Post: #1

Notowanie 658 z dnia 04 lipca 2020 r.






01. 01. 45. 7EMPEST - Tool (22)
02. 03. 45. PNEUMA - Tool
03. 02. 15. RIVER CROSS - Pearl Jam
04. 04. 15. RETROGRADE - Pearl Jam
05. 06. 05. GDY CHIŃCZYCY MÓWIĄ GAN PAI - Kazik
06. 07. 10. ENDING DAYS - Paradise Lost
07. 05. 11. UNTRODDEN - Katatonia
08. 09. 45. DESCENDING - Tool
09. 08. 22. TRUTH AND LIES - Pendragon
10. 16. 48. FEAR INOCULUM - Tool

11. 12. 05. WHEN ONE DOOR OPENS - Joe Bonamassa
12. 15. 04. US AND THEM - Red Box
13. 19. 45. CULLING VOICES - Tool
14. 10. 15. ALRIGHT - Pearl Jam
15. 11. 07. BRAWO, SYZYF! - Edyta Bartosiewicz
16. 14. 12. W SZKLE - Jagiello
17. 17. 60. HEART BEATS - Archive
18. 18. 10. ISOLATION - Jeff Beck & Johnny Depp
19. 26. 93. GUARDIAN ANGEL - Riverside
20. 13. 26. TU TRZEBA KRZYCZEĆ - Pidżama Porno

21. 21. 18. BY THE RIVER - Me And That Man & Ihsahn
22. 20. 24. KOBIETY Z NASZEJ ULICY - Wojciech Waglewski
23. 43. 02. WATERFALL - IO Earth
24. 22. 298. NA COŚ SIĘ ZANOSI - Voo Voo
25. 24. 93. LAMENT - Riverside
26. 29. 93. THE NIGHT BEFORE - Riverside
27. 30. 03. HOW COME? - Me And That Man & Corey Taylor & Brent Hinds & Rob Caggiano
28. 25. 23. LACQUER - Katatonia
29. 27. 30. HERE COMES THE RIVER - Patrick Watson
30. NN. 01. YES, I HAVE GHOSTS - David Gilmour & Romany Gilmour

31. 28. 22. WATER - Pendragon
32. 40. 02. OLBRZYM - Dola
33. 31. 32. ŁOSSOD - KAT & Roman Kostrzewski
34. 23. 11. MIRIAM - Jagiello
35. 32. 08. MÓJ KRAJ ZNIKA - Fisz Emade Tworzywo
36. 36. 95. RIVER DOWN BELOW - Riverside
37. 38. 22. SOUL AND THE SEA - Pendragon
38. 34. 12. MAN OF THE CROSS - Me And That Man & Jérôme Reuter
39. 41. 10. LIVING IN A GHOST TOWN - The Rolling Stones
40. 35. 298. GDYBYM - Voo Voo

41. 39. 32. MODŁOŚCI - KAT & Roman Kostrzewski
42. 37. 20. A POX ON YOU - Blackbird & Crow
43. 33. 08. COSMIC DANCER - Nick Cave
44. 42. 06. ŚWIAT UPADA - Lipali
45. 45. 15. COMES THEN GOES - Pearl Jam
46. 49. 02. DEMONS - The Pineapple Thief
47. 47. 78. SIĘ PORUSZAM 1 - Voo Voo
48. 44. 05. BALLAD OF A THIN MAN - Richard Hawley
49. 46. 07. MONSTRUM - Edyta Bartosiewicz
50. 50. 03. MY WANDERINGS IN THE WEARY LAND - The Waterboys


Wypadki:
48. 04. KWARANTANNA - Kazik

Post: #2

Ale odleciałeś na punkcie tego Toola. Jest lipiec - trzeba sięgać po jakieś letnie kawałki

Aro napisał(a):50. 50. 03. MY WANDERINGS IN THE WEARY LAND - The Waterboys

na końcu rzecz dziobasowa

Post: #3

dziobaseczek napisał(a):trzeba sięgać po jakieś letnie kawałki

Sztampowo myślisz. Letnie kawałki to schematyczne myślenie. Kawałki są albo złe albo dobre, a nie letnie, zimowe, ranne czy wieczorne.
A Tool nagrał najlepszą zagraniczną płytę dekady. No może Hypnos mógłby z nią walczyć.

