Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #1
TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
Kariera Armina van Buurena nie byłaby zbyt dobrym materiałem na film, bo kto by chciał oglądać fabułę tak liniową? Można dyskutować o wartości artystycznej dokonań od pewnego momentu w karierze (jedni jako punkt zwrotny określą "Yet Another Day" i "Dust.wav", inni "In & out of Love", jeszcze inni dopiero płytę "Intense"), natomiast wszystko inne układało się niemal bez większych potknięć. Tak aby skrótowo określić skalę sukcesu:
- W przeciwieństwie do wielu innych DJ'ów, uniknął trochę pułapki wielości aliasów. Np. Ferry Corsten wydał większość swoich najbardziej "przełomowych" rzeczy jako Pulp Victim, System F, Moon Man... i wielu ludzi nawet nie rozpoznawało, że to ten od "Out of the Blue". Tymczasem Armin pierwsze single ("Push") wydał jako po prostu Armin, a wydając w Cyber Records swoje dwa największe sprzedażowe hity (przynajmniej do połowy lat zerowych) - "Blue Fear" i "Communication" - również wydał je jako po prostu Armin, a i znaczną większość remiksów firmował imieniem i nazwiskiem (w sensie np. "Armin van Buuren's Rising Star Mix", a nie "Rising Star Remix").
- W 2000 roku wystartował z sublabelem Armind w wytwórni Unied, w którym wydawał głównie swoje single, a w 2003 roku (w tym samym roku dokończył studia prawnicze) stał się on labelem nowo założonej wytwórni Armada. W krótkim czasie stała się ona niemal dominującą siłą w świecie trance, a obecnie jest molochem skupiającym kilkadziesiąt sublabeli wydających muzykę w przeróżnych gatunkach tanecznej elektroniki, bardziej i mniej komercyjnych.
- W 2001 roku rozpoczął prowadzenie cotygodniowej audycji radiowej A State of Trance, w której w pierwszej godzinie prezentował trance'owe nowości, a w drugiej pokazywał swoje umiejętności dydżejskie, również zresztą prezentując w większości stosunkowo nowe rzeczy. Formuła niewiele się zmieniła przez lata, a audycja błyskawicznie zyskała popularność i stała się światłem latarniczym dla naprawdę wielu fanów trance'u. I to pomimo, iż do wiosny 2005 była prowadzona po holendersku. Wg Wikipedii, co tydzień program dociera do uszu ponad 40 milionów słuchaczy na całym świecie.
- W plebiscycie DJ Mag na najlepszego DJ'a świata wygrał rekordowe 5 razy, w latach 2007-2010 i 2012, a od 2002 roku nieprzerwanie jest w pierwszej piątce. W podobnym plebiscycie na forum Tranceaddict Armin wygrał wszystkie osiem edycyj, czyli w latach 2005-2012.

Jeśli chodzi o kwestie artystyczne - trochę podobnie (tylko z przesunięciem fazowym), jak w przypadku Tiësto, za najlepszy okres twórczości Armina van uważam lata 1999-2003. Wówczas bardzo szybko wysforował na czoło sceny i gatunku holenderskiego trance'u, wydając muzykę, która zawsze wydawała mi się bardziej klimatyczna i stonowana, niż u rówieśników również parających się uplifting trance, wyróżniał się też jako DJ - jak mało kto wśród trance'owych DJów opanowując sztukę gładkich przejść pomiędzy piosenkami, a wtedy jeszce do tego grając stosunkowo różnorodnie, nieraz sięgając po techno, tech-trance i progressive house. Oczywiście znajdowało to odbicie również w ASOT, które po 2003 roku stało się nieco bardziej homogeniczne muzycznie - było to założeniu Armady i wydaniu debiutanckiej płyty "76".

Od tego czasu praktycznie każda kolejna płyta była kolejnym krokiem w stronę komerchy, popu i mejnstrimu; choć przecież w 2003 roku akurat już trance powoli zaczynał tracić popularność, to Armin ostatecznie popularnością przebił nawet DJ Tiësto, no a w końcu w 2008 roku wyszło "In & Out of Love". Dobrze pamiętam, że wtedy wielu ludzi zainteresowało się Arminem i trancem, a i w polskich stacjach dość sporo się zrobiło nagle nagrań "okołotrance'owych", np. nawet deadmau5 czy Richard Durand mieli przeboje lata 2009 w Polsce. W tamtym okresie do mejnstrimu w Stanach Zjednoczonych przebił się... David Guetta, zaraz po nim tzw. szwedzka mafia house'u, i to wpłynęło na kurs muzyczny Armina oraz oczywiście jego wytwórni. O ile Tiësto w 2009 roku definitywnie porzucił trance, a Ferry Corsten jednoznacznie przyznaje się do skoków w bok w nurtach które wydawały mu się w danym momencie świeże, to Armin do dzisiaj bezwstydnie firmuje określeniem "trance" cokolwiek, co przyciągnie niczego nieświadomych niedzielnych słuchaczy komercyjnego electro-house'u czy czegoś w tym stylu. Jeszcze gdyby miało to jakiś poziom...

A jednocześnie nie zapomina o dawnych fanach, co jakiś czas odświeżając stare aliasy (Gaia, Rising Star), w 2019 roku nawet wydając płytę zupełnie nie-taneczną, inspirowaną jakimiś IDMami i innymi - tylko "dla siebie" (ale na pewno i po to, żeby promować siebie na kogoś, kto nagrywa co chce i nie patrzy na pieniądze Icon_wink ).

