Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płyty 10-lecia (2000-2009)
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #21
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
W dużych ilościach to jednak nie teges, ale tak po kilka numerów - przyjemne odprężenie.
Nie odważyłem się słuchać całego Hajs, hajs, hajs (podobno opus magnum Tedego, też kilka piosenek które znam było spoko), ale przeraziłem się że to 2 CD, razem ponad 2h muzyki! Takiego "typowego" hip-hopu w takim natężeniu stanowczo bym nie zdzierżył.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.10.2021 03:34 PM przez Miszon.)
28.10.2021 03:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #22
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Słuchałem teraz sporej serii płyt, z których wszystkie przeszły dalej, odpadła tylko ta:

Sigur Rós - Takk... [2005]
[Obrazek: 220px-Takk.jpg]
Ładne to, bardziej różnorodne i bogatsze w aranżu niż 2 poprzednie krążki, też bardziej przystępne, ale... jakby trochę magii uleciało.

Red Hot Chili Peppers - By the Way [2002]
[Obrazek: Rhcp9.jpg]
Płyta mi się podobała, ale zgrzytało mi w niej zbytnie odejście od stylu zespołu, jakaś taka zbyt spokojna była. Tak prawie prawie, ale jednak nie. Teraz mam takie same odczucia jak te prawie 20 lat temu.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.11.2021 11:34 AM przez Miszon.)
08.11.2021 12:00 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #23
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Yes - Magnification [2001]
[Obrazek: 220px-Yes_-_Magnification.jpg]
Co prawda, ta płyta jest wzorem, jak powinno się robić płyty zespołu rockowego z orkiestrą (jest jeszcze kilka takich przypadków, może napiszę innym razem) i po tym, jak wkurzył mnie album S&M (który był dla mnie właśnie przykładem jak nie robić płyt zespołu rockowego z orkiestrą), to ta mi się bardzo podobała i nadal ma swoje magiczne momenty, to jednak z kilku powodów nie weszła do Top 50. Powody jakie mi przychodzą na myśl są takie, że zasadniczo nie jestem jakimś wielkim fanem zespołu i pewne wady jego muzyki, choć tutaj nieco złagodzone, nadal się pojawiają, dwa że może już nieco wyszedłem ze słuchania progresywnego rocka. Pozostałe powody (np. momentami nuda) wynikają raczej z tych dwóch podstawowych już wymienionych. Także - polecam, lubię, ale nie aż tak żeby lubić bardzo, czy bardzo bardzo.

Leonard Cohen – Ten New Songs [2001]
[Obrazek: 220px-LeonardCohenTenNewSongs.jpg]
Ładne, ale w sumie trochę nudne. Czy też raczej: jak się słyszało inne albumy Cohena, no to ten jest ich idealną "składanką", jest też chyba najbardziej przystępny. Ale jak się słyszało chociażby jego ostatni album wydany za życia, to ten już takiego wrażenia nie robi, jest nieco za bardzo wygładzony, upopiony można rzec.

OutKast - Speakerboxxx/The Love Below [2003]
[Obrazek: 220px-Outkast-speakerboxx-lovebelow.jpg]
Wtedy nie była to jeszcze za bardzo moja muzyka (albo nawet w ogóle nie moja), obecnie bardziej, ale album jest za długi i to mi przeszkadza w słuchaniu. Pojedyncze piosenki wyrwane z kontekstu owszem, ale całościowo to odpadam. Czyli mi taka forma, wydania 2 albumów solowych pod szyldem zespołowym jako album podwójny, ostatecznie w tym przypadku jednak nie przekonuje.

Wkrótce należy się spodziewać sporej liczby odrzutów: mam już 41 płyt w potencjalnym Top50, a zostało do przesłuchania jeszcze 37 kolejnych. Nijak w Top50 się to nie zmieści Icon_wink2 .

