Post: #1

Aaktt zaczął ciekawy temat w jednym z działów, tak więc może warto byłoby porozmawiać o miejscach, w których byliście, w których być może jesteście? A także tych, w których będziecie bądź chcielibyście być. Wady i zalety. Wrażenia. Obserwacje. Wszystko

Post: #2

Ja zacznę od tego, że jestem w gruncie rzeczy domatorem, a przynajmniej przez dużą część mojego życia tak myślałem, ale ostatnio przekonuje się, że chyba jednak nie do końca, jeśli w ogóle. Nie jestem też obieżyświatem i do tej pory, nawet jeśli gdzieś jeździłem, to nie były to miejsca, które chciałbym wspominać jakoś bardzo. Lubię polskie morze i właśnie morze czy też ocean i plaża to mój pierwszy ulubiony mikroklimat, bo w sumie są dwa. Drugi to zdecydowanie chłodniejsze klimaty, choć nie góry, ale raczej obszary koła podbiegunowego północnego, gdzie kiedyś bardzo chciałbym pojechać - najbardziej interesują mnie północne krańce Norwegii, Grenlandia i Svalbard. Bezkresne, śnieżne czy lodowe płaszczyzny, ze znikomą roślinnością, w sąsiedztwie morza i zero ludzi dookoła to coś, co chciałbym poznać na własnej skórze, oczywiście z jakąś wspaniałą muzyką w tle. No, ale jako że bilet na samolot na Grenlandię kosztuje około 3 tysięcy złotych i to jeszcze z przesiadką w Norwegii, a tam nie ma za bardzo perspektyw na robienie czegoś dochodowego, w najbliższym czasie nie ma szans na zrealizowanie tego marzenia, bo w oszczędzaniu nie jestem dobry, a i na miejscu, wszystko przelicza się w setkach, z tego co wiem. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda

W sumie od podróżowania powstrzymuje mnie głównie muzyka - potrzeba słuchania i poznawania ciągle czegoś nowego, śledzenia list przebojów, tworzenia własnych. Teraz co prawda technologia jest już bardzo zaawansowana i jak tylko będę mógł, kupuję jakiegoś palmtopa i mogę robić listę w terenie

Post: #3

O, to jest świetny temat Mogę się tu trochę rozpisać, bo uwielbiam podróżować

Takim miejscem, które bardzo chciałbym zobaczyć, jest Nowa Zelandia. Problem jest jeden - najtańszy przelot w jedną stronę kosztuje 5000 zł, a bardziej komfortowy jeszcze więcej, przy czym podróż trwa do 36 godzin. Wg. wstępnych planów powinienem tam dotrzeć we wrześniu 2011...
Zaczynam pomału snuć większe plany związane z tym krajem i dlatego chciałbym go najpierw dokładnie poznać.

Inne miejsce, które budzi moją ciekawość, znajduje się znacznie bliżej. Mówię tu o stolicy Węgier - Budapeszcie. Miałem w tym roku jechać tam na trzy tygodnie, ale jednak nie wypaliło. A szkoda, bo węgierska kultura fascynuje mnie od dawna, a moim idolem z dzieciństwa był Ferenc Liszt

Natomiast w przyszłym roku /jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli/ przeprowadzam się do Madrytu. Wiem, że to właściwie nie dotyczy tego tematu, ale...

Post: #4

ksch napisał(a):Wiem, że to właściwie nie dotyczy tego tematu, ale...

Ale przecież życie to jedna wielka podróż, nawet parę kroków do sklepu jest podróżą... A raczej może być

aaktt napisał(a):Lubię polskie morze

Patriota z Ciebie. Póki co widziałem Morze Czarne, Morze Tyrreńskie (oba w dzieciństwie, ale zawsze), a Bałtyk wciąż czeka na realizację...

aaktt napisał(a):najbardziej interesują mnie północne krańce Norwegii, Grenlandia i Svalbard.