Tym niemniej, klasyczny okres działalności nadal sobie cenię, mniej niż kiedyś (na tle tej całej, dużo bardziej ambitnej elektroniki, którą poznałem przez lata), ale w swojej kategorii jednak jest nie do zastąpienia i wraz z największymi szlagierami tak jak przed laty, szybowałem myślami w przestworza...

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.07.2021 03:42 PM przez Dobromiera.)
07.07.2021 03:31 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #2
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
50. 27 Armin van Buuren - Orbion Mirage (2010) odsłuch

Nagranie, które lepiej się sprawdza jako sekwel "Tuvan" wydanego pod pseudonimem Gaia (o czym jeszcze będzie wyżej w topie), niż wydane wcześniej w tym samym roku "Aisha". Dużo się pojawia dźwięków typowych dla tego projektu, nieco podobne są patenty typu - jeden motyw jednymi klawiszami, po breakdownie inny nieco ostrzejszy.

49. NN Gaia Lysithea (Sine Square Noise) Moons of Jupiter (2019) odsłuch

Z płytą "Moons of Jupiter" jest tak, że jako całość jest naprawdę ciekawym pójściem w bok - swoistym hołdem dla inspiracji Armina, do których ten się bardzo chętnie przyznaje, ale mało się to przekłada na muzykę - jednak poszczególne piosenki są trochę niepełne i stanowią po prostu kolejne fragmenty miksu. Samo "Lysithae" nawiązuje bardziej do współczenego tzw. melodic house/techno, plus słychać dźwięki rodem z TB-303.

48. NN Armin van Buuren - Last Stop Before Heaven Intense (2013) odsłuch

Ostatni łut zdrowego rozsądku na płycie nazwanej od intensywnego strumienia forsy, zarobionej na jej zawartości. Zbyt gęste i skompresowane, trochę brzydko zaaranżowanie (tzw. cieniowanie przy niektórych przejściach), poza tym jednak to ładnie, powoli płynące około-prog trance'owe nagranie.

47. 45 Armin van Buuren - Not Giving Up On Love (feat. Sophie Ellis-Bextor) Mirage (2010) odsłuch

Po pierwsze - wstęp nawiązujący do "Face to Face". Po drugie - oczywiście, że Zofia. Mimo, że to mocno zachowawcze nagranie - kolejny krok ku komercjalizacji Armina i jak się okazało, muzyki tzw klubowej ogółem - do tego nie dość dobre melodycznie, to w sumie do teraz dobrze się słucha.

46. NN Gaia - Themisto Moons of Jupiter (2020) odsłuch

Armin na psybientowo. Szkoda, że tak krótko (patrz też opis "Lysithei").

45. NN Armania - The Only Love (Hyperdrive Inc. Remix) The Only Love (singiel) (1996) odsłuch wersji Extended Club Mix - innych na Rurze nie ma

Jeden z pierwszych singlów Armina w ogóle. Nie brzmi nijak, jak rzeczy, które robił później, raczej wbija się w trendy euro-house'owe (nie mylić z euro dance, choć w sumie dla wielu to jedno i to samo) - prosty kobiecy wokal, plumkające klawisze w stylu Livin Joy; trochę inny jest remiks na samym sobie pod szyldem Hyperdrive Inc., który wprowadza już nieco prog-house'ową, hipnotyczną melodykę, która trochę nawet podkreśla moc tego euro house'owego wokalu. Czegoś brakuje do klasyki gatunku, ale ważne, że hipnotyzuje. Naprawdę szkoda, że nie jest dostępne szerzej.

44. 03 Armin van Buuren - Burned With Desire (feat. Justine Suissa) 76 (2003) odsłuch: Rising Star Remix / wersja albumowa

Główny singiel promujący "76". Na wokalu Justine Suissa, która wtedy słynęła z projektu OceanLab. Ja jednak nie przepadam za nią, przynajmniej tutaj - zbyt anemiczno-smęcąca. Choć Burned to dzisiaj klasyka pop-trance'u, to czegoś mi brakuje w tym nagraniu, niezależnie czy mowa o wersji singlowej (markowanej dodatkowo szyldem Rising Star), czy czylałtowej, wakacyjnej albumowej.

43. 08 Armin van Buuren feat. Airwave - Slipstream 76 (2003) odsłuch

Armin i Airwave po raz drugi wspólnie w studiu po hitowym "Sunspot"; tamten był bardziej Airwave'owy, ten chyba bardziej Arminowy - miejscami słychać echa np. "4 Elements". Melodia może nie do końca ta, breakdown może trochę za długi... ale to nic. Klasyczny epic trance.

42. NN Armin van Buuren - This Is What It Feels Like (feat. Trevor Guthrie) Intense (2013) odsłuch

W 2013 roku płakałem - Armin zaczynał brzmieć jak Szwedzka Mafia... z czasem jednak przekonałem się do tego nagrania. Nie jest to tak komiksowe, jak twórczość tego trójkąta, jest naprawdę udane melodycznie i przypomina mi klimat moich najdłuższych wakacji w życiu - choć to być może jednak główny czynnik, nie wiem, jaka byłaby moja ocena bez tego i bez nazwiska wykonawcy. Ciekawostką jest też nietypowe metrum.

