Post: #1

Nie lubię cmentarzysk, bo źle mi się kojarzą, ale… lubię spotykać Grabaża do tego stopnia, że to on ucieka ze swoich koncertów a nie ja
Ostatnie spotkanie z nim i jego muzyką miało miejsce nad Wisłą w kręgu Saraj, w czasie gdy nocne ulice pustoszeją i wszyscy zakładają na siebie pidżamki.
Niektórzy są w podróży, więc zmuszeni są zostać u kogoś na noc. Aczkolwiek takie wizyty są bardzo kształcące i ciekawe, bo poszerzają horyzonty, pozwalają na poznawanie nowych rzeczy i oglądanie świata czyimiś oczami. Ale uważajmy na to, co jemy w podróży, bo grzybki w sosie mogą zawierać muskarynę, a wtedy robi się niebezpiecznie . Nie miejmy żalu, gdy nie częstują nas plackami a w powietrzu czuć smakowity naleśnikowy aromat. Zbierajmy butelki, bo to surowce wtórne a może kiedyś nadarzy nam się w pełni słońca ujrzeć Briana Molko i jego załogę.
Bóg zapłać Wam, którzy zaglądacie czasami w ten temat forum i czytacie te słowa , które Lilian pisze, gdy dopada ją nostalgia.
Stary Che, jesteś tak mądry i doświadczony życiem… więc jeśli wiesz, co chcę powiedzieć dziś do swojego odbicia w lustrze, to znasz mnie bardzo dobrze i wiesz jakie niejasności kryje moja twarz...
Czy wampir może stac się świętym? Wątpliwe, ale może… gdyby oczyścił swoje sumienie ze złych uczynków i zmienił się diametralnie tak, że mógłby zbudować most sumień z innymi istotami, to byłaby szansa… Pajęcza sieć zastawiona przez czarnych facetów jest tak wytrzymała, że trudno jej się oprzeć . Ale z czasem i to się udaje .
W życiu swoim szukajmy kogoś o złotym sercu, a jak już znajdziemy, niech nie zmylą nas pozory. Może się wydawać, że to co ktoś mówi nie jest dobre, ale zastanówmy się i odkryjmy wszystkie karty, bo prawda jest tylko jedna, niezależnie od polityki prawdy, przez której pryzmat patrzymy.

Dajmy już spokój tym dywagacjom, byśmy nie dostali pomarańczowych symptomów marsowej choroby. Przedstawienie się kończy, a impreza zaczyna. Oto lista i jedenasta godzina…