O tak, Grenlandię z chęcią bym zobaczył, ale jednak w lecie Co do cieplejszych krajów Skandynawii to nie narzekałbym, gdybym tam mieszkał. No, może nie w Norwegii, bo tam najdrożej. Zwłaszcza w ciągu lata by to było świetne, bo generalnie wolę trochę niższe temperatury (gdyby nie bardzo mnie lubiące przeziębienia to chyba nawet syberyjską zimę bym lubił).

aaktt napisał(a):bilet na samolot na Grenlandię kosztuje około 3 tysięcy złotych i to jeszcze z przesiadką w Norwegii

A nie lepiej dojechać do Danii i stamtąd próbować? W końcu to wciąż ich kolonia.

aaktt napisał(a):W sumie od podróżowania powstrzymuje mnie głównie muzyka - potrzeba słuchania i poznawania ciągle czegoś nowego, śledzenia list przebojów, tworzenia własnych.

Tu mnie zdziwiłeś, po pierwsze, nie wiedziałem, że muzyka jest dla Ciebie aż tak ważna, po drugie... Za granicą można także je śledzić! (No, chyba, że pojedziesz do kraju typu Birma, ale chyba nie zamierzasz?) To może być nawet ciekawa okazja, by poznać lokalny rynek muzyczny.

Co do Nowej Zelandii, to wydaje mi się to ciekawym miejscem do życia. Na uboczu, ale bogate i z pozycją. Z dużym wpływem kultury anglosaskiej, ale także ze znaczącymi mniejszościami narodowymi. Rozwinięte, ale jednocześnie z niesamowitą fauną i florą. I pewnie można by tak w nieskończoność.

ksch napisał(a):a moim idolem z dzieciństwa był Ferenc Liszt

A teraz jest nim Ákos
Kto wie przypadkiem, czy Węgry nie będą moim celem erasmusowym - 4 stolice europejskie dosyć blisko, żyć nie umierać

ksch napisał(a):Natomiast w przyszłym roku /jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli/ przeprowadzam się do Madrytu.

Erasmus? Jeśli tak, to napisz proszę coś więcej, jeśli nie tutaj, to na PM, bo sprawy erasmusowe będą mnie niedługo BARDZO interesować.

Co do podróży, to niedawno odbyłem taką oto trasę: -Kraków-Jelenia Góra-Lwówek Śląski: 3 dni Lata Agatowego-Jelenia Góra-godzina we Wrocławiu-. Bardzo przyjemnie, może wkleję parę ciekawszych zdjęć i napiszę parę mniej lub bardziej mądrych zdań, jeśli was to interesuje

Post: #5

prz_rulez napisał(a):Co do podróży, to niedawno odbyłem taką oto trasę: -Kraków-Jelenia Góra-Lwówek Śląski: 3 dni Lata Agatowego-Jelenia Góra-godzina we Wrocławiu-. Bardzo przyjemnie, może wkleję parę ciekawszych zdjęć i napiszę parę mniej lub bardziej mądrych zdań, jeśli was to interesuje

byłeś w Jeleniej i jak, fajnie :?:

Post: #6

Ja spędziłem ostatni tydzień w Jeleniej Górze, konkretnie w Cieplicach, czyli czymś w stylu takiej uzdrowiskowej dzielnicy. Podobało mi się i tak właśnie próbowałem sobie przypomnieć, czy ktoś z forum tam mieszka Macie bardzo ładny rynek i Empik, którego zazdrościć mogą największe polskie metropolie ( aż sam się zdziwiłem).

Nie jestem miłośnikiem podróżowania, wolę spędzać wolny czas w dużym mieście i jakoś tutaj rozplanować sobie grafik, niż nudzić się nad morzem czy w górach po 2,3 tygodnie. Lubię za to krótkie wypady na 3-4 dni max. Wtedy czas się nie dłuży, szczególnie jak na taki krótki okres przygotuję sobie szczegółowy i dosyć obfity plan zwiedzania. Ale z drugiej strony nie łączy się to z moimi marzeniami odnośnie przyszłości. Wbrew pozorom bardzo chciałbym wyjechać kiedyś i zamieszkać w innym miejscu na ziemi. Najbardziej pasowałyby mi:
- Edynburg, Szkocja
- Honolulu, Hawaje
- Nowa Zelandia (tutaj miasta nie wybrałem jeszcze)

A na pierwszym miejscu ponad wszystkie te miejsca stawiam Australię. Duże metropolie w stylu Brisbane, Newcastle, Hobart, Perth czy Gold Coast, ale przecież tuż obok tych miejsc żyje swoim życiem dzika i piękna Australia. To miejsce najbardziej mnie pociąga i byłbym gotów wiele poświęcić, aby się tam dostać. Może wybiorę nawet dalszy kierunek edukacji związany z czymś, co te plany może mi przybliżyć.