41. 42 Wodka Wasters - Pass The Bottle Pass the Bottle (singiel) (1998) odsłuch: Armix / Olav Basoski remix

Na pewno jedna z najbardziej zaskakujących pozycyj w dyskografii Armina, jeszcze z czasów, kiedy próbował się wbić w rynek house'owy, ale niezbyt mu to wychodziło. Otóż jest to duet, którego drugą połową jest doskonale znany mistrz samplowanego house'u, Olav Basoski i mam wrażenie, że jest to bardziej jego nagranie, niż Armina. Świetnie dobrany, ciągle przetwarzany motyw, połączony z naprawdę porywającą do tańca, dość organiczną, funkującą rytmiką.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.07.2021 10:54 PM przez Dobromiera.)
08.07.2021 09:40 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kacper130700 Offline
Student
*****

Liczba postów: 8 582
Dołączył: Jun 2020
Facebook
Post: #3
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
Muszę się bardziej zapoznać z dyskografią Armina van Buurena, bo z tej dziesiątki to znam tylko "Not Giving Up On Love" i "This Is What It Feels Like". Znakomite numery, ale bardziej cenię kawałek z Sophią Ellis-Bextor Icon_smile

Podwójna Gorąca 20
09.07.2021 12:10 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #4
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
(09.07.2021 12:10 PM)kacper130700 napisał(a):  Muszę się bardziej zapoznać z dyskografią Armina van Buurena, bo z tej dziesiątki to znam tylko "Not Giving Up On Love" i "This Is What It Feels Like". Znakomite numery, ale bardziej cenię kawałek z Sophią Ellis-Bextor Icon_smile
Większość tej 10tki to jeszcze mocno niszowe rzeczy, ale już "Burned With Desire" to w sumie jedno z czołowych nagrań van Buurena i żeby go nie znać, to już dziwne!


40. NN Hyperdrive Inc. - Dreams in Sync (Digital Age Mix) Dreams in Sync (singiel) (1997) odsłuch

Ogólnie to jedno z szeregu tych "dziwnych" nagrań Armina pomiędzy wydaniem dwu wielkich klasyków "Blue Fear" i "Communication"; "Dreams in Sync" to nagranie minimalistyczne, hipnotyczne i podchodzące raczej pod techno; nieco zbyt jednostajne, jednak konsekwentnie buduje nieco kosmiczny klimat, użyciem chyba najbardziej niepokojących syntezatorów, jakie Armin mógł wtedy znaleźć.

39. NN Armin vs M.I.K.E. - Pound Intruder / Pound (singiel) (2004) odsłuch

W 2004 roku - pomiędzy dwoma płytami! - ukazał się właściwie (bo nie liczę jakichśtam remiksów "Blue Fear") tylko jeden singiel van Buurena, za to budzący zainteresowanie już ze względu na duet z Mikiem Dierickxem (którego top chętnie kiedyś stworzę, jak ogarnę te wszystkie jego aliasy). Strony A w topie niet - żeby robić tech trance, nie wystarczy po prostu złożyć czegoś amelodycznego. "Pound" jest dużo lepiej przemyślane, to trochę jak Arminowy odpowiednik Tijsowego "Obsession"; opiera się o intensywną, migającą linię basu, która od razu zdradza udział M.I.K.E.'a, którą dopełnia prosty, ale subtelnie wplatany "elektroniczny" motyw. Bardzo dopracowane wydaje się ogólne brzmienie całości.

38. NN Gaia - Leda Moons of Jupiter (2019) odsłuch

Moje ulubione nagranie na Moons of Jupiter; nie tylko zdaje się duchowo być blisko klasycznej elektronice w wykonaniu Jana Michała Jarre'a, ale wszystkie te plumkające motywy rodem z TB-303, kojarzą mi się z bardziej współczesnymi, psybientowymi produkcjami (Carbon Based Lifeforms ktoś coś?). Szybko odrobinę zmienia się nastrój, jak po spokojnym wstępie ostatecznie wchodzi kick. Znowu jednak jest zbyt krótko, żeby całkowicie wgłębić się w ten klimat, jak trzeba.

37. 07 Armin van Buuren - Shivers Shivers (2005) telesyk

Pierwszy singiel z drugiej płyty Armina, ewidentnie nastawiona na sukces komercyjny - jest jeszcze dramatyczniej niż w "Sound of Goodbye", a po raz kolejny wraca Susana znana już z arminowego pop-trance'u. Dla wielu jeden z pierwszych poznanych utworów Armina, przez co dzisiaj już jest to klasyk gatunku. Pomimo swojego kiczu i wtórności faktycznie ma właściwości chwytające.

36. 20 System F vs Rising Star - Exhale Exhale (singiel) (2001) telesyk

U Ishkura (w poprzedniej, flashowej wersji) jako przykład przesadzonego dutch trance'u z niekończącymi się breakdownami i przesadnie euforycznego. No i coś w tym jest. Nic dziwnego, że wkrótce po tym Ferry porzucił alias System F aby grać electro (przypominam, że to było w czasach debiutów Ladytron, Miss Kittin, Witalika). Ale przecież po pierwsze - nadal jest tu ten typowy, obracający się bas typowy dla System F, który zawsze robi robotę - przynajmniej jak dla mnie - a po drugie, jest to bardzo melodyjne nagranie, nie żyjące tylko od breakdownu do breakdownu i pod tym względem naprawdę udane. Cudowny zmierzch pewnej epoki w wykonaniu dwu wielkich jej postaci.

