kajman napisał(a):piwo komes poczwórny bursztynowy
Komesy różnego typu są w żabce w porcji 0.3 i są dobre. W większości.
Komes poczwórnie bursztynowy jest u mnie tylko w Kaufie i to w porcji 0.5. Raz jednego takiego wypiłem i miałem zgona. Ale był dobry. To faktycznie jest piwo, które warto pić łyk dziennie
U mnie w lodówce kiełbasa z Piekar Śląskich. Dlaczego to takie ważne? Ano dlatego, że Siemianowickie masarnie mają wygolone jajca i wszystko, co tam kupisz jest średnie i psuje się po trzech dniach. Wuszt (to po śląsku mięso) z Piekar jest nieporównywalnie świeższy i lepszy. Do tego stopnia, że wystarczy ugotować makaron, dołożyć trochę mięska i WŁALA (nie wiem jak to się pisze, chyba Wiola), obiad gotowy.
Wracając jednak do piwa, mam teraz mnóstwo radlerów z Aldika. Cytrynowy, oczywistość, ale jest też pomarańcza, liczi oraz mój ulubiony - gruszkowy. Z
jakiegoś powodu tylko ten ostatni ma 4 procent, a nie dwa. Jest też Polo Kokta i 3 Cytryny, które z
jakiegoś powodu (repryza) mają krótszy termin ważności od 100% soku. W sensie, według etykiety, to pierwsze należy spożyć w ciągu 24 godzin od otwarcia, choć to są zwykłe oranżady, a sok ma na etykiecie dwie doby. I jedno, i drugie piję czwarty dzień i jest dobre
Oprócz tego musztarda stołowa, sarepska i czeska. Rosyjskiej nikt nie chciał kupować i zalegała na regałach, nie wiem czemu
No i karton imitacji mleka UHT 3.2. Do kawy może być. Jak robię sobie kakao, to kupuję takie prawdziwe.