[shadow=yellow]31-40[/shadow]
40 BE YOURSELF - Audioslave 21 1 (4) 826
Wielka wrzawa związana z pojawieniem się nowego singla Audioslave spowodowała, że ten utwór osłuchał mi się do tego stopnia, że dziś uważam go za jeden z najsłabszych na płycie. Jednak wówczas zespół Audioslave przeżywał szczyty popularności. Płyta "Out Of Exile" była jedną z moich ulubionych płyt roku 2005. Szkoda, że następna już nie była tak dobra... A ostatnie solowe dokonania Chrisa Cornella nie mają już nic wspólnego z jego latami świetności...
------------
39 ANNA MOLLY - Incubus 23 1 (2) 828
Zespół Incubus w unowocześnionej wersji radził sobie na mojej liście lepiej niż w tej pierwotnej, uwielbianej przez fanów. Chodzi mi głównie o utwór "Megalomaniac", bo wcześniejsze dokonania Incubusa nie miały szans na mojej liście zagościć.
"Anna Molly" to świetny powrót tego zasłużonego zespołu. Pierwszy singiel radził sobie na mojej liście najlepiej i jest jednocześnie najlepszym utworem na najnowszej płycie Incubusa.
------------
38 FOLLOW THE COPS BACK HOME - Placebo 24 3 834
Mój własny "singiel" z ostatniej płyty Placebo przebił wszystkie komercyjne utwory z tej płyty z "Song To Say Goodbye" na czele. Może gdyby wyszedł na singlu i był na liście przebojów Trójki, poradziłby sobie jeszcze lepiej. A to mogłoby znaczyć chyba już tylko tyle, że byłaby to ścisła czołówka podsumowania wszechczasów... Ale przecież ten zespół nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym podsumowaniu
------------
37 TRUTH - Seether 22 1 (1) 842
Drugi singiel z płyty "Karma And Effect" radził sobie na mojej liście zaskakująco dobrze. To dziwne, bo to jeden z mniej wyróżniających się utworów z tej płyty. Jednak był jednym z pierwszych, które poznałem, więc moje spojrzenie na ten utwór było wówczas zupełnie inne (z promującym nową płytę równie przebojowym "Fake It" była zupełnie odwrotna sytuacja). Widziałem w nim dużo świeżości. Zresztą nadal widzę w nim dużo dobrego i uważam, że taka pozycja w podsumowaniu mu się należy. Zresztą ten zespół również nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
------------
36 BOULEVARD OF BROKEN DREAMS - Green Day 24 1 (2) 846
Ten utwór osłuchał mi się w podobnym stopniu co "Be Yourself". Zresztą oba były również wielkimi przebojami na Liście Trójki i przebywały tam na długo po tym, jak wypadły z mojej listy. Dziś uważam, że na płycie "American Idiot" było kilka znacznie lepszych utworów niż ten. Jednak wówczas duże znaczenie miała dla mnie promocja w mediach. Mimo wszystko wątpię w to, żeby ten utwór nie poradził sobie na mojej liście w dzisiejszych czasach.
------------
35 FALLING - Staind 22 1 (2) 851
Miód, a w zasadzie nawet czekolada dla moich uszu
To jeden z moich ulubionych utworów ostatnich lat. Nadaje się na każdą porę dnia. Do dziś w ogóle się nie zestarzał w moich uszach. Bardzo jestem ciekaw nowej płyty Stainda i czekam na nią ze zniecierpliwieniem. Każda kolejna płyta tego zespołu trzyma poziom i myślę, że z nową będzie podobnie. "Chapter V" po prostu zbombardowała moją listę. Na wyższej pozycji w podsumowaniu jest jeszcze jeden utwór z tej płyty.
------------
34 WHEN ANGELS FLY AWAY - Cold 21 1 (2) 851
Ostatnia płyta Colda była zdecydowanie najbardziej poetycka, ale i najlżejsza i najbardziej monotonna. Mimo to zakochałem się w niej od pierwszego przesłuchania. Nadawała ona rytm mojemu życiu przez długie miesiące... Dopiero później poznałem w całości dwie poprzednie płyty, które należą w moim mniemaniu do klasyki gatunku i są jednocześnie nieco lepsze od tej ostatniej. Jednak z wiadomych powodów, to właśnie utwory z ostatniej płyty najlepiej sobie radziły na mojej liście. "When Angels Fly Away" to przez długi czas mój ulubiony utwór z tej płyty. Teraz jednak ciężko mi jest oceniać, bo każdy utwór Colda ma duszę...
------------
33 KNIGHTS OF CYDONIA - Muse 25 1 (2) 858
Spore rozczarowanie. To jeden z najlepszych singi ostatnich lat. Nie zdradzę chyba wielkiej tajemicy, jeśli ujawnię, że aktualnie nie jest to już najwyżej notowany utwór z tej płyty w podsumowaniu... Jednak jest to dla mnie utwór epokowy. Wnosi on do muzyki coś zupełnie nowego. Za pierwszym razem podobał mi się średnio, podobnie jak pierwszy singiel z tej płyty, ale z każdym przesłuchaniem odkrywałem w nim coś nowego.
------------
32 THE END OF THE WORLD - The Cure 21 1 (7) 860
Ten utwór to prawdziwy ewenement na mojej liście. Był w zestawieniu tylko 21 tygodni, ale orzez jedną trzecią z nich okupował miejsce pierwsze... W podsumowaniu samych dziesiątek zająłby drugie miejsce! Na szczęście liczę pięćdziesiątki i dzięki temu, mimo rekordowego stażu na szczycie, nie załapał się nawet do pierwszej trzydziestki...
Dziś już praktycznie w ogóle nie sięgam po ten utwór. Był to przebój sezonowy...
------------
31 HAPPENS ALL THE TIME - Cold 25 1 (2) 863
Niestety w pierwszej trzydziestce zestawienia nie ma żadnego utworu zespołu Cold. A zabrakło tak niewiele... To pierwszy singiel z ich ostatniej płyty i pierwszy utwór tego zespołu na mojej liście. Mimo swojej prostoty, nadal uważam go za jeden z najpiękniejszych utworów na "A Different Kind Of Pain".