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.11.2021 03:55 PM przez Miszon.)
17.11.2021 02:34 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
santosz Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 008
Dołączył: May 2021
Post: #24
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
(17.11.2021 02:34 PM)Miszon napisał(a):  Yes - Magnification [2001]
[Obrazek: 220px-Yes_-_Magnification.jpg]
Co prawda, ta płyta jest wzorem, jak powinno się robić płyty zespołu rockowego z orkiestrą (jest jeszcze kilka takich przypadków, może napiszę innym razem) i po tym, jak wkurzył mnie album S&M (który był dla mnie właśnie przykładem jak nie robić płyt zespołu rockowego z orkiestrą)
w punkt punktów, te dwie płyty są idealnym przykładem tej tezy, a Magnification to w ogóle dla mnie jedna z najlepszych płyt zespołu - w ogóle, w całej dyskografii jedna z najlepszych

Karpie zjem!
17.11.2021 07:01 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #25
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Sleepytime Gorilla Museum - Of Natural History [2004]
[Obrazek: 220px-Of-natural-history-cover.jpg]
Bardzo dziwna, bardzo intrygująca, bardzo kajmaniasta (i faktycznie, o ile pamiętam piosenki zespołu były na kajmanowej liście 2 lata czy dłużej) i bardzo trudna do zakwalifikowania muzyka. Najprościej mówiąc, to jest to jakby reinkarnacja i odświeżenie stylu King Crimson dostosowane do nowych czasów, ale jeszcze bardziej awangardowe i zwariowane. Bo który zespół wykorzystuje w swoich nagraniach masę robionych przez siebie, nietypowych instrumentów?
Może kiedyś by mnie bardziej zachwycało, dziś już nie jestem przystosowany do słuchania tak awangardowych dźwięków.
Ale polecam spróbować, jeśli ktoś nie miał okazji.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
24.11.2021 09:44 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 383
Dołączył: Jun 2007
Post: #26
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Miszon napisał(a):faktycznie, o ile pamiętam piosenki zespołu były na kajmanowej liście 2 lata czy dłużej
Musiałbym sprawdzić, ale wydaje mi się, że rok to może, ale nie dwa. I żeby uzupełnić to była kolejna płyta, jak dla mnie najlepsza.
Miszon napisał(a):dziś już nie jestem przystosowany do słuchania tak awangardowych dźwięków
Mi też brzmi nieco słabiej niż kiedyś i kto wie czy coś się do top 50 załapie.
24.11.2021 05:20 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #27
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
A mi się kołacze, że było jednak ze 100 tygodni. CHociaż to faktycznie może z kolejnej płyty (tamtej jeszcze nie słuchałem teraz, nie słucham ich płyt jedna po drugiej, żeby mi się nie zlały w całość, pomiędzy wstawiłem inne klimaty). Z racji że pierwsza w ogóle nawet do odrzutów nie weszła, druga weszła, to zobaczymy czy może trzeciej się uda do 50 awansować.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.11.2021 05:55 PM przez Miszon.)
24.11.2021 05:55 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 383
Dołączył: Jun 2007
Post: #28
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Tą usłyszałem znacznie później.
24.11.2021 06:43 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #29
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Kolejna para odpadła:

Norah Jones - Come Away With Me [2002]
[Obrazek: 220px-Norah_Jones_-_Come_Away_With_Me.jpg]
Ładne, fajnie brzmi w wersji koncertowej, takiej z obrazem, ale jakoś mnie lekko przymuliło. Chyba kiedyś bardziej mi się podobało. Jest kilka mocnych strzałów, ale też sporo dłużyzn wypełniających przestrzeń na płycie.

