Post: #1

Notowanie numer 174 z dnia 11 lipca bieżącego roku:
Tour de France trwa...

- Czemu dzisiaj tytuł na purpurowo???
- A skąd ja mam to wiedzieć??? Ja postuję tutaj Listę, czy co???

Jeśli przeczytaliście ten krótki dialog to znaczy że jesteście na najlepszej drodze do szaleństwa... Stoi wyraźnie w opisie "wchodzisz na własne ryzyko"??? Stoi. A wy oczywiście swoje... A zresztą, jak tam sobie chcecie.
Nie mam pojęcia co mnie podkusiło z taką dziwną i nietypową Listą... Dziwne ogromne spadki, nieplanowane czyszczenie, wynikające z tego awanse... Super... Ale chyba moja podświadomość jest już gdzieś tam na Polu Festiwalowym w Jarocinie... To już za... <liczy na głos>... 2 dni! Myślę że ta Lista jest dobrym podkładem pod Listę Jarocińską, cokolwiek by to miało znaczyć... Taaak... To dobra Lista... I dziwna zarazem...

***



Słówko o nowościach jakże dziwnych w tym tygodniu:
Afro Kolektyw: "wypłyńmy na głębokie wody życia w tę noc...", "jestem Franka Sinatry nieślubnym dzieckiem...", "Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty i Afrodżeks..." Te i wiele innych cytatów były, jakby to powiedzieć, mottem wyprawy w Pieniny mej... Powiem krótko, kto nie zna tego niech to pozna szybko bo może już być za późno. Afro Kolektyw jest z pewnością fenomenem na polskiej scenie muzycznej...Z tego miejsca pozdowienia dla uzi.
Nosowska: Pisałem już o tym, ale od tamtego czasu bardziej mi się spodobało i jest sobie...
Blue October: Przyjemna napierniczanka...
Bat For Lashes: Nie wiem do czego tę artystkę porównać... Muzycznie na pewno do The Cure, Sisters Of Mercy... A wokalizowo??? Do Alison Shaw z Cranes? Do Elisabeth Fraser z Cocteau Twins? Czy może nawet do Lisy Gerrard? Nie wiem... Ale chyba w tym kierunku trzeba drążyć poszukiwania... Jedno wiem na pewno... To jest bardzo interesująca artystka na ogólnoświatowej scenie muzycznej.
The Car Is On Fire: Fajne, miłe, przyjemne i nieco dziwne... Tak jak dzisiejsza Lista.

***
So... Let's make us crazy... Miłego odbioru:

01. 03. 12. THE SCREAM – The Cure
02. 01. 11. FAREWELL TO THE FAIRGROUND – White Lies
03. 06. 06. HYPNOTIZER – XIII. Století
04. 05. 07. MYKONOS – Fleet Foxes
05. 02. 10. STATEK BURZ – Armia
06. 07. 10. COMFORTABLY NUMB – David Gilmour
07. 04. 16. BATTLE FOR THE SUN – Placebo
08. 08. 08. CHŁOPACY – Lao Che
09. 09. 07. A RITE OF PASSAGE – Dream Theater
10. 12. 08. NO YOU GIRLS – Franz Ferdiand

11. 11. 17. MAGNIFICENT – U2
12. 13. 13. BARANY – Voo Voo
13. 10. 18. ALL NIGHTMARE LONG – Metallica
14. 20. 05. NEW DAWN FADES – Deathcamp Project
15. 17. 06. KNOW YOUR ENEMY – Green Day
16. 16. 09. TELL ME IT’S NOT OVER – Starsailor
17. 22. 03. FALLING DOWN – Oasis
18. 21. 05. NOTION – Kings Of Leon
19. 14. 12. PIWKO – Kazik
20. 23. 04. OH YEAH – Chickenfoot

21. 18. 08. JACKIE COLLINS EXISTENTIAL QUESTION TIME – Manic Street Preachers
22. 24. 04. SIT AND WONDER – The Verve
23. --. 01. CHCIAŁBYM UMRZEĆ ZAGŁASKANY NA ŚMIERĆ â€“ Afro Kolektyw
24. 25. 02. COUNTING SHEEP – Bigelf
25. 15. 16. WIŁY – Żywiołak
26. 26. 03. FUNNY THE WAY IT IS – Dave Matthews Band
27. 19. 22. BULLETS – Archive
28. 29. 02. COTOPAXI – The Mars Volta
29. --. 01. UCIEKAJ MOJE SERCE - Nosowska
30. 28. 20. WRONG – Depeche Mode