Post: #7

saferłel napisał(a):Macie bardzo ładny rynek i Empik, którego zazdrościć mogą największe polskie metropolie ( aż sam się zdziwiłem).

no dopiero od 2 lat jest ten Empik, ale faktycznie jest bardzo dobry
rynek cieplicki czy jeleniogórski

Post: #8

Rynek jeleniogórski Cieplicki dużo skromniejszy, aczkolwiek też bardzo ładny. Piękna architektura, odnowiona (jedyne, co w samej JG nie cieszyło mojego oka to sporo nieodrestaurowanych budynków) i widać, że przygotowana pod turystykę...zresztą...sam spałem w hotelu naprzeciwko Politechniki Wrocławskiej, która wygląda co najmniej jak Muzeum Narodowe z zewnątrz

Post: #9

No to przynajmniej miło spędziłeś czas

Post: #10

Tak, to na pewno , a można wiedzieć w której części Jeleniej Góry ty mieszkasz?

Post: #11

a po co Ci to :?:
w centrum, ulicy nie bedę może podawać

Post: #12

Pytałem się tylko dlatego, że byłem ciekaw, czy byłem w tym miejscu Ale skoro ty taki tajemniczy...

Post: #13

mieszkam w centrum, niedaleko rynku
a w Karpaczu albo w Szklarskiej byłeś :?: , tam dopiero jest pięknie

Post: #14

Tomekk napisał(a):byłeś w Jeleniej i jak, fajnie :?:

O ja, to następnym razem robimy myting i nie ma zmiłuj

W Jeleniej spędziłem ledwie parę godzin, więc aż tak dobrze jej nie poznałem. ALE. Z tego co zobaczyłem... Miasto moich marzeń to może nie jest, ale robi dobre wrażenie, lepsze niż moje miasto niestety. Dosyć duży rynek, trochę więcej markowych sklepów. Na minus spora odległość między dworcem PKS a PKP, ale w sumie... Dzięki temu mogłem zobaczyć trochę więcej No i wielki plus całego regionu to duża liczba miast i miejscowości koło siebie, gdzie jest coś ciekawego do zobaczenia.
Miejsca, które zwróciły moją uwagę:
1
2
Placyk menela :D
Ciekawe zdobienia kościołów, na czele z tym:
Kolorowe kamienice, ładnie to wygląda :)
No i drzewo :D

Tomek, a byłeś może na Weekendzie z adrenaliną w Szklarskiej?

Post: #15

To zdobienie kościoła poznaję, też mam fotkę właśnie z nim Rynek oczywiście też widziałem w całości. Piotrek, kiedy dokładnie byłeś w JG. Może się minęliśmy ?

Post: #16

17 w okolicy południa i 20 z rana.

Post: #17

Aaaa to dawno temu

Post: #18

Następnym razem przyjedź na Lato Agatowe i Weekend z Adrenaliną Ja byłem na pierwszym z nich i jestem bardzo zadowolony!

Post: #19

Tomekk napisał(a):a w Karpaczu albo w Szklarskiej byłeś :?: , tam dopiero jest pięknie

Byłem w obu tych miejscach. Całkiem fajnie W Szklarskiej, to tak naprawdę przejechałem tylko przez centrum, dotarłem na szlak Trójki (przynajmniej tak mi się zdaje ;P, bo ciągle na słupach wisiały reklamy radia) i wjechałem sobie na Szrenicę. Pamiętam, że w Karpaczu od wysokości zatkały mi się na moment uszy i nie słyszałem muzyki z mp3 , a celem podróży był kościółek Wang. Bardzo ładne miejsce, chyba lepsze niż Szklarska Poręba, ale czasu mało było

prz - te nazwy nic mi nie mówią, chociaż weekend z adrenaliną mogę sobie wyobrazić

Post: #20

prz_rulez napisał(a):Tomek, a byłeś może na Weekendzie z adrenaliną w Szklarskiej?

byłem w tym roku i było super, niestety nie udało mi się dotrzeć na czas na LP3, ale wynagrodzili mi to Lao Che dając wspaniały koncert...
a tak w ogóle to ładne zdjęcia

saferłel napisał(a):Pamiętam, że w Karpaczu od wysokości zatkały mi się na moment uszy i nie słyszałem muzyki z mp3

trzeba było iść na Śnieżkę