Post: #1

11 czerwca trafi do sprzedaży trzeci studyjny album Darii Zawiałow pt. "Wojny i Noce". Wydawnictwo zapowiadają single "Kaonashi" i "Za krótki sen".



Tracklista:

01. Oczy - Polaroidy
02. Wojny i Noce
03. Kaonashi
04. Za krótki sen (with Dawid Podsiadło)
05. Metropolis
06. Reflektory - Sny
07. Hollow
08. Principolo
09. Fuzuki
10. Żółta Taksówka
11. Serce
12. Flower Night
13. Socjopathetic

Cytat:03. Kaonashi

Post: #2

Po tych dwóch pierwszych singlach to zanosi się, że to będzie coś jeszcze gorszego niż dwie poprzednie płyty.

Post: #3

ciekawe, czy wszystkie tytuły przetłumaczy na japoński

Post: #4

Proszę o NIE PORPAWIANIE tytułu wątku, bo mi się podoba w obecnej formie

Post: #5

No tak najpierw zawiało, a później wywiało!
A mnie ten drugi singielek się podoba, bo ten pierwszy, to ach szkoda pisać...

Post: #6

Podejrzewam, że na tej płycie najlepsza będzie okładka. Całkiem przyjemna.

Post: #7

Akurat w dzieciństwie bywały momenty, w których japońskie/chińskie znaczki były dla mnie koszmarem.
Album przypuszczalnie sprawdzę jak każdy inny Darii, może będzie coś ciekawego.

Post: #8

Piosenka z Dawidem to najgorszy singiel Dawida jaki slyszalem.
Ale to jest raczej singiel Darii, może on tam tylko śpiewa? To by jakoś usprawiedliwiało sytuację.

Post: #9

Szymek79 napisał(a):10. Żółta Taksówka

Post: #10

Szymek79 napisał(a):02. Wojny i Noce

Post: #11

Zdecydowanie najlepszy utwór z opublikowanych do tej pory, ale też strasznie slaby.

Post: #12

"Kaonashi i "Za długi sen" w porządku, natomiast "Źółta taksówka" i "Wojny i noce" to straszne numery.

Post: #13

W ogóle to od 22:00 w RMF FM trwa specjalny program "Noc z Darią Zawiałow", w którym można usłyszeć m.in. kawałki z albumu "Wojny i Noce", ale pewnie, tak jak to było w przypadku Sanah, nie polecą wszystkie numery.

Post: #14

świeżo po odsłuchu
Darka zalicza regres i to nie tylko muzyczny, ale przede wszystkim tekstowy (!)
najmocniejszymi punktami wydają się 'Kaonashi' i 'Żółta taksówka'

Post: #15

l

Brite napisał(a):najmocniejszymi punktami wydają się 'Kaonashi' i 'Żółta taksówka'

Jeśli tak rzeczywiście jest, to jest bardzo źle

Post: #16

"kaonashi" było przecież całkiem fajne; ja jej dotąd nie słuchałem za dużo, ale dodałem sobie krążek do odsłuchu zachęcony tym numerem

Post: #17

Nie no, "Metropolis" i "Reflektory-sny" z tym japońskim fragmentem są znakomite Muzycznie i tekstowo!
Do tego "Oczy-Reflektory" świetne syntezatory i elektronika z trudnym tekstem, urocze, takie trochę starodawne "Serce" z pięknym tekstem no i "Socjopathetic" cudownie zamyka całą tę futurystyczną historię.
Dała radę. Nie wiem czy podbiła 'Helsinki". Ale może im dorównała?
Nie jestem zawiedziony!

Post: #18

Na pierwszej płycie były trzy dobre utwory, na drugiej dwa, a na tej tylko Socjopathetic (to następnej nie będzie warto słuchać?) więc mamy regres pod tym względem.

Post: #19

Udany album

Reflektory-sny najlepsze.

Post: #20

Wysłuchałem połowę i drugie pół muszę sobie zostawić na potem. Nie chodzi o to, że jest aż tak źle, ale ta stylówa jest po prostu męcząca w pełnym zakresie. I wychodzi z tego momentami taki... euro pop. Przy anglojęzycznym Hollow czuję się jakbym słuchał zmieszania Sandry z Kylie. Miało być japońsko, a wyszło niemiecko xD

Podobają mi się krótkie wokalne wstawki mające na celu tylko dodanie sylaby do melodii. Bezsensowne "O-o" i "U-a" to jest to, czym mnie kupiła już przy debiutanckim Malinowym i tutaj w niektórych utworach do tego wraca.

Tło jest jednak trudne do przełknięcia. Elektroniki jest zwyczajnie za dużo, brzmi to trochę jakby Daria wzięła cztery telefony z przekroju swojego życia - od startej Nokii, przez Sony Ericssona, aż do nowego iPhona i na każdym z nich załączyła jakiś dzwonek. Bum, piosenka!

Brite napisał(a):Darka zalicza regres i to nie tylko muzyczny, ale przede wszystkim tekstowy

Nie dostrzegam żadnego regresu, akurat w warstwie tekstowej to jest dokładnie ta sama Zawiałow.

Edit: Po wszystkim muszę... zgodzić się z kajmanem Przynajmniej częściowo Stonowane Socjopathetic faktycznie wypada bardzo dobrze na końcu płyty, niczym ulga. Ulga, która przyszła zdecydowanie za późno.

Muzycznie jest to album zbyt zbity w swoim własnym zamyśle. Gdyby 3-4 piosenki były w takiej stylistyce to okej, ale cała płyta? Co za dużo, to niezdrowo. To będzie jakieś 5/10.