Poczekalnia:
31. 32. UNDERDOG – Kasabian
32. 36. SOMETHING IS SQUEEZING MY SKULL – Morrissey
33. 34. MY GIRLS – Animal Collective
34. 31. TOY COLLECTION – Katie Melua
35. 35. LA LLORONA – Beirut
36. 42. SACRED TRICKSTER – Sonic Youth
37. 37. BROTHERHOOD OF MAN – Izrael
38. 46. LATAWCE – Żywiołak
39. 39. ROCKETS – Simple Minds
40. --. SAY IT – Blue October
41. 41. ZAMKNIJ WSZYSTKIE DRZWI – Strachy Na Lachy
42. 33. WYSZŁA MŁODA – Voo Voo i Haydamaky
43. 44. DIE SEHNSUCHT IN MIR – Lacrimosa
44. --. DANIEL – Bat For Lashes
45. 43. PEACE – Depeche Mode
46. 45. FOOT OF THE MOUNTAIN – a-ha
47. 40. CIESZYŃSKA – Artur Andrus
48. --. OMBARROPS! – The Car Is On Fire
49. 47. EGOIST HEDONIST – Riverside
50. 48. A KIEDY DNIA PEWNEGO – Indios Bravos

out:
THE CONCUBINE – Beirut
LIFE IN TECHNICOLOR II – Coldplay
FIRE – Kasabian
STREET OF BROKEN PHANTOMS – Bad Light District

Post: #2

Kertoip napisał(a):01. 03. 12. THE SCREAM – The Cure

Piękny nr 1, u mnie również był na szczycie!

Kertoip napisał(a):44. --. DANIEL – Bat For Lashes

Nowość również świetna

Post: #3

Kertoip napisał(a):23. --. 01. CHCIAŁBYM UMRZEĆ ZAGŁASKANY NA ŚMIERĆ â€“ Afro Kolektyw

uzi Cię na ołtarze wyniesie
tak analizuję tę listę i pytam się: gdzie ta rewolucja?
trochę się dzieje, ale rewolucją bym tego nie nazwał

Post: #4

No cóż, dobił mnie ten spadek Placebo na miejsce siódme. Liczyłem, że co najmniej się obroni. Reszta blednie przy tym wyniku.

Post: #5

Co w tej liście dziwnego?
Chciałbym bardzo na ostatni dzień Jarocina, ale jestem chory, ledwo mówię i jak mi się nie poprawi, to nici z tego.

Z listy wybieram Fleet Foxes

Post: #6

Kertoip napisał(a):DANIEL – Bat For Lashes

Moja koszmarlista...

Poprzedni lider o niebo lepszy :roll:

Post: #7

lubię Twoje opisy .

Kertoip napisał(a):Blue October: Przyjemna napierniczanka...

napierniczanka?? to?? to taki niewinny rock, momentami wokal mógłby być znacznie drapieżniejszy, a jest mocno łagodzony .

spodziewałem się znaaacznie większych ruchów .
"Chłopacy" się super trzymają, myślałem, że pokoncertowe emocje krócej będą ich trzymać w czołówce .

Post: #8

ku3a napisał(a):

Kertoip napisał(a):Blue October: Przyjemna napierniczanka...

napierniczanka?? to?? to taki niewinny rock, momentami wokal mógłby być znacznie drapieżniejszy, a jest mocno łagodzony .

Blue October to napierniczanka. A Dream Theater albo takie tego typu rzeczy to są rozwalająca trzewia (tu mi zabrakło słowa znacznie mocniejszego niż napierniczanka )

PS. Może dla Was, odbiorców ta Lista to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie jako tworzący to jest dziwne i nietypowe notowanie... Nie wiem dlaczego więc nie pytajcie...

Post: #9

Kertoip napisał(a):A Dream Theater albo takie tego typu rzeczy to są rozwalająca trzewia

Oj to Ty nie znasz dobrze Dream Theater To określenie pasuje mniej więcej do ok. 60% ich twórczości

Post: #10

Kertoip napisał(a):Blue October to napierniczanka

Oj to Ty nie znasz dobrze napierniczanek

Post: #11

Jaki ładny numer jeden Szkoda, że u mnie sobie nie poradził... (Nie wiem, czemu dosyć szybko odłożyłem nowa płytę The Cure)
Na liście znalazłem dwie perełki - wielkie przeboje mojej listy. Szczególnie kibicuję temu, co się dopiero wspina ("Sit And Wonder"). Drugi to oczywiście Metallica - mój świeżo upieczony rekordzista.