Post: #61

U mnie trzy utwory są w drugiej dziesiątce, ale trzy w ostatniej i dwa w przedostatniej, a Bronek jest w moim odczuciu ich najgorszym utworem (w każdym razie tak było przy ostatnim przesłuchaniu).

Post: #62

(04.08.2020 10:37 AM)AKT! napisał(a):  przesłuchałem wczoraj tę "trójkę" po latach i naprawdę byłem pozytywnie zaskoczony, bo nie spodziewałem się tak dojrzałej (nieefekciarskiej) płyty od zespołu będącego kwintesencją cock rocka w momencie ich największej popularności

A czym jest ten cock rock właściwie? I gdzie u Led Zeppelin jest efekciarstwo?

Post: #63

Artur.O napisał(a):A czym jest ten cock rock właściwie?

Miałem o to samo spytać. Brzmi ohydnie.

kajman napisał(a):Bronek

What?
Zastanawiam się, kto z was ma palmę pierwszeństwa w wymyślaniu dziwnych określeń, ale kajman ostatnio przebija samego siebie

Post: #64

neo01 napisał(a):Artur.O napisał(a):
A czym jest ten cock rock właściwie?
Miałem o to samo spytać. Brzmi ohydnie.

Też się zastanawiałem, czy można tak bardzo nie trafić w klawiaturę, żeby zamiast "hard" napisać "cock" A może chodziło o "glam"?

Post: #65

To chyba ten przedostatni na płycie. Piszesz tak jakbyś znał kajmana od dziś...
A to aktowe określenie pasuje mi najbardziej chyba jednak do Gunsów, z Ledami i w ogóle z latami 70 bym nie skojarzył.

Post: #66

neo01 napisał(a):What?

Przeca to chyba oczywiste, że Bron-Y-Aur Stomp, jak słusznie zauważył i wydaje mi się to raczej oczywiste skojarzenie.

Artur.O napisał(a):A czym jest ten cock rock właściwie?

Może wtedy, gdy nagrywali, to opinali długie włosy w koki.

Post: #67

Artur.O napisał(a):A czym jest ten cock rock właściwie? I gdzie u Led Zeppelin jest efekciarstwo? Icon_surprised

to taki rockowy maczyzm, a to efekciarstwo polega na ekspozycji tego maczyzmu -- wiadomo, że to miało dużo wspólnego z imidżem grupy, trochę z tekstami, a mniej z samym brzmieniem, ale miałem na myśli raczej gitarową pozerkę i łojenie bez meritum; ja nie jestem miłośnikiem tego typu grania, lubię brudny rock, ale dbający o higienę (xD) przez stosowanie swoistego minimalizmu formalnego, jak u velvetów chociażby

neo01 napisał(a):Miałem o to samo spytać. Brzmi ohydnie.

to nie mój wynalazek https://en.wikipedia.org/wiki/Cock_rock

Post: #68

(05.08.2020 01:27 PM)AKT! napisał(a):  

Artur.O napisał(a):A czym jest ten cock rock właściwie? I gdzie u Led Zeppelin jest efekciarstwo? Icon_surprised

to taki rockowy maczyzm, a to efekciarstwo polega na ekspozycji tego maczyzmu -- wiadomo, że to miało dużo wspólnego z imidżem grupy, trochę z tekstami, a mniej z samym brzmieniem, ale miałem na myśli raczej gitarową pozerkę i łojenie bez meritum; ja nie jestem miłośnikiem tego typu grania, lubię brudny rock, ale dbający o higienę (xD) przez stosowanie swoistego minimalizmu formalnego, jak u velvetów chociażby

No właśnie do Zeppelinów jakoś wogle mi to nie pasuje - maczyzm owszem (ale chyba bardziej w ruchaniu za sceną, niż chociażby w wokalu xDD), ale pierwsze dwie płyty chociażby, to jest po prostu ciężej zagrany, uczciwy blues-rock - bardzo ekspresyjny, ale nie przerysowany; wykonawczo adekwatny, nie prostacki, popisy to maksymalnie fragmenty dwóch kawałków, chyba mylisz ich z tymi grupami z ejtisów. Zresztą samo wrzucanie tychże do jednego worka z Kamykami i Drzwiami mówi samo za siebie.
Welwety, owszem, wybitne, ale nie widzę tu jakiegokolwiek punktu odniesienia poza tym, że oba gitarowe.

Post: #69

KONIEC RUNDY II

Otrzymawszy siedem głosów odpada Presence (1976)

Po 3 głosy otrzymują Led Zeppelin III (1970) oraz In Through the Out Door (1979)

bawią się dalej:
[1] Led Zeppelin (1969)
[2] Led Zeppelin II (1969)
[3] Led Zeppelin III (1970)
[4] (bez nazwy) (1971)
[5] Houses of the Holy (1973)
[6] Physical Graffiti (1975)
[8] In Through the Out Door (1979)


3. runda trwa do 21:00 w niedzielę!

Post: #70

No to już bez żadnych wątpliwości: In Through the Out Door

Post: #71

In Through the Out Door

I od każdej następnej rundy będę trząsł portkami.

Post: #72

In Through the Out Door (1979)

Post: #73

Jak wyżej:
In Through the Out Door

Post: #74

[3] Led Zeppelin III (1970)

Post: #75

Że też akurat tutaj nie głosujesz taktycznie

Post: #76

In Through the Out Door

Post: #77

Widzę już że mojej płyty nr 4 raczej nie obronię:
[3] Led Zeppelin III (1970)

Post: #78

In Through the Out Door (1979)

Post: #79

EVENo napisał(a):Że też akurat tutaj nie głosujesz taktycznie

Głosuję taktycznie, bo chcę jak najszybciej wywalić Trójkę. Tylko tym razem jest to inna taktyka.

Post: #80

Physical Graffiti