Post: #21

abd3mz napisał(a):lista płyt:
Notowanie 76 z 19 Rocznicowego 2008 r.
6 Jethro Tull - 1972 - Living In The Past - Mobile Fidelity Gold CD Release 1997
Krzysiek przedstawia swoją kolekcję - część 1
7 Stevie Wonder - 1962 - The Jazz Soul of Little Stevie Wonder

Mocne!
Ale cieszy, bo jest tam mnóstwo przypadkowej muzyki, a miejsce wydaje mi się wysokie.

Post: #22

abd3mz napisał(a):bear napisał/a:
a zostając w karmazynowych klimatach - szkoda że Dream Theater nawet z tym utworem sobie nie radzi...
Niewiele jest na tej liście takich utworów, które radzą sobie tak jakbym chciał....

Przyznam się, że znam ten ból. Np. teraz mam trzecie przesłuchanie, utwory pchają się do pierwszej 40, a tam jest taka blokada, że... totalna załamka. Nie mam pretensje, że utwór z 50 jest na 50 (chociaż wolałbym widzieć go znacznie wyżej), ale ten z 49 powinien być w top20.

abd3mz napisał(a):aaktt napisał/a:
Szkoda, że Andromeda pikuje w dół, wierzę, że zdoła się jeszcze podnieść.
Myślę, że po zagraniu w Radio Active nie może być inaczej.

Oj, strasznie to radio active miesza w różnych głowach.

abd3mz napisał(a):mrsap napisał/a:
Słuchałem do końca i nawet trochę dłużej. Na pewno tego nie żałuję.
Super.

Szczególnie to trochę dłużej było super. To jeden z moich ulubionych utworów Czesława.

abd3mz napisał(a):kajman napisał/a:
Zrobiłeś mi czystki.
4?

Dobry z matmy jesteś.

Miszon napisał(a):No "Big science" jest chyba powszechnie uważane za jedno z dwóch najważniejszych dzieł Laurie, także może być ciężko.

Powszechne uważanie to jedno, a prywatny odbiór to drugie. Ja przynajmniej tak mam, że często podoba mi się najbardziej to, co wcale nie jest uważane za najlepsze.

Post: #23

kajman napisał(a):Szczególnie to trochę dłużej było super. To jeden z moich ulubionych utworów Czesława.

O trochę dłuższe trochę dłużej mi chodziło, ale w zasadzie na jedno wychodzi, bo do takiej interpretacji mój komentarz też pasuje
Przy okazji - te słowa kieruję do Sebastiana - chciałbym pochwalić Twój gest pod koniec audycji!

abd3mz napisał(a):Może chodzi o utwór otwierający poprzednią płytę?

:->

Post: #24

47 NN 01 00 KING OF THE DOGS - Iggy Pop cieszy mnie ta nowość

Post: #25

bear napisał(a):byłbym wdzięczny za udostępnienie gdzieś w wolnej chwili celtyckiego tributu dla Led Zeppelin z miejsca 9 na liście płyt, bo bardzo intrygująco i smakowicie brzmi ten tytuł, a nie umiem nigdzie tego znaleźć

Ja znalazłem to gdzieś na torrencie. A z wolną chwilą to nie wiem jak będzie... jutro od razu po pracy wyjeżdżamy na weekend, więc może być ciężko... w ostateczności zostaje poniedziałek.

kajman napisał(a):Mocne!
Ale cieszy, bo jest tam mnóstwo przypadkowej muzyki, a miejsce wydaje mi się wysokie.

Tą płytę to ja trochę inaczej oceniam. Liczy się dla mnie ilu i jakich artystów odkryłem dzięki niej.

kajman napisał(a):Nie mam pretensje, że utwór z 50 jest na 50 (chociaż wolałbym widzieć go znacznie wyżej), ale ten z 49 powinien być w top20.

Piszesz o swojej liście czy mojej? Bo się pogubiłem.

kajman napisał(a):Dobry z matmy jesteś.

mrsap napisał(a):Przy okazji - te słowa kieruję do Sebastiana - chciałbym pochwalić Twój gest pod koniec audycji!

