Post: #441

Io
Wygląda to na niezłą próbę pokazania świata ludzi z perspektywy osła, ale tak naprawdę to nie wiem, boi raczej osłem nie jestem. Na pewno jest to opowieść o ludzkiej kondycji, bez rewelacji, ale sprawnie zrealizowana. Sam osiołek sympatyczny, ale nie jest niestety Lassie więc do domu nie udało mu się trafić. Ogólnie daję za to wszystko sześć.

Post: #442

Miłość na pierwszą stronę
Niewiele można tutaj napisać. Zgrabnie zrobiona komedia romantyczna bez zbytnich przegięć, nieźle zagrana, grupa sympatycznych bohaterów. Rewelacji na pewno nie ma, ale oglądałem z przyjemnością. Słabsze niż w filmie o osiołku, ale jednak sześć.

Post: #443

Paryż pani Harris
Akurat takie filmy idealnie trafiają w moją wrażliwość, bo tutaj są prawie sami dobrzy ludzie. Chociaż zdarza im się błądzić lub źle zachowywać jednak nie czynią tego ze złej woli. A cała historia to opowieść o wdowie, która zapragnęła mieć sukienkę od Diora. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności dostaję taką szansę. Wybiera się do Paryża i... dalej opowiadał nie będę. Urokliwa historia zgrabnie zrealizowana i zagrana jak dla mnie zasługuje na osiem.

Post: #444

Black Adam
Mamy bohatera z przeszłości przywróconego do życia. Tylko że nie wszyscy uważają go za superbohatera i Liga Sprawiedliwości próbuje go wyeliminować. W tle mamy miasto okupowane przez żądnych zysku złych... no i jeszcze dodatkowy element, który pojawia się później więc nico nim. rażących idiotyzmów się nie doszukałem, za to jest trochę fajnych efektów i ogólnie całkiem dobrze się to ogląda. Tak nieco powyżej średniej i nota sześć.

Post: #445

Kopciuszek i kamień życia
Z filmu leje się szerokim strumieniem natrętny dydaktyzm i sztampa. Jest kilka ciekawych pomysłów, ale one niewiele mogą pomóc. Bohaterowie raczej drętwi więc więcej niż cztery nie dam.

Post: #446

Tak dawno nie pisałem, że już nie pamiętam co kiedy widziałem, więc będę leciał (przynajmniej przez czas jakiś po datach premiery).
Bejbis
Ogólnie mamy tutaj pomieszanie z poplątaniem i może by nie było to takie złe, ale przyjęcie konwencji paradokumentalnych produkcji telewizyjnych kompletnie mnie rozkłada. Sprawia, że pogawędki bohaterów z niewidocznym psychologiem rozbijają obraz, męczą i robią na mnie wrażenie zupełnie niepotrzebnych. Bez tego obraz rodziny w średnim wieku wychowujących po latach przerwy (i ich bliskich) byłby zabawny, a tak tylko męczy. Gdyby nie świetna scena z jedzeniem zupy to nawet tej czwórki, którą wystawiam, bym nie dał.

Post: #447

Amsterdam
Dwójka weteranów zostaje wciągnięta zagadkę śmierci generała. Później dołącza do nich stara przyjaciółka pielęgniarka. Sporo czasu zajmuje w filmie retrospekcja z okresu początku ich przyjaźni - czasu pierwszej wojny i okresu tuż po niej. Wszystko jest całkiem zgrabnie poskładane i przyzwoicie zagrane. Wszystko razem zapunktowało na sześć.

Post: #448

Chyba masz niezłe zaległości...
A w ogóle to ocena powyżej średniej ogólnej, zarówno krytycy, jak i widzowie generalnie mocno zjechali ten film.

Post: #449

Na łbie jest tylko 0,7 niższa.

Post: #450

To dużo jak na FW

Post: #451

Baby Broker
Zbyt dużo rzeczy mnie w tym filmie nie przekonuje żebym mógł go ocenić wysoko. Szczególnie że końcówka jest jakby na siłę, żeby stworzyć wrażenie czegoś w rodzaju happy endu. Nie da się zaprzeczyć, że dobrze zbudowany jest problem tworzenia dosyć specyficznych więzi, ale cała otoczka jest bardzo mało realistyczna. Ot, jeżdżą sobie jakby nigdy nic wyrwani z kontextu. Ale aktorsko jest dobrze, konsekwencja w tym, co robią jest, więc sześć postawię.

