Post: #121

Ja właśnie wyłapałem w kinie film, który mnie zainteresował - Niefortunny numerek lub szalone porno. Tylko że dzisiaj ostatni dzień, a ja jestem już umówiony na brydża.

Post: #122

Tytuł intrygujący, bardziej niż brydż. Zastanów się. Może jeszcze zmienisz plany?

Post: #123

Z tego co wiem to kajman nie zmienia planów.

Post: #124

Zmienia, ale nie mogę zawieść innych osób. Już przekładaliśmy go trzy razy (ostatni raz z powodu mojej nauczycielskiej imprezy).

Post: #125

Wilk na 100%
W sumie niby kilka fajnych pomysłów w tym filmie jest, jak choćby wilkołaki, które ratują ludzi. Ale jakoś jedzie sztampą i niedopracowaniem, a podobieństwo do Króla Lwa jest oczywiste. Razi jedna z głównych negatywnych postaci, która jest ewidentnym idiotą. Główny bohater w dniu przemiany zamiast wilkiem staje się pudlem i wplątuje się w układy ze znienawidzonymi przez wilkołaki psami. Ogólnie daję filmowi cztery.

Post: #126

Venom 2: Carnage
Początkowo przepychanki bohatera z venomem były nieco męczące, ale potem zaczęło się ciekawie, co mógł zwiastować wątek seryjnego mordercy i jego dziewczyny z lat dziecinnych. W każdym razie w pewnym momencie film się mocno rozkręcił, a krwawe sceny zostały zrobione (na moje oko doskonale). Tak więc film zyskiwał coraz bardziej i w końcu dotarł do oceny sześć.

Post: #127

Ostatni pojedynek
Zacznę od tego, że Ridleya mocno cenię, chociaż trafiały mu się filmy, które uważam za słabe (Obcy, Pieniądze). Tak więc z dużymi oczekiwaniami czekałem na seans.
Film zaczyna wstęp do tytułowego pojedynku. Potem następują retrospekcje z punktów widzenia trzech osób. Są mocno spójne, ale każda kolejna wnosi coś nowego do charakterystyki postaci i to nie tylko tej, której wizja właśnie się snuje. Ostatecznie otrzymujemy interesujące i prawdopodobne portrety bohaterów.
Bardzo dobrze odbieram także próbę oddania realiów epoki. Rzekłbym, że jest wielowymiarowa. Oczywiście nie żyjąc w owych czasach nie wiem na ile jest ona prawdziwa. Nie wiem też jacy naprawdę byli bohaterowie (bo film opiera się w jakimś stopniu na faktach, ale na szczęście nie przeszkadzają one reżyserowi, co pokazał już wcześniej w świetnym 1492).
Za to wszystko daję mu dziewięć i nie wiem, czy to nie jest za nisko.

Post: #128

Słyszałem zarzut, że te retrospekcje są bardzo do siebie podobne i w gruncie rzeczy niewiele wnoszą i że to było dla tego kogoś bardziej męczące niż ciekawe...

Post: #129

neo01 napisał(a):Słyszałem zarzut, że te retrospekcje są bardzo do siebie podobne

Zgadza się, nie wnoszą zbyt dużo do znajomości faktów, ale kapitalnie rozbudowują portrety psychologiczne bohaterów. Ale rozumiem, że dla kogoś, kto szuka rozwoju akcji to może poczuć się zmęczony.

Post: #130

Ainbo - strażniczka Amazonii
Mam takie odczucie, że stopień komplikacji, kierunek zmian i poziom mroczności jest chyba bardziej pasujący do odbiorców nieco starszych niż ci, którzy są grupą docelową, ale może się nie znam. Ale jak dla mnie zwroty akcji i przemiany bohaterów są odpowiednie, animacja jest ciekawa, tylko poziom humoru nieco kuleje, chociaż na szczęście nie jest on prymitywny. Dam sześć.

Post: #131

Nowy porządek
Może ktoś coś dostrzeże w tym filmie. Mi się nie udało. Jedynka.

Post: #132

Właśnie się wybieram.

Post: #133

Nie słyszałem o tym filmie, natomiast trochę się dziwię, że takie wybory, a nie ma "Diuny"...
I błagam, nie "mi", tylko "mnie" na początku zdania... To tak, jakbyś mówił "Ci się nie udało"...

Post: #134

neo01 napisał(a):natomiast trochę się dziwię, że takie wybory, a nie ma "Diuny"...

Na porządku byłem w czwartek, a wtedy jeszcze Diuny nie grali, więc nie mogłem na nią pójść.