Post: #4

(06.07.2020 09:02 AM)kajman napisał(a):  

dziobaseczek napisał(a):trzeba sięgać po jakieś letnie kawałki

Sztampowo myślisz. Letnie kawałki to schematyczne myślenie. Kawałki są albo złe albo dobre, a nie letnie, zimowe, ranne czy wieczorne.
A Tool nagrał najlepszą zagraniczną płytę dekady. No może Hypnos mógłby z nią walczyć.

Potrafisz opisywać muzykę tylko dwoma słowami i zarzucasz komuś, że myśli sztampowo i schematycznie?

Post: #5

EVENo napisał(a):Potrafisz opisywać muzykę tylko dwoma słowami

Potrafię i więcej, tylko mi się nie chce, a w przypadku wielu utworów uważam, że nie warto.

EVENo napisał(a):myśli sztampowo i schematycznie

To takie opinie, które powtarzają się prawie wszędzie. Że taka to a taka muzyka jest na lato, metal (czyli grzałki) na zimę, kolędy na Gwiazdkę, nastrojowa muzyka na wieczór itp. Poszło to gdzieś w świat i teraz prawie wszyscy to powtarzają.
W moim odczuciu jeżeli muzyka jest dobra to potrafi obronić się w każdych warunkach. I dolepianie jej nalepek typu letnia, wieczorna, świąteczna tylko jej szkodzi.

Post: #6

kajman napisał(a):W moim odczuciu jeżeli muzyka jest dobra to potrafi obronić się w każdych warunkach. I dolepianie jej nalepek typu letnia, wieczorna, świąteczna tylko jej szkodzi.

Zgoda, ale takie granie w pełni słońca traci na atrakcyjności.
Są piosenki, które się wpasowują w porę. Np. Gdy biegam wrzucam sobie skoczne rzeczy, gdy robię spokoje wybieganie - wrzucam cięższe, na urlopie nie słucham ciężkich klimatów, za to lepiej smakują podczas jesiennego spaceru. Po prostu czołówka tej listy jest strasznie ponura a Aro potrafił kiedyś promować wesołe kawałki.

Post: #7

kajman napisał(a):W moim odczuciu jeżeli muzyka jest dobra to potrafi obronić się w każdych warunkach. I dolepianie jej nalepek typu letnia, wieczorna, świąteczna tylko jej szkodzi.

Ale nikt nie używa tych sformułowań typu "letnia, zimowa", żeby OCENIAĆ muzykę, tylko po to, aby ją OPISAĆ.

Post: #8

Są piosenki, które i mnie jednoznacznie kojarzą się z latem a inne z jesienią czy wiosną ale są też uniwersalne. I tyle w temacie

Post: #9

dziobaseczek napisał(a):Po prostu czołówka tej listy jest strasznie ponura

Rozumiem, że opisujesz swoje odczucia, bo dla mnie w Toolu nie ma nic ponurego.

dziobaseczek napisał(a):na urlopie nie słucham ciężkich klimatów

Czyli tego, co Ty odbierasz jako ciężkie.

dziobaseczek napisał(a):Gdy biegam wrzucam sobie skoczne rzeczy

Może tego nie czuję, bo nie biegam. Ale to akurat względnie rozumiem.

EVENo napisał(a):Ale nikt nie używa tych sformułowań typu "letnia, zimowa", żeby OCENIAĆ muzykę, tylko po to, aby ją OPISAĆ.

