25. Jakoś zgubiłem komentarz więc teraz napiszę, że to moje ulubione Genesis. Piękny klimat, zwroty akcji i w ogóle całość to miód na moje serce.
24. Skaldowie - NARODZIŁ SIĘ CZLOWIEK
23. Wolna Grupa Bukowina - BUKOWINA I
22. The Boomtown Rats - I DON'T LIKE MONDAYS
21. Paul McCartney - PIPES OF PEACE
20. Robert Plant - SLOW DANCER
19. King Crimson - THE LETTERS
18. Stan Borys - WIERZĘ DRZEWOM
17. Dżamble - WOŁANIE O SŁOŃCE NAD ŚWIATEM
16. Grzegorz Turnau - BRACKA
15. Przemysław Gintrowski - A MY NIE CHCEMY UCIEKAĆ STĄD
14. Ewa Demarczyk - TAKI PEJZAŻ
24. Przy wyborze utworów do topu uznałem, że dorzucę tylko jeden utwór Skaldów. W moim polskim topie zajęły miejsca 9 i 10. Zdecydowałem się na ten drugi, monumentalny kawałek świetny kompozycyjnie i instrumentalnie.
23. Bardziej znana z dwóch Bukowin, które lubię na porównywalnym poziomie. Piękna ballada zespołu z jednej strony raczej niszowego, z drugiej kultowego dla pewnej grupy słuchaczy. Ja bliżej jestem tej drugiej grupy.
22. Tak, wiem o czym jest ten utwór, ale słuchając go na szczęście nie rozumiem słów. Muzycznie jest to dla mnie bowiem niezwykle radosny utwór, przy którym nie mogę się nie cieszyć. A do tego kapitalnie zrobiony.
Tak się złożyło, że dwie ogromne chyba niespodzianki (dla mnie nie aż takie wielkie skoro zostały do tego topu wybrane, no ale tak wysoko to ich się nie spodziewałem) znajdą się na kolejnych miejscach kończąc jedną dziesiątkę i zaczynając drugą.
21. Dawno nie słuchałem tego utworu, ale pamiętałem, że bardzo mi się podobał. To taka przyjemna, bezpretensjonalna piosenka, zaśpiewana z wdziękiem, ale kompozycyjnie mnie zachwyca.
20. Poznałem utwór dzięki LP3, na której poradził sobie słabiutko wypchnięty przez przyjemne acz przesłodzone Moonligt In Samosa. A ten utwór przypomina mi Kashmir, ale brzmi od niego zdecydowanie lepiej.
19. Był moment, że to był mój numer 1 Crimsonów. Zastąpił na tym miejscu Islands, ale wkrótce potem ustąpił innemu utworowi z tej samej płyty, zdecydowanie ulubionej w ich dorobku.
18. W sumie prosty zabieg dodawania w każdej zwrotce nowego instrumentu w tym utworze wypada rewelacyjnie. No a potem jest jeszcze przewrotka przy ostatniej zwrotce. Kapitalnie skonstruowany kawałek i mistrzowsko wykonany.
17. Był już Zaucha z Anawą, był już solo, najwyższa pora na jego udział w Dżamblach. Kapitalna, rozbudowana kompozycja z kapitalnymi partiami zarówno członków zespołu jak i zaproszonych gości (nie wiem czy jest jeszcze jakiś utwór, w którym pojawia się tak mocny skład czołowych polskich jazzmanów owego okresu) no i jak zwykle kapitalny wokalnie Zaucha.
16. Jak już pisałem pierwszy utwór Turnaua na LP3 przeszedł dla mnie niezauważony, ale już drugi ewidentnie mnie zauroczył. Nie tylko mnie zresztą, bo ten piękny i kapitalnie wykonany kawałek znalazł wielu wiernych do dzisiaj fanów.
15. Utwór poznany najpierw w świetnej chociaż lekko przyciętej textowo wersji Strachów. Nie spodziewałem się wtedy, że oryginał może przywalić mi jeszcze mocniej. A jednak stało się. Instrumentalnie rozpisana na gitarę i fortepian (obydwa instrumenty spisują się znakomicie, ale z nich rozwala mnie Łapiński na klawiszach) z kapitalnie wpisanym tam wokalem Gintrowskiego, do którego nie od razu się przyzwyczaiłem.
14. Określana (moim zdaniem słusznie) pierwszą damą polskiej piosenki pokazuje tutaj mistrzostwo wokalne. Drżenie głosu jest tutaj zabiegiem przemyślanym i tworzącym z podkładem niesamowitą całość. To najstarszy utwór w top 20, bo na singlu wyszedł w 1963.
Ogólnie można powiedzieć, że w tej partii to już są sami zwycięzcy. Po prostu trzeba było to jakoś ułożyć, a szło to opornie bo każdy z tych utworów mógłby być wyżej (ale tym razem wyszło, że nie są). Być może gdybym słuchał raz jeszcze czy przy jakimś utworze lepiej się skoncentrował to byłby wyżej.
W sprawie konkursu to jeżeli chodzi o rok to znamy już jednego ze zwycięzców. Rok 1983 prowadził od początku i dokładając tutaj dwa utwory ma ich łącznie siedem. Kilka wykonawców ma po sześć, a dwóch z nich po jednym utworze w najlepszej dziesiątce. Natomiast jeżeli chodzi o polskie utwory to już mogę zdradzić, że najbliżej był Sundrajta, bo do tej pory jest ich 42, a jeszcze się pojawią.