Post: #135

Diuna
To taki film, na który musiałem iść. Po pierwsze fantastyka, którą bardzo lubię, po drugie czytałem powieść, po trzecie widziałem poprzednią, według mnie skopaną wersję (z której najgorzej wspominam Stinga). Było więc co porównywać i porównanie wypadło bardzo dobrze. Jest rozmach, jest dobrze poprowadzona intryga, no i opisy poszczególnych grup ludzi. Ogląda się świetnie, żal tylko, że to w zasadzie tylko wstęp i na rozwinięcie trzeba będzie jakiś czas poczekać. Daję osiem.

Post: #136

Też dałem 8, choć dostrzegam kilka wad tego filmu. Nie rozumiem tylko narzekań niektórych na to, że niby tak nagle się to wszystko urwało, że to praktycznie wstęp... przecież na początku filmu jest napisane, że to część pierwsza, więc na nic innego, jak na część jakiejś większej całości się nie nastawiałem.
Na wielki plus oczywiście cały wykreowany świat, klimat filmu, dopracowanie najmniejszych szczegółów (pustynny skoczek!), jak i rozmach tych wielkich scen naprawdę robi wrażenie! Do tego świetna muzyka (choć może czasem trochę za mocna), zdjęcia, generalnie udany casting i dobra gra aktorska (genialny Lord).
Z minusów - trochę przytłoczył mnie klimat filmu, praktycznie nie było kiedy wziąć "oddechu", a to przecież dobre 2,5 godziny... Ponadto zamiast kilka razy oglądać tę Fremenkę w wizjach Paula wolałbym trochę bliżej poznać poszczególne postacie i zależności między nimi. Od razu powiem, że nie czytałem książki, choć zamierzam to nadrobić

Post: #137

Wesele
Odbieram ten film jako bardzo tendencyjny, stworzony pod jakąś konkretną tezę. Do tego opiera to wszystko na (w moim odczuciu) spaczonym obrazie społeczeństwa polskiego, chociaż trzeba mu oddać, że żydowskiego też nie oszczędził. Ciężko się tam doszukać jakiejś przedstawionej pozytywnie osoby. Dochodzą do tego kompletnie zaskakujące zachowania części bohaterów. Film dla mnie ratuje formalna strona obrazu - zabawy płaszczyznami czasowymi, porównania, część wstawek. Ale to wszystko z trudem uzbierało się na pięć.

Post: #138

Dobra, trzeba odrobić zaległości. Od razu hurtowo, bo obydwa filmy dla dzieci.
Ron Usterka
Poupychali do tego filmu wszystko, co dało się upchnąć. Jest to opowieść o świecie, w którym uczucia i więzi zastępuje technologia, a idealne roboty zastępują wszystko. Ale zdefektowany robot jest szansą na coś bliższego. Pomijając główne wątki podoba mi się absurdalny humor. Ogólnie film jak dla mnie na siedem.
Rodzina Addamsów 2
Tutaj dowcipy są jak dla mnie niskich lotów i przez sporą część filmu wieje nudą. Problemy rodzinne Wendesday nie wciągają. Począwszy od kapitalnej sceny w barze akcja się rozkręca, ale to (i kapitalna Rąsia) nie wystarczają na nic więcej niż cztery.

Post: #139

(14.10.2021 04:33 PM)kajman napisał(a):  Ja właśnie wyłapałem w kinie film, który mnie zainteresował - Niefortunny numerek lub szalone porno. Tylko że dzisiaj ostatni dzień, a ja jestem już umówiony na brydża.

Widziałem ten film niedawno. Zaskoczyło mnie, że porno w tytule to nie przenośnia a faktycznie to co w filmie się pojawia Nie sceny erotyczne, ale pornol w czystej postaci ale tak poza tym to komedia, nie taka do brechtania tylko bardziej inteligentna, tak jak duża część kina rumuńskiego. Jest też trochę eksperymentu. W sumie film może nie powala, ale obejrzeć spokojnie można.

Post: #140

Eternals
Jak się przyjmie pewną konwencję to filmy Marvela potrafią wciągnąć. Ale nie wszystkie, są takie, którym się to nie udaje. I tutaj mamy do czynienia z takim przypadkiem. Pomysł jest całkiem niezły, ale jego realizacja kuleje. Bohaterowie nie są wiarygodni, ich zachowania nieprzekonujące. Do tego dochodzi mnogość retrospekcji, których większość niczemu nie służy. Bronią się efekty i ciekawe sceny i to tylko tyle. Ale na pięć wystarczy.