35. 04 Armin van Buuren - Who Is Watching Shivers (2005) odsłuch

Downtempowo-triphopowa... powiedziałbym odskocznia, ale chyba należy uznać, że jednak ukoronowanie różnorodności krążka Shivers. Znakomicie jest zbudowany klimat, a Nadia Ali brzmi bardziej złowieszczo niż kiedykolwiek. Oprócz pani Nadziei, podoba mi się też ten stale się przewijający gitarowy motyw.

34. 38 Technology - Spirits Dancin’ Electronicly Entertained (singiel) (1996) odsłuch

Kolejne z tych dziwnych nagrań ze wczesnego etapu kariery. Mroczne progressive house ozdobione złowieszczymi, nawiedzonymi wokalami (ciekawe, z czego to sampel). Jedno z kilku wspólnych nagrań Armina z Gertem den Heijer (kim?).

33. 41 Armin van Buuren - Sunburn 76 (2003) odsłuch

Motyw do złudzenia przypominający ten z "Flight 643" Tiësto, co było chyba pierwszym sygnałem wysłanym w świat, zdradzającym lekki kompleks względem kolegi (jeszcze w 2002 roku - potem dopiero znalazło się na płycie, gdzie pasuje idealnie). Na szczęście tutaj jest to zrobione zupełnie inaczej; tu mamy do czynienia raczej z graniem z "godzin szczytu", czyli intensywnym, energicznym, ale i stroniącym od breakdownów, i po trance'owemu jest zbudowane na kilku przeplatających się liniach melodycznych.

32. 16 Armin van Buuren - Yet Another Day (feat. Ray Wilson) 76 (2003) telesyk

Niewinna, przebojowa pop-trance'owa piosenka z letnim klimatem; wokalista Stiltskin (bądź Genesis) wnosi tu trochę okołorockowego klimatu swoim zachrypniętym głosem. Choć było singlem przed "Burned With Desire", równiez pochodzącym z płyty, to zdaje mi się, że szybko zeszło na dalszy plan jeśli chodzi o twórczość Armina.

31. 40 Armin van Buuren - Unforgivable (feat. Jaren) Imagine (2008) telesyk

Bezwstydnie melodyjna, pogodna popowa piosenka z trance'owymi elementami, która - jako trzeci singiel promujący płytę - miała swoje 5 minut w polskich mediach po olbrzymim sukcesie "In & Out of Love". Aranżacja jest w sumie dość sucha, choć ciepła i w sumie dobrze dopełniająca wokal, zwłaszcza w refrenie.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
09.07.2021 04:21 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #5
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
30. 48 Alibi - Eternity (Armin van Buuren's Rising Star Mix) Eternity (singiel) (2000) odsłuch
Odpadło w moim top50 Tiësto, ale niesłusznie, więc tu oddaję honor. Przeszkadzałby mi długi breakdown, ale tu faktycznie brzmienie supersawów, niczym w "Airwave" Rank 1, kojarzy się z morską bryzą i zachodami słońca na plaży; fajne zastosowanie werbli, fajne pogłosy, no wszystko tu fajne.
Istnieją dwie wersje nagrania - Armina van Buuren oraz Tiësto i mówię wyłącznie o tej pierwszej - Innercity Mix aż tak mi się nie podoba.

29. NN Armin van Buuren - Empty State (feat. Mic Burns) Shivers (2005) odsłuch
Choć w dużej mierze to Armin i jego program radiowy wypromował tzw. mcprog, miami prog (jak co niektórzy w) - jak zwał tak zwał, to raczej samemu nie nagrywał w tym stylu, ale tu akurat wyraźnie z niego czerpie, przy pomocy prog-house'owego producenta Michaela Burnsa. Tu najbardziej podoba mi się ten "gumowy" bas, trochę mniej rozpisane trochę na siłę wokale.

28. 49 Armin van Buuren - Feels So Good (feat. Nadia Ali) Mirage (2010) telesyk
Minimalistyczny, nieco klaustrofobiczny; świetnie się to komponuje z Nadzieją Ali na wokalu, co jak zwykle nadaje seksowno-niepokojącego tonu. Ogólnie to kawałek dobrego, naprawdę chwytliwego, tanecznego popu, który niesłusznie został trochę pominięty. Czwarty/piąty singiel...

27. 33 Armin van Buuren - Fine Without You (feat. Jennfier Rene) Imagine (2008) telesyk
Ciekawe, że o ile Imagine po powrocie doń po wielu latach okazało się mocno średnie, to w zasadzie wszystkie poszczególne piosenki w tym topie akurat zyskały. "Fine Without You", popowy singiel na lato 2009, w wyrazie jest podobny do "Find Yourself" O'Callaghana również promowanego w tym samym czasie; do obu mam duży sentyment, ale i oba po prostu bardzo mi się podobają przez charakterystyczny, "gitarowo" brzmiący bas, świetną melodię, żywą produkcję; w "Find Yourself" jest jeszcze lepszy wokal, w "Fine Without You" są też fajne motywy (choćby ten we wstępie), dokładające cegiełkę do całości.

