Post: #104

A ja mam trochę inne zdanie.

Pisząc o "pojedynku" nowego ze starym, nie miałam na myśli żadnych obozów. Nie należę, o ile mi wiadomo, do żadnej szajki . Nie śledzę wyników z dokładnością co do głosu, natomiast jeżeli wczesne płyty zespołu często są dla mnie na tym samym poziomie, to mogę poprzeć dominującą opcję (która wynika z aktualnych głosów), jeżeli na szali jest uratowanie albumu, który cenię. Akurat Happysad do 2012-14 roku nie był dla mnie porywającym zespołem. Różnice w poziomie są symboliczne.

A teraz bardziej dosadnie, bo przykro czytać pewne rzeczy.

Uważam, że największym psują tej zabawy jest jak dotąd prowadzący, który nie tylko insynuuje różne rzeczy, ale też non stop marudzi, próbuje dzielić ludzi na obozy, a nawet, jak tak teraz czytam, wykłóca się z tymi, których zalicza do własnego obozu i wywiera powtarzające się próby nie tyle nacisku, co takiej mało wysublimowanej perswazji. Bądź facetem, neo. I zapewniam, że to nie tylko moje kobieca perspektywa każde tak napisać