Czyli letnia jest ta muzyka, którą prezentuje się latem? Nawet jeżeli taka nie była w założeniach twórców, bo czy np pieśń o śmierci Boso była planowana jako muzyka na lato? Świąteczną ta, która się nagrywa z textami związanymi z narodzinami Jezusa (to jeszcze jest zrozumiałe, chociaż takie Last Christmas wydaje mi się muzycznie wypełniać kanony muzyczne, które pasowałyby mi do muzyki zwanej wakacyjną). Curiosum jest też, że w repertuarze pieśni weselnych znajduje się będące zaprzeczeniem wartości małżeńskich Windą do nieba. I tak można się zastanawiać czy takie określenia opisują stan faktyczny czy to co nam się wydaje.

Post: #10

kajman napisał(a):Czyli letnia jest ta muzyka, którą prezentuje się latem?

Letnia jest tak muzyka, która kojarzy się z latem, nawet gdy jest zima. I która kojarzy się z jeziorem, nawet jeśli jesteś na środku pustyni. I która kojarzy się z kiełbasą, nawet jeśli jesteś wegetarianinem

kajman napisał(a):takie Last Christmas wydaje mi się muzycznie wypełniać kanony muzyczne, które pasowałyby mi do muzyki zwanej wakacyjną

Nikt Ci nie broni, aby piosenka świąteczna kojarzyła Ci się z latem. Moja mama na przykład ma jedną taką piosenkę. Mi Last Christmas też nie kojarzy się ze świętami, ani zimą, aczkolwiek kojarzy mi się z wieczorową porą (a tej zimą jest rzecz jasna więcej).

Post: #11

EVENo napisał(a):Letnia jest tak muzyka, która kojarzy się z latem, nawet gdy jest zima.

Czyli muzyka letnia to jest pojęcie czysto subiektywne.
Czyli dla mnie piosenką weselną będzie Dziś prawdziwych cyganów już nie ma, bo mi się kojarzy z weselem? A dla kogo innego nie jest, bo się nie kojarzy?

EVENo napisał(a):I która kojarzy się z kiełbasą, nawet jeśli jesteś wegetarianinem

A z kiełbasą nic mi się nie kojarzy, nawet Zamrożona wyborowa. Swoją drogą czemu kiełbasa miałaby mi się kojarzyć z latem? Jeżeli już to z Gwiazdką.

Post: #12

Jeśli chodzi o Wham!, to gdyby nie tytuł i magiczne słowo christmas w tekście, to ta piosenka nie byłaby odbierana jako świąteczna
Ja uważam z kolei, że może i ten Tool to wakacyjna czy tam letnia muzyka to nie jest, ale można słuchać tej muzyki, kiedy ma się tylko na to ochotę. A Aro czy kajman najwyraźniej cały czas ją mają Z kolei ja sam mam obecnie na szczycie swojej listy Coldplay'a, którego też nie uznaję za wakacyjną muzykę. Nie zmienia to faktu, że i wtedy bardzo lubię słuchać takiej muzyki

Post: #13

U mnie latem smęt na pierwszym.

Post: #14

Ależ wyszło Wam rozpasanie.

To ja krótko. Mój odbiór np. na "Na coś się zanosi" czy "Gdybym" jest tak odlotowy i mimo, że pięć "wiosen" pyknęło (za "chwilę" czyli ok. 14 tyg. będzie 6 lat) to na wszelakie maści okoliczności, brzmią mi te utwory nadal genialnie. Chyba nie trzeba tu nic udowadniać. I dobrze mi z tym i mi to nie przeszkadza. i nie musi się nic zmieniać.

dziobaseczek napisał(a):Ale odleciałeś na punkcie tego Toola.

w historii mojej listy było już tyle odlotów, że tu kronikarz nawet by nie dał rady tego ogarnąć.

dziobaseczek napisał(a):a Aro potrafił kiedyś promować wesołe kawałki.

Dla mnie wszystkie są tu nadal "wesołe" cokolwiek to znaczy, inaczej by ich tu nie było.