King Crimson - The ConstruKction of Light [2000]
[Obrazek: 220px-The_ConstruKction_of_Light.jpg]
Dziwna płyta, taka w nie do końca pozytywny sposób. Połączenie bardzo mocnych, wręcz metalowych brzmień, z elektroniką i klimatami płyt zespołu z lat '80. Nie zawsze dobrze to wyszło. Denerwują przede wszystkim elektroniczne bębny i nieciekawa, płaska produkcja. Trochę jak u Nory - są wspaniałe momenty, ale też trochę nudy.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
01.12.2021 02:00 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 587
Dołączył: May 2008
Post: #30
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
mam duży sentyment do tej nory, ale wracam w zasadzie zawsze do tych samych utworów; podobnie mam zresztą ze wszystkimi jej płytami; w sumie trudno mi powiedzieć, czy bardziej lubię debiut czy "feels like home", które nawet śmielej łączyło wokalny jazz z country; heh, w ogóle najbardziej z całej nory albumowo lubię jednak the little willies Icon_wink

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
01.12.2021 11:49 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #31
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
No właśnie też jako całość ten album mnie nieco uwiera, ale jak wyjąć poszczególne piosenki to są super.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.12.2021 12:45 PM przez Miszon.)
01.12.2021 12:45 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #32
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Dzisiaj słuchałem dwóch albumów. Oba lubię i to się nie zmieniło, ale do 50-ki nie weszły:

Porcupine Tree - In Absentia [2002]
[Obrazek: 220px-Porcupine_Tree_-_In_Absentia_%28al...ver%29.jpg]
Wychodzi na to, że to mój ulubiony album Porcupine Tree. Ten jest nieco mocniejszy od pozostałych, naprawdę dobry, z trzema killerami (Blackest Eyes, Sound of Muzak, Stripped Soul). W zasadzie nie mogę jakoś się specjalnie przyczepić (może tym, że to nie do końca moje klimaty), nawet mogę pochwalić, ale na Top 50 czegoś zabrakło.
Kolejny z albumów, które swego czasu chciałem kupić, ale nie miałem na nie pieniędzy.

Franz Ferdinand - Franz Ferdinand [2004]
[Obrazek: 220px-Franz-Ferdinand.PNG]
Tutaj troszkę więcej oczekiwałem od swojego odbioru całości po latach. Wyszło że jednak poszczególne piosenki rewelacja, ale jako całość czegoś mi brakło. Znowu w zasadzie nie wiem czego. Wychodzi na to, że może po prostu miejsca w Top 50 Icon_wink2 .

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
02.12.2021 12:44 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #33
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Ostatnio było dużo słuchania, a mało pisania. Nazbierało się płyt, niektórych żal, że nie weszły do Top50, no ale zestawienie nie jest z gumy:

Green Day - 21 Century Breakdown [2009]
[Obrazek: 220px-Green_Day_-_21st_Century_Breakdown_cover.jpg]
Jak na tak ambitny, bombastyczny wręcz projekt, słucha się tego zaskakująco fajnie. Nie wgryzałem się w teksty, więc pewnie sporo straciłem, ale trochę o płycie czytałem i wygląda to na imponujące przedsięwzięcie, które o dziwo się udało - stworzenie punkrockowej opery (co prawda dla mnie to zbyt melodyjne i ładne piosenki na punk, a z kolei do użycia słowa "opera" to już w ogóle mam duże zastrzeżenie - no ale powiedzmy że jest tak to nazywane).
Właściwie jedno zastrzeżenie: płyta jest za długa (może jakbym słuchał, o czym tam śpiewają, to ten zarzut by znikł, ale przyznam że kompletnie mnie to nie obeszło).

The Swell Season - Strict Joy [2009]
[Obrazek: 220px-StrictJoy.SS.jpg]
Szkoda, że ten projekt tak szybko upadł, zaledwie po dwóch płytach. Ale skoro był oparty na związku także pozamuzycznym, który się rozpadł, to niestety muzycznie nie miało to dalej racji bytu. Proste, ładne piosenki, ale troszkę czegoś brakło. No właśnie, może już tej chemii między twórcami?

Radiohead - Hail to the Thief [2003]
[Obrazek: 220px-Radioheadhailtothethief.png]
A tu napiszę troszkę inaczej: jedna z ostatnich kaset jakie kupiłem. I jedna z najtańszych (o ile nie najtańsza!) kaset jakie kupiłem: wyhaczyłem gdzieś w koszu wyprzedażowych w podziemiach Empiku na Nowym Świecie za... 5 zł Icon_smile2 .