Szczerze mówiąc jeszcze nie odsłuchałem, więc nie wiem jak to wyszło, ale cieszę się że Tobie się spodobało.

Konrad napisał(a):47 NN 01 00 KING OF THE DOGS - Iggy Pop cieszy mnie ta nowość

To, co cieszy Admina cieszy i szarego użyszkodnika.

Post: #26

Hehe, z tą Britney genialne .

A co do KoL - ostatnie kilkadziesiąt sekund faktycznie genialne, ale to za mało aby uznać ten kawałek za najlepszy. Nie zaznaczyłem sobie ani dwóch znaczków, ani też jednego przy tym utworze. DObry, ale jakoś czekanie na świetną końcówkę chyba za bardzo mnie męczyło.
A abstrahując już od mojej prywatnej opinii o nim, to na singla absolutnie się nie nadaje. Po prostu - "niesinglowe". Hitu by z tego nie było.

Post: #27

Sto lat , sto lat Niech żyje żyje nam. .
Kochanej Muzyki , odkrycia tego czego jeszcze w niej nie odkryłeś, i niech ta pasja trwa i trwa....
A w zyciu prywatnym i zawodowym niech się układa po Twojej myśli .


Upalnie, wakacje, miało wiać nudą jak to w sezonie, a tu prawie na każdej liście ciekawie się dzieje. Kolejny przykład mojej ulubionej na której jak zawsze wiele mnie cieszy.
I do tego w każdej więcej.
Wspomnę o kolejnej trójce rewelacyjnych nowości ; ale tym razem Moja Mała zaprzyjaźnia się z Zacierem i Mewą
Jazz...hmm i to chyba także w najlepszym wydaniu jak dla mnie . Gatunkowo nie jest mi obcy, ale ostatnio wolę zupełnie inne klimaty , i w Radio - Astrologu bardzo urzekła mnie wersja "The court of the Krimson King".
Ooo na listę wpadł 9 Goryl i całkiem nieźle sobie radzi.
Mantra bez wokalu na 6. No to ciekawe w którym miejscu się znajdzie jak będzie z nim.
BTW, Oficjalnie dziś premiera płyty , a nieoficjalnie ????

Post: #28

Miszon napisał(a):A co do KoL - ostatnie kilkadziesiąt sekund faktycznie genialne, ale to za mało aby uznać ten kawałek za najlepszy. Nie zaznaczyłem sobie ani dwóch znaczków, ani też jednego przy tym utworze. DObry, ale jakoś czekanie na świetną końcówkę chyba za bardzo mnie męczyło.
A abstrahując już od mojej prywatnej opinii o nim, to na singla absolutnie się nie nadaje. Po prostu - "niesinglowe". Hitu by z tego nie było.

Ja bym po prostu chciał, żeby najlepsze utwory były singlami, a ten jest dla mnie najlepszy od pierwszej sekundy.

Aro napisał(a):Mantra bez wokalu na 6. No to ciekawe w którym miejscu się znajdzie jak będzie z nim.
BTW, Oficjalnie dziś premiera płyty , a nieoficjalnie ????

Jakieś dwa tygodnie później.

Dzięki Aro za życzenia.

Post: #29

abd3mz napisał(a):Ja bym po prostu chciał, żeby najlepsze utwory były singlami

ja akurat mam takie zdanie, że niekoniecznie najlepsze utwory powinny być singlami, tylko właśnie takie "singlowe". Jeśli bardziej rozpropagują płytę/zespoł, to więcej osób pozna te lepsze kawałki, które są na płycie poprzez jej zakupienie. A czasem wystawianie najlepszych kawałków na single robi im bardzo źle, bo w przypadku kiedy jednak "zaskoczą", to później wszyscy je wałkują i się nudzą. I mamy taką sytuację, jak np. z "Brothers in arms", że 100 stacji w Polsce tłucze ten kawałek codziennie, niszcząc jego legendę. Bo to powinien być utwór grany ze specjalnej okazji, a nie dlatego, że go losuje komputer .