Post: #452

Bohater
Kiedy główny bohater filmu postanawia zwrócić znalezione pieniądze nie wie jeszcze jakie będą tego konsekwencje. Nie wie, że wszystko, w tym podjęte później działania zwrócą się przeciw niemu. Nie zdołał przewidzieć, że jest tylko pionkiem wykorzystywanym przez innych, którym posłuży do załatwiania własnych interesów. W tym wszystkim próbuje ocalić własną godność a także odzyskać wolność (jest więźniem na przepustce). Bardzo ciekawy obraz człowieka wplątanego w tryby maszyny, za co dostaje siedem.

Post: #453

Bros
No i mamy obyczajową komedię romantyczną o homosexualistach. I to takich, których raczej nie interesują stałe związki. Reżyser odnosi się do bohaterów z sympatią przy okazji mocno wyśmiewając środowisko LGBT. I to chyba najmocniejszy element filmu. Sam wątek romantyczny poza kilkoma momentami (spotkanie rodzinne) nijaki, nierzeczywista trochę wydaje się prawie powszechna tolerancja dla środowiska. Ale w sumie dobrze się ogląda i daję filmowi sześć.
I jeszcze taka ciekawostka, którą znalazłem na łbie (od czasu jak nauczyłem się klikać w gwiazdki namiętnie to robię). Sporo osób oceniało chyba film za tematykę, a nie jego walory, bo 15% skrajnych ocen to jest wynik w normalnej sytuacji mało realny.

Post: #454

Już myślałem, że porzuciłeś ten wątek. A idziesz widzę alfabetycznie.
Nie pokomentuję na razie, bo znów mam problemy z pisaniem.

Post: #455

To akurat przypadek. Jadę wg dat polskich premier. Baby Broker było z października, a Bohater i Bross z pierwszego tygodnia listopada. A teraz skoczę na N.
Nel i tajemnica Kurokota
Początek filmu nie zapowiada nic dobrego. Jest rezolutna dziewczynka (oczywiście sierota), która robi dowcipy głupkowatemu strażnikowi, marzącemu o tym, żeby być rycerzem. Są trzy łasice - tylko po to, żeby dzieci mogły sobie pooglądać słodkie zwierzaki na ekranie. Jest podstępny regent, który zamienia następcę tronu w kurokota. Jest jeszcze niedolny młody błazen. No ale potem jest kilka niegłupich rozwiązań fabularnych i przede wszystkim pytania o granice które można przekroczyć, chociaż czy powinno. Jest co nieco fajnych żartów i gagów, które niekiedy wchodzą na tak wysoki poziom absurdu, że można się zastanawiać czy powstały z głupoty czy były zamierzone. Niezależnie od tego sprawdzają się rewelacyjnie. I to wszystko daje nam ocenę siedem.

Post: #456

neo01 napisał(a):Już myślałem, że porzuciłeś ten wątek. A idziesz widzę alfabetycznie.

kajman napisał(a):To akurat przypadek. Jadę wg dat polskich premier.

<3

"bohater" to był mój ulubiony film 2021, a "baby broker" na pewno trafi do 20-ki ulubionych filmów 2022

Post: #457

Przy Bohaterze zastanawiałem się nad ósemką, z kolei Broker to sześć to było ledwo ledwo.

Post: #458

AKT! napisał(a):"bohater" to był mój ulubiony film 2021

na pewno 2021?

Post: #459

Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu
Niby nie spodziewałem się, że będzie to film na poziomie pierwszej części, ale jednak pewien niedosyt pozostał. Przede wszystkim fabularny, bo wątek ludzi morza i ich przywódcy nawet w popieprzonym świecie Marbela nie daje rady. Świat Wakandy nadal jest świetny, wątek ludzi, którym zależy na zdobyciu vibranium także dobrze się broni. Ostatecznie daję siedem.

Post: #460

Menu
Niewiele mogę o tym filmie napisać, bo niewiele w nim znalazłem. Pomysł szalonego kucharza będącego guru swoich pracowników i... (tu może nie będę spoilerował) jest trochę naciągany. Broni się jakoś mentalny pojedynek między nim a jedynym przypadkowym gościem na exkluzywnej kolacji. A same potrawy? No cóż, kiedyś oglądałem Ucztę Babette i chociaż z filmu niewiele pamiętam to coś z niego w duszy mi pozostało i wszystko przy tym blednie. A film dostaje ode mnie pięć.