Post: #48

Jeez. Ciężko ostatnio w tematach zabaw trafić na jakiś wolny od waszych przepychanek temat.

Artur bywa narwany i faktycznie nie wszystkie posty mi się podobają w jego wykonaniu (ten dot. mike był way down below the shallowness of the deeepst depth), ale Ty z kolei, jak tak obserwuję i trafiam na Twoją aktywność, robisz ze wszystkiego jakiś dramat podzielony na 100 aktów. Jedyne posty, które kojarzę w Twoim wykonaniu to marudzenie, narzekanie, jakieś teatralne omdlenia, robienie innym na złość. Sorry, ale tak to widzę i odbieram. Ten powyższy jest doskonałym tego świadectwem (chociażby te kategoryczne stwierdzenia o Young Leosi - widać, że nawet nie spróbowałeś zgłębić jej fenomenu w odniesieniu do rzeczywistości społecznej, w jakiej ta dziewczyna się porusza i co opisuje).

Żałuję i przepraszam, że raz gdzieś z Ciebie zażartowałem przy okazji tematy Coldplay bodajże, bo już wiem, że zero w Tobie poczucia humory i autoironii.

Nie lubię pakować się w takie dyskusje i pewnie nie powinienem, ale chcę spokojnego współżycia na forum, a nie wchodzenia w tematy, które lubię z nadzieją, że coś nowego się merytorycznie pojawiło, a tam takie kwiatki. Też się już wyłączam.