Post: #361

Kobieta z fajnym głosem na wokalu i przyjemne gitary - niezłe połączenie:

Kate Van Dorn - Storm Chaser

Post: #362

Wokal może być, ale gitary takie sobie i sam utwór mizerny.

Post: #363

Ta A.A. Williams faktycznie świetna

Post: #364

Tym razem taki miks:

Brutus - What Have We Done

Post: #365

Czy tym gościom z Orkiestry nie wstyd grać tak beznadziejnej muzyki? Pośrodku też słabiutko, a na górze brakuje do średniej.

Post: #366

kajman napisał(a):Czy tym gościom z Orkiestry nie wstyd grać tak beznadziejnej muzyki?

Oj kajman, kajman. Przecie to bardzo fajny projekt jest - i akurat widać, że raczej dobrze się bawią.

Post: #367

Nie jestem fanem Małpy i z tego koncertu też pewnie szybko bym wyszedł. To nie jest fajny projekt. Rap jest spoko jak na scenie są sami raperzy i DJ gdzieś z tyłu. Tutaj jest scena pełna utalentowanych ludzi zagłuszanych przez chłopaka z łapanki. Pasuje to do siebie jak nauka z religią.

Post: #368

A mnie się takie połączenie bardzo podoba i co mi zrobicie?

OK, to dla złagodzenia klimatu tym razem "same" gitary - jednak na dość dużej rozpiętości:

Electric Mob - Sun Is Falling

Post: #369

neo01 napisał(a):co mi zrobicie?

My pewnie nic, ale gdyby tu był jollyroger72 to by coś wymyślił.
A te gitarowe kawałki to nie dla mnie. Szczególnie ten pierwszy.

Post: #370

Dwa nowe single wykonawców, którzy już tu zdaje się gościli - może nie powalają na kolana, ale chciałbym to odnotować:

Pretty Lies - Tańczę tylko ja

Post: #371

neo01 napisał(a):chciałbym to odnotować

Rzeczywiście warte odnotowania, szczególnie PL, któremu daję siedem.

Post: #372

Dwa odkrycia za pośrednictwem radia 357:

Broad Peak - Dzikie koty

Post: #373

W tym pierwszym instrumentarium jak dla mnie trochę zbyt skromne, ale i tak sześć, to drugie to ewidentne zero.

Post: #374

Ech, kajman, w ogóle nie czujesz h-h. Jak dla mnie to ta Sienia zostawia w tyle większość tego, co ci napakowani testosteronem nasi chłopcy ostatnio wywijają (choć nie jestem oczywiście tak mocno w temacie, ale chyba mam niezły ogląd).

Post: #375

neo01 napisał(a):w ogóle nie czujesz h-h

Nie czuję. Tutaj wokal jest tak fatalny, że co by się nie działo w tle to pewnie i tak by było zero.

Post: #376

Ech, wokal jest bardzo dobry, dziewczyna ma świetne flow, ale już to może zostawmy

Post: #377

Ten flow (jeżeli dobrze rozumiem to pojęcie) to jest to, co mnie najbardziej wkurza.

Post: #378

Ponoć tak wygląda obecnie przyszłość rocka. Ja na razie się przyglądam, ale ten kawałek na pewno trzeba wyróżnić:

Fontaines D.C. - Roman Holiday

Post: #379

kajman napisał(a):W tym pierwszym instrumentarium jak dla mnie trochę zbyt skromne

Przy przesłuchaniu płyty zabrzmiało lepiej (może dlatego, że cała płyta jest w takich klimatach) i utwór trafił na moją listę. Ale raczej na niej nie zaszaleje.

neo01 napisał(a):Ponoć tak wygląda obecnie przyszłość rocka.

To chyba zdecydowanie wolę przeszłość. A tak na poważnie to słuchałem płyty i przekonały mnie do siebie cztery utwory: How Cold Love Is, Bloomsday, The Coupla Across The Way i Nabokov. Reszta albo zabrzmiał przeciętnie albo słabo. I ten utwór do takowych zaliczam.

Post: #380

kajman napisał(a):utwór trafił na moją listę

O, miła wiadomość. Ciekawe, że dopiero płyta przekonała Cię do tego akurat kawałka

kajman napisał(a):How Cold Love Is, Bloomsday, The Coupla Across The Way i Nabokov

Czyli akurat te, które nie są popularne. Ale to oczywiście nie dziwi