26. 32 Rising Star vs Airwave - Sunspot Sunspot (singiel) (2002) odsłuch
Natarczywy jednonutowy klawisz (coś jak w pierwszej wersji "I Want To Believe" Airwave'a) plus zapętlone pianino sprawiają, że nagranie zdaje się szybsze, niż jest, oraz że trudno to pomylić z czymkolwiek innym. Uplifting trance'owy hit lata 2002. Swoją drogą, warto przy tym nagraniu zauważyć, że wówczas jak Armin nagrywał z jakimś innym producentem trance, to tylko z tymi największymi. Airwave, M.I.K.E., Corsten, Tiësto, Gabriel & Dresden - sama śmietanka sceny.

25. 46 Major League - Wonder Where You Are? Wonder (singiel) (2000) odsłuch
Chyba najbardziej energiczne nagranie od Armina, jakie znam - na pewno pod wpływem ówczesnego stylu setów Tiësto (bo Major League to Armin + Tiësto). Naprawdę rozpędzone nagranie, a wrażenie to jest potęgowane przez wibrujący bas, dobre użycie supersawów i nieco "wyboiste" motywy.

24. 43 Armin van Buuren - Face To Face Imagine (2008) odsłuch
Ibizowy trance, zbudowany głównie na charakterystycznym, pianinowym motywie. Proste granie, idące pewnie na fali popularności DJ Shaha (również obecnego na Imagine, ale akurat nie w tej piosence), który wtedy również robił karierę swoim ibiza trancem; ale za to bardzo klimatyczne.

23. NN Armin van Buuren - Wall of Sound (feat. Justine Suissa) Shivers (2005) odsłuch
Druga płyta Armina, Shivers, pomimo wiadomo czego, to w większości spory eksperyment ze strony Armina, rzecz bardzo różnorodna i przez to nierówna. Na pewno do najjaśniejszych punktów płyty należy połamane, niepokojące "Wall of Sound"; świetnie rozpisane, bardzo atmosferyczne, no i pokazuje pop-trance'ową diwę, Justynę Suissę, w nieco innym świetle.

22. 23 Misteri A - Hypnotizin Ideal World E.P. (1997) odsłuch
Kolejne z tych dziwnych wczesnych nagrań, które buduje niesamowity klimat, tym bardziej zaskakujący, biorąc pod uwagę, kto to tworzył - to właściwie klasyczny trance, a na pewno nie "dutch". Jak wskazuje tytuł, jest to bardzo hipnotyczne nagranie, a przy tym bardzo subtelne. Kapitalnie wypada wokalny sampel, czy co raz to kolejne warstwy klawiszy, pogłosów itd. Nie tylko dla orląt.

21. 06 Armin van Buuren - Never Wanted This (feat. Justine Suissa) 76 (2003) odsłuch
Drugi na 76 kawałek z wokalami Justine Suissy i dla mnie zdecydowanie lepszy, kiedyś myślałem nawet, że to kolejny singiel; wyraźniejszy melodycznie, a jednocześnie nieco żywszy, downtempowy. Świetny letni, rozmarzony klimat, w który od razu wprowadzają subtelne partie gitary i pianina.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.07.2021 12:00 PM przez Dobromiera.)
10.07.2021 11:59 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #6
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
20. 13 Perpetuous Dreamer - Dust.Wav Dust.Wav (singiel) (2002) telesyk
Armin wpasowujący się w ówczesną modę na pop-trance (Sylver, Lasgo, Novaspace itd), ale wypada to i mniej pretensjonalnie, i lepiej wokalnie. No po prostu czuć że to Armin. Ładna, melodyjna piosenka, dobrze brzmiąca, lepiej się zestarzała niż wiele ówczesnych hiciorków.

19. 28 Armin van Buuren - Precious 76 (2003) odsłuch
Długogrający debiut Armina miał ten czar, którego nie powtórzyła żadna kolejna płyta. Prodemium (nienotowane w topie, bo to po prostu przedłużone intro) i Precious razem dają bardzo klimatyczny wstęp do płyty, a przy tym jest to na tyle wyważone nagranie, że świetnie wraca się do niego również osobno; swobodnie, powoli obmywa trance'ową - bardzo udaną - melodyką, breakdowny są dość subtelne.

18. 39 Perpetuous Dreamer - The Sound Of Goodbye (Armin's tribal feel) The Sound of Goodbye (singiel) (2001) odsłuch
Repertuar Armina jest tak obszerny, że nawet pomimo odstrzelenia wielu znanych/popularnych rzeczy nawet na etapie dopierania do 50tki, dość dużo ich się ostało, aby zapełnić nimi top 20. Ale to akurat faktycznie jeden z czołowych singli Armina, remiksowana wielokrotnie (sam poznałem to nagranie z RMF Maxxx, który promował wersję na rok 2007, jeszcze zanim ukazało się wiadomo co) z tym, że uznaję wyłącznie wersję Tribal Feel (która zresztą i tak jest dużo bardziej ograna). Po prostu dużo zmieniają w niej te dołożone efekty, które wyróżniają ją spośród podobnych uplifting trance'ów z wokalem.

17. 21 Armin - Lost Soul Society Lost Soul Society (singiel) (1999) odsłuch
Rok wydania - 1999... i wszystko jasne. W końcu to w tym roku wydane było "Communication", które odniosło olbrzymi sukces i przyćmiło wszystko inne. Jednak to odrobinę wcześniej (a może odrobinę później? Sam Armin jakimś cudem pomija to nagranie w wywiadach, twierdząc, że pod swoim imieniem, po Blue Fear wydał Communication, a potem przez rok nic nie był w stanie stworzyć) ukazał się singiel, który można nazwać udanym sekwelem "Blue Fear". Podobna jest kwaśna, podbita linia basu, i nieco podobnie wprowadzona jest główna melodia - wtedy jeszcze nadal bez supersawów - choć w mniej podniosły sposób, bardziej progresywny.