The Mars Volta - De-Loused in Comatorium [2003]
[Obrazek: 220px-De-Loused_in_the_Comatorium.jpeg]
Tutaj może też jakbym słuchał o czym śpiewają, to by było wyżej. Tak czy inaczej: kawał porządnego progresywno-emowego grania, kilka rzeczy jest świetnych. Kilkanaście lat temu za mało słuchałem, aby się tak zachwycić, by do dziś trzymało, potem słuchałem ale już byłem nieco inaczej nastawiony muzycznie (i słuchałem za mało), teraz powrót po latach był miły i odkrywczy, ale to już jeszcze mniej moja muza. Ale dobre to jest.

Coheed and Cambria - Good Apollo, I'm Burning Star IV, Volume One: From Fear Through the Eyes of Madness [2005]
[Obrazek: Good_Apollo.jpg]
Mam tę płytę na półce (a także trzecią część ich sagi" "In Keeping Secrets of Silent Earth: 3", kolejną też miałem kupić, ale nie miałem już kasy, wcześniejsza była chyba wówczas niedostępna w sklepach), co oznacza że kiedyś lubiłem. Nadal mi się podoba, ale nadal ma ten sam problem: początek jest bardzo fajny i ogólnie jak się słucha w niewielkich kilkunastominutowych ilościach, to jest to bardzo fajne. Jak kupiłem to się mocno zajarałem na taki pomysł, że zespół przedstawia jakąś wieloczęściową sagę, swoistą spacerockoperę (znów to słowo!) na kilku płytach. W praktyce, chociaż nawet czytałem teksty słuchając piosenek, jakoś niespecjalnie mnie wciągnęła ta rzekoma fabuła, trochę też za dużo słuchałem i w końcu mnie te płyty zmęczyły i odstawiłem na kilkanaście lat. W ostateczności moja refleksja jest taka, że jednak zespół porwał się na coś, co ich przerosło, a co po prostu może przerasta muzykę metalową. Można rzec: "przeambitnili". Nie ma tu przede wszystkim jakiś zapadających mocno w pamięć melodii czy motywów instrumentalnych, ogólna konkluzja jest taka, że to tacy trochę słabsza wersja Mars Volty.
Fajne, ale polecam nie słuchać za dużo (czyli nie jako wbrew temu, jak teoretycznie powinno się tego słuchać).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.12.2021 12:46 AM przez Miszon.)
21.12.2021 12:41 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
santosz Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 008
Dołączył: May 2021
Post: #34
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
(21.12.2021 12:41 AM)Miszon napisał(a):  Coheed and Cambria - Good Apollo, I'm Burning Star IV, Volume One: From Fear Through the Eyes of Madness [2005]
W ostateczności moja refleksja jest taka, że jednak zespół porwał się na coś, co ich przerosło, a co po prostu może przerasta muzykę metalową. Można rzec: "przeambitnili", ogólna konkluzja jest taka, że to tacy trochę słabsza wersja Mars Volty.
zespół znany mi z nazwy, posłuchałem fragmentów, w sumie mało tu metalu w metalu więcej Green Daya (no może przesadzam, ale momentami tak), chociaż ambicje prog-metalowe, czyli kompletny misz masz, mi to jeszcze przypomina słabszą wersję zespołu, którego nikt nie zna - Thank You Scientist

z In Absentia do wymienionych utworów dołożyłbym jeszcze Trains i Heartattack In Lay By

Karpie zjem!
21.12.2021 01:04 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #35
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Oni zaczynali w emo czy faktycznie punku, kolejne płyty z cyklu coraz bardziej w metal wchodziły.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
21.12.2021 02:10 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 028
Dołączył: Dec 2009
Post: #36
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Szkoda Green Daya, u mnie byliby wysoko.

WOLNE MEDIA!!!
21.12.2021 04:34 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #37
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Mi też szkoda.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
21.12.2021 04:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 428
Dołączył: Aug 2008
Post: #38
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Chyba ostatnia (lub przedostatnia) partia odrzutów:

Hey - [Koncertowy] [2003]
[Obrazek: hey-koncertowy-Cover-Art.jpg]
To na tej trasie miałem przyjemność być na swoim pierwszym koncercie zespołu (Hala Medyk, Lublin). Bardzo lubię tę płytę, jest tam kilka świetnych wersji, lepszych niż na studyjnych, a także genialny cover "Where is My Mind".
No ale jednak koncertówkom trudniej rywalizować w takim podsumowaniu.

Lambchop - Is a Woman [2002]
[Obrazek: 220px-Lambchop-Is_A_Woman_%28album_cover%29.jpg]
Kwintesencja stylu zespołu. Czyli: megaballady, akustyczne aranże, spokój, wolne tempa, relaks i półśpiew-półdeklamacja lekko zachrypniętym głosem Kurta Wagnera.
Bardzo ładne, ale może trochę zbyt jednostronne.

Adele - 19 [2008]
[Obrazek: 220px-Adele_-_19.png]
To jeszcze nie ta Adele co na kolejnych płytach. Już czuć, że ma potencjał, jest kilka momentów, ale jednak na tamten czas to jej debiut przegrał chociażby z debiutem Duffy. To jeszcze nie ta wielka Adele.

Myslovitz – Korova Milky Bar [2002]
[Obrazek: KorovaPolish.jpg]
Po poprzednim albumie to jednak był dla mnie spory zawód. Piosenki dobrze wypadały na koncertach, single ładnie chodziły na listach przebojów, ale... Sam nie wiem - single jakieś takie były blade, a z kolei na innych piosenkach ładunek melancholii i psychodelii był już jednak zbyt duży, momentami przekraczał pewne granice i nawet trochę się podśmiewaliśmy z kolegami z tych piosenek, gdzie już same tytuły wskazywały na tzw. "dół jak stół" ("Wieża melancholii" czy "Chciałbym umrzeć z miłości" - potem po przesłuchaniu trudno było przełamać to pierwsze wrażenie i nabijanie się, że to już przesada). Tutaj nawet wspomnienie: zastanawialiśmy się, czy jest na płycie jakaś pozytywna piosenka. On mówi: "no pewnie - 'Sprzedawcy marzeń' zaczyna się przecież od 'Jaki piękny jest ten świat'." No to my do niego: "a słuchałeś dalej tekstu?". On po chwili, chyba w myślach odtwarzając sobie, co jest dalej - "eee.. faktycznie, to jednak nie jest optymistyczna piosenka" Icon_mrgreen .

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.01.2022 12:56 AM przez Miszon.)
03.01.2022 12:55 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 028
Dołączył: Dec 2009
Post: #39
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
"Acidland" ma bardzo pozytywny wydźwięk.
Tutaj oczywiście szkoda Heya, choć koncertówek generalnie nie biorę pod uwagę.

WOLNE MEDIA!!!
03.01.2022 10:27 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ku3a Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 19 088
Dołączył: Jun 2007
Post: #40
RE: Płyty 10-lecia (2000-2009)
Miszon napisał(a):To jeszcze nie ta wielka Adele.
ale za to nieporównywalnie lepsza od najnowszego dzieła...
konwicki słusznie napisał, że ten nowy to taki album do słuchania w restauracji.
03.01.2022 12:04 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Płyty 10-lecia (1990-1999) Miszon 296 10 330 20.09.2023 12:25 PM
Ostatni post: santosz
  Utwory 10-lecia (2010-2019) Miszon 2 425 28.08.2021 10:08 AM
Ostatni post: Miszon
  Płyty 10-lecia (2010-2019) Miszon 164 6 102 16.02.2021 11:15 AM
Ostatni post: neo01
  PŁYTY 21 Miszon 0 650 13.04.2009 10:30 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości