Post: #21

jak na razie najwięcej dobrego ma lista Dinozaurów cokolwiek to jest

Artur.O, jakiś link można prosić. chętni bym zobaczył co to za zwierz

Post: #22

(01.12.2020 11:38 PM)neo01 napisał(a):  

Artur.O napisał(a):Moim zdaniem pierwsza szóstka na RYMie jest niemal najlepszą, jaka realistycznie może być.

Serio? Ale chyba nie w naszym kraju

dwójki nie znam, ale 1 i 3 są faktycznie świetne, nawet dla gościa co się na takiej muzyce nie zna

Post: #23

(02.12.2020 12:03 AM)Miszon napisał(a):  dwójki nie znam, ale 1 i 3 są faktycznie świetne, nawet dla gościa co się na takiej muzyce nie zna

Bzdura, gdyby tak było to nie uznałbym, że Kendrick to rap jak każdy inny. W sensie dobry, ale jak każdy inny.

Post: #24

No nie no, muzycznie jest inaczej. Lepiej

Post: #25

(01.12.2020 07:33 PM)Miszon napisał(a):  Nie znam 4 i 5, ale za to dokładam 7 i 8 i jest bardzo dobrze.

O, takiej pozytywnej opinii się nie spodziewałem.

(01.12.2020 11:38 PM)neo01 napisał(a):  

Artur.O napisał(a):Moim zdaniem pierwsza szóstka na RYMie jest niemal najlepszą, jaka realistycznie może być.

Serio? Ale chyba nie w naszym kraju

A jakie to ma znaczenie, w którym kraju?

(01.12.2020 11:57 PM)Yacy napisał(a):  jak na razie najwięcej dobrego ma lista Dinozaurów cokolwiek to jest

Artur.O, jakiś link można prosić. chętni bym zobaczył co to za zwierz

A proszę: http://rockjazz.pl/ Tylko, żeby nie było, że reklamuję. xD

(02.12.2020 12:56 AM)EVENo napisał(a):  Bzdura, gdyby tak było to nie uznałbym, że Kendrick to rap jak każdy inny. W sensie dobry, ale jak każdy inny.

No bo stylistycznie nie różni się zbytnio od jego bezpośrednich inspiracji, po prostu wykonawczo jest to jedna z solidniejszych rzeczy w gatunku.
Nieco bardziej się różni Atrocitiy Exhibition Danny'ego Browna, niemalże eksperymentalna miejscami, choć zdanie na temat samego jego rapowania są bardziej podzielone. Mnie kupiła w całości.

Post: #26

Dopisałem zakaz głosowania na składanki.
Zakazu głosowania na koncertówki nie dopisałem .

Post: #27

To ja jeszcze podrzucę esensja.pl, do której mam sentyment z dawnych lat i czasem tam zaglądam:

2010: nie robili podsumowania roku, zrobili podsumowanie dekady 2001-2010
2011: Wild Beasts - Smother
2012: Godspeed You! Black Emperor - ’Allelujah! Don’t Bend! Ascend!
2013: Nick Cave & The Bad Seeds - Push the Sky Away
2014: Sólstafir - Ótta
2015: Møster! - When You Cut Into the Present
2016: David Bowie - Blackstar (★)
2017: Electric Moon - Stardust Rituals
2018: Fire! - The Hands
2019: Michael Kiwanuka - Kiwanuka
ex equo: Nick Cave & The Bad Seeds - Ghosteen

Post: #28

Artur.O napisał(a):neo01 napisał(a):  
Artur.O napisał(a):
Moim zdaniem pierwsza szóstka na RYMie jest niemal najlepszą, jaka realistycznie może być.
Serio? Ale chyba nie w naszym kraju
A jakie to ma znaczenie, w którym kraju?

Oczywiście, że ma. Odbiór w naszym kraju z pewnością różni się od tego choćby za wielką kałużą. Dla nas rap nie jest tak ważny, teksty nie są tak rozumiane i po prostu inaczej generalnie odbieramy muzykę.

Post: #29

(02.12.2020 12:27 PM)neo01 napisał(a):  Oczywiście, że ma. Odbiór w naszym kraju z pewnością różni się od tego choćby za wielką kałużą. Dla nas rap nie jest tak ważny, teksty nie są tak rozumiane i po prostu inaczej generalnie odbieramy muzykę.

Przypominam, że Kendrick Lamar miał być jedną z głównych gwiazd tegorocznego Open'era, dopóki koronowirus nie nadszedł A RYM to ludzie z całego świata, nie tylko Stanów, choć faktycznie są one nieco nadreprezentowane na stronie.
Chciałem teraz wrzucić ranking złożony z samych ocen z Polski, ale po apdejcie strony nie widzę takiej możliwości...

Post: #30

neo01 napisał(a):Dla nas rap nie jest tak ważny,

Przecież Polska muzyka jedną nogą stoi na disco-polo, a drugą na rapie (aczkolwiek rodzimym).

Post: #31

Obecnie pewnie tak jest, ale dotyczy to tylko fragmentu słuchaczy z naszego kraju, pewnie tych w wieku 30 minus około. W Stanach pewnie też raczej to są młodsi, ale jednak na pewno nie tylko i pewnie ta granica wiekowa leży wyżej. Natomiast głównie chodzi mi o to, że rap jest niejako w ich "muzycznym DNA", podobnie jak choćby blues. Ale już najbardziej chodzi mi o to, że to właśnie jest "ich" rap, kanadyjski czy amerykański, wypływa niejako z ich korzeni, traktuje o ichniejszych sprawach itd...
No i jak sam zauważyłeś - u nas króluje jednak rodzimy rap - ten jest nam z pewnością o wiele, wiele bliższy.

Artur.O napisał(a):Przypominam, że Kendrick Lamar miał być jedną z głównych gwiazd tegorocznego Open'era, dopóki koronowirus nie nadszedł

A to akurat nic dziwnego. Jest międzynarodową gwiazdą i z pewnością w naszym kraju też ma jakieś grono słuchaczy. Ale jest różnica między tym a dwiema płytami na czele listy najpopularniejszych albumów 10-lecia (na miłość Boską ).

Artur.O napisał(a):Chciałem teraz wrzucić ranking złożony z samych ocen z Polski, ale po apdejcie strony nie widzę takiej możliwości...

A to wielka szkoda. Niezwykle chętnie bym ją zobaczył...

Post: #32

O to to, niezwykle jestem ciekawy takiego zestawienia.

Post: #33

to skoro już tu zajrzałem, to się podzielę listą, o którą pytacie - płyty dziesięciolecia według użytkowników RYM z Polski można to bez problemu wybrać w opcjach. Co więcej, subskrybenci mogą filtrować też po wieku użytkowników, ale mi niestety subskrypcja ostatnio wygasła i już nie przedłużałem, dlatego nie sprawdzę.

Każda z trzech czołowych płyt została oceniona przez co najmniej 900 polskich użytkowników, ale w zestawieniu zdarzyły się też pozycje 11, 16 i 19, które mają ledwie 30-40 ocen. Wiem, że algorytm szeregujący był ostatnio modyfikowany, by zminimalizować zbyt duży wcześniej wpływ liczby ocen na pozycję w rankingu, niemniej chyba pociągnęli to zbyt mocno w drugą stronę - mam nadzieję, że algorytmy zostaną dopracowane

1. good kid, m.A.A.d city - Kendrick Lamar
2. To Pimp a Butterfly - Kendrick Lamar
3. ★ [Blackstar] - David Bowie
4. Exercises in Futility - Mgła
5. To Be Kind - Swans
6. The Seer - Swans
7. My Beautiful Dark Twisted Fantasy - Kanye West
8. Atrocity Exhibition - Danny Brown
9. You Won't Get What You Want - Daughters
10. The Money Store - Death Grips
11. Amateur Doubles - Graham Lambkin
12. Księżyc milczy luty - Furia
13. Carrie & Lowell - Sufjan Stevens
14. With Hearts Toward None - Mgła
15. Minecraft: Volume Alpha - C418
16. Deus Ex: Human Revolution - Michael McCann
17. Paracletus - Deathspell Omega
18. Nocel - Furia
19. Niewidzialna Nerka - Various Artists
20. A Moon Shaped Pool - Radiohead

Jeśli chodzi o różnice z USA, to mnie bardziej niż hip hop rzuca się w oczy przede wszystkim brak w Polsce płyt z szeroko pojętego indie - folk/pop, słynne singer/songwriter. Joanna Newsom, Car Seat Headrest, Mount Eerie, Weyes Blood o wiele lepiej radzą sobie w zestawieniu użytkowników z USA/Australii.

Post: #34

I teza że Lamar i Kanye to nie nasz świat upadła

Post: #35

Artur, szukaj w filtrach "dodawanych". Niezbyt intuicyjne, ale rzeczywiście da się wyjąć.

Własnie kończę "To Pimp a Butterfly", tradycyjnie w takich przypadkach zaniżyłem krajową średnią (liczba ocen: 968).
Aczkolwiek w tym przypadku na zasadzie: szanuję, ale to nie mój świat.

Post: #36

Trzeba jednak mieć na uwadze, że rodzaj osoby siedzącej i oceniającej na RYM to coś trochę innego, niż taki typowy odbiorca mediów; większy stopień zaangażowania, analizatorstwa i zazwyczaj bardziej przekrojowy gust. Dlatego rola liryków będących w innym języku nie jest tu aż tak duża. A i jak widać nawet na polskim przecież forum Dinozaurów w top 40 są "aż" trzy hip-hopowe płyty, choć nie jest to miejsce, gdzie specjalnie wypada się przyznawać do tego rodzaju muzyki.
Nie wydaje mi się, żeby przeciętny biały Amerykanin uważał, że hip-hop wypływa z jego korzeni. To przede wszystkim muzyka czarnych, a na białych raperów zazwyczaj patrzy się z lekkim przekąsem.

Post: #37

Dwie Mgły w top 20 mówią wszystko

Post: #38

I Furia

Post: #39

(02.12.2020 03:45 PM)Miszon napisał(a):  I teza że Lamar i Kanye to nie nasz świat upadła

Pięć amerykańskich hip-hopowych płyt na top 20. Kompletny nokaut.

Post: #40

(02.12.2020 12:27 PM)neo01 napisał(a):  Oczywiście, że ma. Odbiór w naszym kraju z pewnością różni się od tego choćby za wielką kałużą. Dla nas rap nie jest tak ważny, teksty nie są tak rozumiane i po prostu inaczej generalnie odbieramy muzykę.

Przecież rap, to obecnie najpopularniejszy gatunek w Polsce, na litość boską...