16. 10 Armin van Buuren & Krezip - Stay 76 (2003) odsłuch
Nagranie, które brzmi tak, jakby Armin pozazdrościł Gabrielowi i Dresdenowi sukcesu "As The Rush Comes" i chciał zrobić swoje; nawet ucięte wokalne sample "aaa" są podobne. Jednak Armin to nie Josh i tak ładnych piosenek sam nie umie pisać, więc zamiast napisać swoją, zremiksował popowy przebój holenderskiego Krezip (zespół, z którego wywodzi się Jacqueline Govaert, która później solowo wystąpiła jeszcze na "Never Say Never" Armina - piąty singiel z Imagine, moim zdaniem zupełnie nieudany). Efekt tego jednak jest przesłodziutki i przynajmniej mnie przekonuje (choć oczywiście nie aż tak, jak megaklasyk od Motorcycle).

15. 11 Gaia - Tuvan Tuvan (singiel) (2009) telesyk
Triumfalny powrót na koniu starego aliasu, dla każdego rozczarowanego popowym kierunkiem Armina, a jak się okazuje, i nowi słuchacze często wskazują to jako najlepsze nagranie Armina i dzięki temu z ręką w majtkach wygrało plebiscyt A State of Trance na najlepszy utwór 2009 roku. Na mnie również robiło ogromne wrażenie, gdyż nawet na tle twórczości Armina brzmi różnorodnie - trą się ze sobą kolejno wprowadzane motywy, świetne szczątki wokalu wprowadzają nieco egzotyki, całość zdaje się pędzić i jest pod dużym napięciem.

14. 31 Armin van Buuren - Astronauts 76 (2003) odsłuch
Niezwykle ciepłe i przytulne nagranie, jak na brak jakichkolwiek "żywych" instrumentów - dobry dowód na to, że po 1999 roku trance nie sprowaza się tylko do wielkich breakdownów i hymnicznych melodyjek, nawet jeśli takie patenty również można tu wychwycić. Czasami tą stronę Armina po prostu cenię sobie bardziej, niż te wszystkie wielkie przeboje.

13. 35 Armin van Buuren - Rush Hour Rush Hour (singiel) (2007) odsłuch (radio edit)
Hymn reprezentacji młodzieżowej Holandii w piłce nożnej. Już parę lat później było niesamowite, że takie nagranie mogło powstać w takim celu, po tym wszystkim, co się zmieniło na scenie i w tworczości Armina. W sumie mało komercyjne, niezbyt oczywiste melodycznie, bogato przyozdobione smaczkami produkcyjnymi, bardzo klimatyczne.

12. 19 Armin van Buuren - Zocalo (with Gabriel & Dresden) Shivers (2005) odsłuch
Choć w dużej mierze to Armin i jego program radiowy wypromował tzw. mcprog, miami prog (jak co niektóre śmieszki lubią ten nurt nazywać) - jak zwał tak zwał, to raczej samemu nie nagrywał w tym stylu [2] ale tu akurat do współpracy zaprosił gwiazdy tego nurtu, czyli wspominanych już Gabriel & Dresden. To chyba nieliczne z ich nagrań, które jest zupełnie bez wokalu; dzięki temu jest ono bardzo klimatyczne, trochę mroczne. Świetny jest gitarowy motyw, dojący tu tonacji.

11. 01 Gaia - 4 Elements 4 Elements (singiel) (2000) odsłuch
A to chyba zna każdy, kto widział moje topy wszechczasów - w pierwszej edycji (rok 2013) było aż 9. miejsce, co tylko pokazuje, jak dopracowane jest to nagranie. Niby zwykłe uplifting trance'owanie z supersawami, jednak co tu robi robotę, to wszystkie te odgłosy natury, wplatywane w odpowiednich momentach. Jest jednak minus - wszystkie te patenty wydają się podpatrzone z własnego remiksu "Walhalli" projektu Gouryella, a nagrania, które mam w topie wyżej, melodyjnie są lepsze.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.07.2021 12:43 AM przez Dobromiera.)
12.07.2021 12:43 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dejmieeen Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 273
Dołączył: Apr 2018
Post: #7
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
Znam stąd może ze dwie piosenki, tradycyjnie Icon_razz2 obawiam się wygranej wiesz czego...
12.07.2021 09:26 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #8
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
10. 14 Armin van Buuren - X Marks The Spot Blue Fear (singiel) (1997) odsłuch
Początkowo to "X Marks The Spot" miało być stroną A singla Armina, jednak wydawca od początku stwierdził, że to "Blue Fear" ma potencjał, który szkoda marnować na stronę B. Trudno się dziwić. "X..." to klasycznie, niemal ortodoksyjnie brzmiący kawałek hipnotycznego trance'u, który od pierwszej nuty przenosi nas gdzieś w kosmos, jednak w 1997 roku takie granie już było w odwrocie... ale obecnie to wszystko już jest na Spotify, jest na YT na oficjalnym kanale, więc można spokojnie wgłębiać się w te niszowe klimaty.

09. 15 Rising Star - Touch Me (Armin van Buuren remix) Touch Me (singiel) (2001) odsłuch
Z tym nagraniem było trochę zamieszania wydawniczego. W 2000 roku było wydanie "See Me / Feel Me" pod aliasem Darkstar, którego strona A ("See Me") została powtórzona jako "Touch Me" pod aliasem Rising Star dwa lata później. Nowemu wydaniu towarzyszyła też, oprócz remiksów (w tym od samego Darude) nieco nowsza wersja od samego Armina. Jednak po drugiej stronie Morza Północnego, na Wyspach, jeszcze w 1999 roku Data Records wypuściło promo (oficjalnego wydania niet) pod nazwą "Touch Me" i aliasem Rising Star, gdzie najwidoczniej były zamieszczone obie te wersje.
Zdecydowanie wolę wersję Armin van Buuren remix, ponieważ jest bardziej dopracowana, bogatsza dźwiękiem, w porównaniu z dość zwykłym pierwowzorem. To praktycznie wzorowy epic trance od Armina - w miarę stonowany, emocjonalny, słodko-gorzki. Mimo to jakoś przez lata przepadł i nie stał się wielkim klasykiem.

08. 09 Armin van Buuren - Wait For You (Song from the Ocean) (feat. Victoria Horn) 76 (2003) odsłuch
Oceaniczne, głębokie brzmienia plus uwodzący, syreni śpiew. Bardzo fantazyjny, plastyczny kawałek.

07. 34 Armin van Buuren - Golddigger (feat. Martijn Hagens) Shivers (2005) odsłuch
Kolejne nagranie-niespodzianka na Shivers. Tu nie mogę uwolnić się od skojarzeń ze słynnym "First Day" Timo Maasa w duecie z Brianem Molką, które wyszło w podobnym okresie, czyli wiosna 2005. Chociaż tu efekt jest zdecydowanie mroczniejszy, przypomina się coś spomiędzy radioheadowego "Creep" (zwłaszcza tekst "she's so fucking special"), a industrialnego Depeche Mode.

06. 25 Armin van Buuren - In & Out Of Love (feat. Sharon Den Adel) Imagine (2008) telesyk
Zastanawiam się, czy ta piosenka by powstała, gdyby nie sukces kilku innych, podobnych kolaboracji z 2007 roku - mam tu na myśli ATB z alternatywno-popową Heather Novą w "Renegade", czy Paul van Dyk z wokalistą Reamonn w "Let Go". Obie rzeczy zdecydowanie nie trance'owe, nieco retro, na pewno bardzo nietypowe w dorobkach obu wykonawców. Podobnie jak w "Let Go", mamy tu powolną, połamaną rytmikę, i podobnie jak w "Renegade", mamy tu klarowne, "anielskie", wysokie damskie wokale. Jednak sukces "In & Out of Love", nagranego wspólnie z wokalistką Within Temptation, był znacznie większy (pomimo iż jeśli wierzyć Wikipedii, prawdziwym przebojem na listach było tylko w Beneluksie) i to nie dziwne. Świetnie poprowadzone syntezatory, pojawiające się ciągle kolejne fajne motywy, nagranie ciągle mutuje i rozwija się, ma dość przestrzenną produkcję, a wszystko spaja w całość chłodna, przeszywająca, emocjonalna wokaliza Sharon den Adel. Może minusem jest nieco nadmierny patos.
Dziedzictwo tej piosenki - o którym już wspominałem - jest negatywne, a do białości doprowadzają mnie ignoranccy psycho-fani współczesnego trance'u, którzy uważają to nagranie za klasyka gatunku, z którym tak naprawdę nie ma praktycznie nic wspólnego. Jednak samo w sobie po latach nic się nie zestarzało i przeżyło wszystkie nagrania, które próbowały się podpinać pod różne mody.

05. 24 Armin van Buuren - Virtual Friend (feat. Sophie) Mirage (2010) odsłuch
Czarny koń zestawienia. Nie wspominałem dotychczas ani słowem o płycie Mirage, więc zrobię to teraz. Ogolnie to taka płyta, gdzie jest wszystko i nic, van Buuren przypomina tu Hołownię trance'u. Są jakieś kolaboracje z BT i Corstenem, są piosenki pop nagrane z piosenkarkami pop, jest efektowne intro, są rzeczy "na otarcie łez" dla starszych fanów Armina, ale mało co z tego naprawdę zadowala. W tym wszystkim schowało się nagranie, które określiłbym jako "mroczną dyskotekę"; trochę jest tu progowych naleciałości, dominuje tu duszny, niepokojący klimat, ale ogólnie to jest popowa piosenka, napisana przez Guya Chambersa (tego samego, co produkował największe przeboje Robbiego Williamsa), śpiewana przez aktorkę teatralną Sophie Hunter. Nawet tekst jest dość niebanalny - jak zawsze je ignoruję, to tu nie mogę nie zwrócić uwagi. Warto było.

04. 17 Rising Star - Star Theme Clear Blue Moon (singiel) (2002) odsłuch
Choć już na miksie Boundaries of Imagination z 1999 roku było nagranie o podobnym tytule (i pod tym samym aliasem), to traktuję je raczej jako intro i zupełnie osobną rzecz. Nowsze "Star Theme" dorasta do swojej nazwy. Choć wykorzystuje tą samą linię basu, co "Clear Blue Moon", to jest to w sumie zupełnie inne nagranie. Spokojniejsze, płynące; przyozdobione melodią niepozorną, ale idealnie dopasowaną.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
12.07.2021 09:15 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #9
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
Niżej było pełno eksperymentów, wyjść poza strefę komfortu, komerchy, podziemia i tak dalej. Jednak podium to same hymny holenderskiego trance'u.

03. 05 Rising Star - Clear Blue Moon Clear Blue Moon (singiel) (2002) odsłuch
Nagranie, które pomimo wygrania plebiscytu A State of Trance na rok 2001 (wyprzedziło chociażby "The Sound of Goodbye" (3. miejsce), czy oba remiksy "Rapture" iiO (2. i 4. miejsce)), raczej nie należy do najpopularniejszych od Armina. Moim zdaniem to tu jednak osiągnął kompromis pomiędzy kosmosem a stadionem. Charakterystyczna linia basu, "klasyczna" supersawowa melodia, dużo energii, a przy tym wyjątkowo klimatyczne breakdowny.

02. 18 Armin van Buuren - Communication 76 (2003) telesyk / original mix / Communication part 3
Utwór, o którym możnaby pisać i pisać. Jako jedno z nielicznych w topie, ma swój teledysk (który dopiero teraz oglądam po raz pierwszy) - wyglądający zabawnie z perspektywy czasu, kiedy animacja komputerowa gnana prawem Moora poszła dużo dalej do przodu i dla nikogo nie jest jakimś futuryzmem, jak w 1999 roku. Był prawdziwą przepustką Armina do sukcesu komercyjnego, ostatecznie przebijając się do top 20 brytyjskiej listy przebojów i obiektywnie to mógłby być numer jeden topu.
Niczym "The Unforgiven", "Communication" miało aż trzy części. Winyl o nazwie "Communication Part 2" wyszedł już w 2000 roku i zawierał trochę zmienioną wersję od Armina - która jednak okazała się niewypałem - oraz remiks od Bena Liebranda. Part 3 powstało w 2004 roku, a wydane zostało trzy lata później - wtedy trance już poszedł do przodu i Armin po prostu dostosował trochę brzmienie, aby mniej odstawało od granych w setach nówek sztuk. Jednak oryginału już nic nie przebiło.
Po pierwsze - bas. Od początku wita nas taki kwaskowaty, soczysty. Po drugie - pianino. Podobnie jak w "Carte Blanche" Veracochy, samo w sobie stanowi świetny motyw, ale i zapowiada breakdown i wejście głównej supersawowej melodii. Po trzecie - sama główna melodia to też już klasyka. W zasadzie ciężko się tu do czegokolwiek przyczepić. Doskonałe, wzorowe uplifting trance'owe nagranie.

01. 02 Armin - Blue Fear Blue Fear (singiel) (1997) telesyk / original mix
Pierwszy singiel Armina, który wzbudził prawdziwe zainteresowanie; zapewne duża w tym rola drugiej odsłony Northen Exposure Sashy i Johna Digweeda, czyli jednego z najlepszych prog-house'owych miksów wszechczasów - tam pierwsza płyta została zakończona właśnie na "Blue Fear", w które naprawdę genialnie przechodzi poprzednie na trackliście "Enervate" Transy. Tu istnienie teledysku mnie dziwi, ponieważ jakimś wielkim hitem sprzedażowym to nie było (zaraz pod brytyjskim top forty w 1998 roku), z drugiej strony, na szybko nie jestem w stanie znaleźć jakichkolwiek informacji o nim.
To rzecz, którą trudno pomylić z czymkolwiek innym. Zarówno ta kwaśna linia basu, jak i ten chłodny motyw - cały czas jakby falujący, zmieniający natężenie - są bardzo charakterystyczne. Ponieważ to wciąż jedna z pierwszych produkcyj Armina, to jest to jeszcze dość surowe nagranie, poza długim breakdownem mało przypominające późniejsze produkcje - jednak dzięki temu udało się wykręcić tutaj świetną atmosferę.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.07.2021 04:10 PM przez Dobromiera.)
13.07.2021 04:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dyfeomorfizm Offline
ajatollah
*****

Liczba postów: 1 076
Dołączył: Oct 2020
Post: #10
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
przesłuchałem przed momentem czołówki i nie wiem jakim cudem "communication" nie wygrało - to być może najlepszy transowy utwór jaki słyszałem
18.08.2021 09:07 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 064
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #11
RE: TOP 50 ARMIN VAN BUUREN - wydanie wtóre poprawione
Do ostatniej chwili ważyły się losy pierwszej dwójki - co lepsze, Modry Strach, czy jednak Komunikacja? Ale postawiłem na instynkt. Znakomicie, że ten top kogoś przekonał do któregoś z tych nagrań. Icon_smile

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.08.2021 12:25 AM przez Dobromiera.)
19.08.2021 12:24 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  TOP 30 COLDPLAY - wydanie drugie poprawione Dobromiera 42 2 786 26.10.2021 12:29 PM
Ostatni post: Dobromiera
  TOP 50 GARBAGE - wydanie wtóre poprawione Dobromiera 29 1 286 26.07.2021 10:11 PM
Ostatni post: kajman
  TOP 40 SNOW PATROL - wydanie drugie poprawione Dobromiera 11 770 31.05.2021 09:06 PM
Ostatni post: Dobromiera
  TOP 50 FOO FIGHTERS - wydanie drugie poprawione Dobromiera 21 1 291 27.05.2021 12:03 PM
Ostatni post: Dobromiera

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości